Ocena kierowcy - Ford Fiesta IV

ciforp, 15 lat temu

Silnik 1.25 i 16V 75KM 55kW

Rok produkcji 1999

Przebieg: 157 tys. km

Okres użytkowania: niecały rok

Ford Fiesta IV 1.25 i 16V 75KM 55kW 1995-1999 - Oceń swoje auto

2,92

27% gorzej od średniej w segmencie

Nie kupiłby ponownie

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:

Silnik : Jak na swoją pojemność silnik dość żwawy aczkolwiek daleko mu do np. hondy o podobnej pojemkności.

Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:

Karoseria : Rdza na nadkolach ,pod uszczelkami , klapie bagażnika

Układ elektryczny : Spalony komputer/moduł

2,0

Całokształt

Wrażenia

4,0

Silnik

Jak na swoją pojemność silnik w miarę dobrze przyspiesza do 80 km/h . Przekraczając tą barierę TJ 80KM/H należy naprawdę uważać przy wyprzedzaniu innych aut bo mocy zaczyna brakować i można się przeliczyć ze swoimi możliwościami...:)Nie da się ukryć- jest to auto do jazdy miejskiej.

3,0

Skrzynia biegów

3,0

Układ jezdny

Komfort

3,0

Widoczność

3,0

Ergonomia

3,0

Wentylacja i ogrzewanie

3,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

3,0

Wyciszenie

Ekonomiczność

2,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

Co do ekonomiczności tego auta to naprawdę pozostawia wiele do życzenia. Wbrew pozorom choć jestem młody nie mam ciężkiej nogi a auto pali w mieście jak smok . Naprawdę dynamiczna jazda kończy się spalaniem w granicach 9,5 litra . Nie wierzcie w opisy gdzie ludzie chwalą ekonomiczność tej jednostki napędowej:)utrzymując samochód pomiedzy 2 tys - 2,5 tys obrotów udaje się zamknąc tak 7-7,5 na 100 wlekąc sie niemiłosiernie narażając się na klaksony z tyłu:).

3,0

Stosunek jakość/cena

Niezawodność

3,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

3,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

Samochód jak samochód ma swoje lata i swoje kaprysy. Mój egzemplarz przeszedł samego siebie w tej dziedzinie( kupiłem go od ojca który z zawodu jest mechanikiem i miał to auto od 7 lat)Na jakimś forum przeczytałem że gdy przekroczy się tym autem 150 tys kilometrów zaczynają dziać się cuda. Ja miałem ten zaszczyt i zaczęło się niewinnie od usterki układu hamulcowego. Taki tam drobiazg . Potem przyszła kolej na alternator a jakiś tydzień temu zjarał mi się komputer i teraz auto stoi u elektryka i czeka aż dojedzie wreszcie nowy i go zamontują. JEŚLI SZUKASZ NIEZAWODNEGO AUTA OMIJAJ STARE FORDY!!!