Ocena kierowcy - Ford Fiesta III

Jak dla mnie to to był pierwszy samochód. Części są strasznie tanie jak się poszuka. Fajny mały zgrabny samochód. Jak na pierwszy samochód świeżego kierowcy to bardzo dobry wybór. Ważne aby przed zakupem poczytać troszkę o tym samochodzie. Dla mnie dużym plusem jest to, że ma łańcuszek rozrządu. Obsługa a przede wszystkim naprawa jest łatwa, np. Wymiana paska klinowego jest łatwa tak samo jak regulator napięcia, nie wspomnę o uszczelce po kapą zaworów. Do filtry oleju i paliwa jest bardzo dobre dojście, tak samo wymiana wahaczy jest bardzo łatwa.

Jak na tą moc, to bardzo dobry w żywiołowy silnik. Wiadomo jak dbasz tak masz. U mnie nic nie stuka nic nie puka, odpala od razu, nawet w te nasze zimy.

Jak dla moich potrzeb poruszania się po mieście i weekendowych wypadach za miasto to to jest bardzo dobra skrzynia do tego samochodu.

Powiem szczerze, że doskonały. Przez te moje 2 lata użytkowania częstego wymieniłem tylko wahacze, koszt coś koło 150 złotych za nowe. Skręt ma bardzo duży więc nie ma problemów aby zaparkować w mieście, wciśnie się wszędzie gdzie jest tylko wolne miejsce.

Widoczność jest jak dla mnie doskonała. Można parkować na zapałkę bez obaw, że się w coś puknie. Podczas jazdy swobodnie widzę za kierownicy to co się dzieje dookoła mnie.

Powiem tak. Jak się kupi samochód i od razu się wymieni termostat ( bo nie wierzę sprzedającemu który pisze, że wymienił to i tamto, ile wtedy sprzedający musiał wsadzić pieniędzy aby sprzedać i zyskać) to chwile po przekręceniu stacyjki w zimę będzie leciało ciepłe powietrze. A wentylacja, jest dobra tylko szkoda ze nie ma filtra przeciwpyłkowego, bo jak kupiłem moją fofi to gdy włączyłem chłodny nawiew to liście i kusz wylatywał z kanałów.

Dla mnie za kierownicą jest dużo miejsca, może dlatego, jestem przeciętnej budowy i wysokości. Moja narzeczona nie narzeka jako pasażer z przodu. A z tyłu, nie wiem bo nie wożę aż tak dużo osób. Raz jechałem do gdańska na lotnisko zawieść siostrę, szwagra i bratanka z narzeczoną + mój pies i nikt nie narzekał na mało miejsca.

Dobre, słychać silnik ale chyba w każdych starszych samochodach słychać silnik. Jak dla mnie to to mi nie przeszkadza. A pod czas jazdy to wiadomo na naszych pięknych polskich drogach nie trudno nie słyszeć dziur.

Powiem tak. Ja miałem na początku problemy bo poprzedni właściciel spawał dwu rurkę kolektora wylotowego więc przez co podawał fałszywe dane spalania. Ale gdy wymieniłem dwu rurkę kolektora wylotowego i sondę lambda to spalanie na 100 km w trasie wyszło mi po niżej 5l. więc myślę, że to jest bardzo dobry wynik.

Powiem tak kupiłem mój samochód za 1800 złotych więc nie jest to dużo jak na ten samochód, a części są naprawdę tanie niż do opla czy vw, już nie wspomnę o audi. Jeżeli będziesz na czas wymieniał rzeczy to to się nie odbija na twoim portfelu niż byś tylko jeździł i jeździł nic nie robiąc. Nie ma takiego samochody który byś kupił i nic nie wymieniał. Podstawą zaraz po kupnie jest wymiana filtru oleju z olejem, no nie trzeba nic od razu robić jak się ma do samochodu dodaną pełna książkę serwisową gdzie jest wypisane co, gdzie i kiedy było robione, ale wątpię aby do tego rocznika była by jeszcze książka ze wszystkimi wpisami i pieczątkami.

Drobiazgi, hmmm. Wiadomo, żarówka jedna w zegarach. Raz bezpiecznik od zapalniczki. Ale takich drobiazgów które kosztują po wyżej 15 złotych to nie było.

Moją jak na razie poważną usterką w mieście gdy wracałem już do domu, to było pęknięcie paska klinowego. Ale to tylko moja wina bo już od dłuższego czasu mi się pasek ślizgał. Jeżeli ktoś wymienia na czas dane rzeczy to nie będzie poważnych usterek. Wiadomo to nie jest samochód ze salonu tylko ma swoje lata, wiec będzie więcej rzeczy do wymiany, ale uważam, że warto wymienić coś wcześniej niż później wymieniać o wiele więcej