Ocena kierowcy - Ford Fiesta III

moj pierwszy wozik i jestem z niego bardzo zadowolony.juz wiem co w trawie piszczy, jak patrzec na samochody, troche sie poduczylem (oszczedzam na mechanikach). ogolnie jestem zadowolony. narazie jezdzi, akladki wyrabia wiec niech tak bedzie dalej.

bezawaryjny silniczek (w tym miejscu odpukam) nie pali duzo, troche klekoczacy ale w sumie niezbyt skomplikowana konstrukcja. mocy czasami w trasie brakuje ale ...juz tak niepędzę jak kiedys:Pu mnie akurat pilnuje oleju i jezdze.w miare dynamiczny i zrywny w miescie, co prawda z pod swiatel niewygrasz ale niezamulasz drogi. ja mam podkrecone lpg i musze powiedziec ze jestem zadowolony.po 20 tysiacach na gazie musze powiedziec ze troszke szarpie zimy jak ma jezdzic na benzynie - dostal troche dziur w gazie, ale chyba przestawil sie juz na gaz, a moze to tylko kwestia regulacji? nie wiem na gazie jezdzi wysmienicie (zaznaczam mam podkrecony gaz na mocniejsza mieszanke kosztem spalania)

u mnie akurat czasami trzeci bieg trzeba wrzucac z wyczuciem czasami. na gazie dobrze sie przeciaga gdy trzeba koniecznie i da sie ujechac na wyzszym biegu jesli tez koniecznie sie chce (wiem wiem to o silniku:)

auto ze wzgledu na swoj rozstaw osi konkuruje z wieksza klasa, jednak ze wzgledu na mase troche nim czasami potrafi wozic na koleinach. ogolnie bardzo przyjemnie sie jezdzi tym wozikiem moze nie super wygodnie ale nie jest tragicznie jak w korkach typu cc. zawieszenie nieskomplikowane proste jak drut w naprawie, moze czasami brakuje wspomagania. szybkie zwrotne male...fajne:)

auto przestronne jak w klasie wyzszej, moze conajwyzej dla niskich osob dosc nisko umieszczone fotele (u mnie przynajmniej nieregulowane na wysokosc) widocznosc zawdziecza szerokosci zwlaszcza przednia i tylna szyba.

ze wzgledu na dosc skąpe wyposażenie przecietna ergonomia. u mnie fotele niemaja regulacji wysokosci, kiera w jednym miejscu wiec i ergonomia jak to w aucie klasy b z lat 90 tych. bardzo dobrze na funkcjonalnosc dziala otwieranie tylnej klapy na przycisk jak ktos sobie zrobi bo linki jakotakiej niema i jak ktos chce otworzyc klape z kluczykiem w stacyjce i zapalonym silnikiem to poprostu lipa ale tanim kosztem sobie zrobilem i jest git. na pozytywna ergonomie wplywa szerokosc auta, w srosdku nie jest to liliput klasy 126 i cc albo matiz itd wiec w miare wygodnie jest i nawet przy niezbyt wysokich osobach z tylu tez.

przy sprawnym termostacie jest ok. choc zima troche zachodza boczne szybki i trzeba wywietrzniki wentylatorka kierowac na nie. dmuchawa na 3 biegu ma niesamowita wydajnosc choc u mnie wtedy skrzypi troche silnik, ale chlodzenie sprawuje sie tez ok. braku klimatyzacji oczywiscie nawet najlepsze chlodzenie niezastapi.

jak na auto tej klasy wysmienita. nawet nowe pandy maja miejszy bagaznik. ze wzgledu na szerokosc auta wygodnie w miare w srodku jest i jak pisalem przy niezbyt duzych osobach na przednim fotelu z tylu tez miejsce sie znajdzie.

silnik 1.1 nienalezy do najcichszych, nie mam maty wygluszajacej na masce wiec przecietnie. przy duzych predkosciach w trasie raczej polecam pozamykac wszystkie okna szczelnie bez zadnych uchylen bo swiszcza i sie studzic wentylacja.

dam 4+. no niestety to nie diesel ale silnik w miare ekonomiczny. mam gazik i juz sie zwrocil wiec sie oplacalo. latem autko nawet w miescie jest economiczne ale zima to troche mi ssa paliwa, ale coz zeszlej zimy jezdzilem z niezbyt sprawnym termostatem i w sumie silnik bardzo mocno byl niedogrzany. zobaczymy tej zimy. spalanie podaje dla gazu w lecie.

4 z duzym plusem. a nie 5 gdyz choruje na diesla, no ale 1.8 ubezpieczyc bez znizek to jest koszt. ale jesli chodzi o fieste jako tako to za te pieniadze super samochod. i w sumie ze naprawiam sam, w sumie sporo jezdze i jakos na paliwie (gazie) nieoszczedzam i mi nieszkoda - jakos w trudnych dla mnie czasach i zony z torbami nas woz niepuscil. jeszcze gdyby czlowiek mial wieksza znizke na ubezpieczenia - no ale coz trzeba sobie wypracowac:(

jeszcze nigdzie niestalem po rowach probujac dociec czemu niejedzie (odpukac) a w miare drobne naprawy jak to eksploatacyjne - mozna troche poodwlekac ale wkoncu zrobic musisz.

narazie jedyna powazna usterka byla kolizja po ktorej mialem uziemniony wozek na 3 dni. ale wyklepalem - moze nie profesjonalnie ale nadal jezdz. no i czesci niebyly zbyt drogie.