Ocena kierowcy - Ford Expedition II

v8 więc kultura pracy bardzo wysoka, nie słychać typowych dla wielozaworowców hałasów pracy napędu zaworów. auto stoi na dworze (nie mieści się w garażu) najniższa temperatura -25. zapala natychmiast. Silnik kręci się do 5000 obrotów/minutę, ale do normalnej jazdy wystarcza 2500.

bardzo płynnie zmienia biegi. można napisać, że niezauważalnie. skrzynia biegów ma dosyć starą konstrukcję - jest więc wolna (dotyczy głównie sytuacji kickdown). Nie ma też żadnych systemów wspomagających ruszanie itp. - chociaż tu załatwia sprawę napęd. Ma możliwość elektrycznego wyłączenia nadbiegu (overdrive). Auto ma następujące możliwości ustawienia napędu: 4x4 high, 4x4 low, 2x4 high i najważniejsze dla bezpieczeństwa mojej żony ;) 4x4 high auto - sterownik sam decyduje o podpięciu przedniego napędu - robi to w sposób płynny.

Przyspieszenie 9sek. prędkośc maksymalna ograniczona elektronicznie do 100 mil/h (jest to około 2900 obr/min). celem jest zabezpieczenie układu przeniesienia napędu i układu 4x4. dosyć sprężyste nastawy zawieszenia - byłem tym zaskoczony - wszyscy twierdzili, że będzie bujać jak transatlantyk. oczywiście, trzeba brać poprawkę na to, że auto ma ponad 2m wysokości - to nie lotus. Jeden zauważalny przeze mnie, dosyć poważny zresztą mankament - to hamowanie. do około 100 km/h jest wzorcowo. powyżej jednak, szczególnie w granicach prędkości maksymalnej, po gwałtownym naciśnięciu hamulca - auto daje nura przodem w dół i w momencie podnoszenia się jest słabo sterowne. to tylko drobne setne sekundy ale jednak.

To jeżdżące akwarium. duże okna, można nieźle ogarnąć monstrualne rozmiary auta. ogromne lustra boczne, jedyny mankament to łatwo brudząca się szyba tylna - oczywiste w tym typie nadwozia - ale zbyt mała możliwość regulacji czasowej pracy wycieraczki tylnej.

wszystko w miarę na swoim miejscu - ale radio mnie rozbroiło - ma osobny przycisk do każdej funkcji ;) kierownica regulowana tylko w pionie. siedzenie kierowcy elektr z regulowaną wysokością. trzy mocowania isofix, regulowana wysokość pasów z przodu, odrębne sterowanie radiem dla tyłu auta, ogrzewanie odrębne dla tyłu auta (zarówno nawiewy z góry jak i z dołu). kładzione wszystkie siedzenia (drugi rząd łatwo całkowicie wymontować)plastiki dziadowskie, śliskie i brzydkie - ale nie trzeszczą! cztery gniazda elektryczne - brak popielniczki, pojemniki na kubki np: coli o pojemności 1 litra i jest ich sporo.

zadziwiające nastawy klimatyzacji (tzw pół automatyczna) - np: nie można puścić powietrza klimatyzowanego na szybę przednią - ustawienie tak nawiewu powoduje wyłączenie sprężarki!! nie można np: wyłączyć całkowicie nawiewu (ma pozycje 1-2-3-4 BEZ ZERA! auto nie paruje, szybko podaje ciepłe powietrze, klimatyzacja spokojnie radzi sobie z dużym wnętrzem.

super rodzinne wnętrze. osiem pełnoprawnych miejsc siedzących. trzy fotele z mocowaniami isofix. regulowane oparcia i suwane fotele w drugim rzędzie, dużo miejsca na nogi, głowy, kolana, tyłki. bardzo dużo miejsca na ego jakie by nie było.

silnik ryczy - przy przyspieszaniu jest bardzo głośno - ja to lubie ale obiektywnie rzecz biorąc - jest głośny. Odgłosy od zawieszenia - brak. mimo aerodynamiki bunkra - przy prędkości maksymalnej jest w znośnie. a do 130 dosyć cicho. jest prawie nowy ale poświstują uszczelki przy szybach.

jeżdżąc spokojnie - wcale nie ślamazarnie - ale nie ślamazarnie - 17-b18. jeżdżąc szybko i elastycznie - 20. dużo miasta i bardzo ciężka noga - 25. części eksploatacyjne dosyć tanie np: oryginalne i tarcze i klockix4, olej do skrzyni mopar, filtr i uszczelka, olej do silnika mopar+ filtr framm, świecie irydowe x8, - razem 1800 zł. co do innych elementów to nie wiem, jeszcze się nic nie zepsuło

super auto rodzinne za stosunkowo małe pieniądze. polecam wszystkim, którzy wierzą, że rozmiar ma znaczenie ;) jeszcze nigdy nie zabrakło mi miejsca - 7 osób + bagaż na dwa tygodnie do Włoch - bez problemu. 7 osób + bagaż+bagażnik dachowy z nartami na 10 dni w góry - bomba - kuligi po lesie, jazda po górach. auto proste w swej konstrukcji, jednocześnie kupione w najuboższej wersji - więc się nie psuje! 300 koni pod maską, dobre przyspieszenie i elastyczność. świetna widoczność (nikt nie oślepia). Do tej pory jeździłem meśkami - to mój pierwszy wielki SUV, dokąd mi dzieci nie porosną to przy takich zostanę.

ma 45000 mil - co się ma psuć?

ma 45000 mil - co się ma psuć?