Ocena kierowcy - Ford Escort VII Kombi

Przeciętnie. Dużo drobnych usterek. KATASTROFALNA BLACHARKA! Korozja prawie wszędzie - nadkola, progi, wypryski w rożnych miejscach, ale najgorsze podwozie - w podłużnicach z tyłu dziury prawie na wylot! Z drugiej strony - mimo tego nic się nie działo - dało się jeździć (ale diagnosta nie chciał mi już podbić przeglądu z tego powodu)! Słaby (ale nie tragiczny) układ hamulcowy. Bardzo kiepska elektryka - pewnych rzeczy - jak klakson - nie dało się już w ogóle naprawić. Plusem jest sporo miejsca w środku, przyzwoita elastyczność i dynamika (dobry i trwały silnik) i dobre - niewielkie - spalanie - nawet przy szybszej (130-140km/h) jeździe. To było moje pierwsze własne auto, wiec mam jakiś sentyment. Można kupić, ale tylko w najlepszej wersji wyposażenia - abs, klima, elektryczne szyby i lusterka - i OBEJRZEĆ DOKŁADNIE wszystkie elementy które rdzewieją (a w tym aucie są to praktycznie w ogóle wszystkie elementy :))))

Bez szału, ale ujdzie. Jak na samochód z tego okresu całkiem przyzwoita dynamika i elastyczność.

Jest OK, w zasadzie nie ma czego zarzucić. Miałem wielokrotnie kłopoty ze sprzęgłem (linka, plastikowy napinacz złamał się 4 razy), ale głównie spowodowane normalnym zużyciem i złą naprawą uszkodzonej wcześniej skrzyni biegów.

Tak sobie, dość częste wymiany łączników stabilizatorów, i łożysk (tył). Reszta ujdzie.

W tym typie samochodu (kombi) widać w zasadzie wszystko i z przodu i z tyłu.

Bez szału, brak schowków, idiotycznie umieszczony przycisk świateł awaryjnych.

Niestety słabo, przy braku klimy nawet w naszym klimacie bardzo ciężko się jeździ. W zimie dość długo się nagrzewa, ale diesle już tak mają.

Z przodu bardzo dobrze, z tyłu dobrze, bagażnik (kombi) bardzo duży!

Ujdzie ze wskazaniem na słabo, ale czego się spodziewać po dieslu z tego okresu!? Z drugiej strony w porównywalnych wiekowo VW w dieslu jest gorzej!

Zużycie paliwa - OK, jadąc 120km/h na autostradzie przy załadowanym aucie prawie pod sufit miałem średnie zużycie (na 4 tys km) ok 5,7-5,8. Ceny napraw znośne, ale robią się duże biorąc pod uwagę, że drobne usterki i wymiany eksploatacyjne są bardzo częste.

To auto można kupić prawie za bezcen. Ja swój sprzedałem za 800zł z dwoma kompletami kół z oponami w doskonałym stanie! Biorąc pod uwagę, że było to mimo wszystko zardzewiałe ale sprawne auto - myślę że stosunek cena/jakość jest mega dobry!

Niestety bardzo słabo, ciągle jakieś drobne usterki, ale nie spodziewałem się cudów po kilkunastoletnim aucie.

Może być, auto miało kilka usterek, ale nigdy mnie poważnie nie zawiodło (90 tys km przejechane, kilkanaście razy we Francji, Niemczech, Włoszech). Nie trzeba było nigdy holować, zawsze dało się jechać mimo usterki (straszny szum łożyska w tyle). Nawet jak zerwała mi się linka sprzęgła (1 raz) i napinacz (1 raz - to był efekt innego nienaprawionego uszkodzenia) - dało się jechać autem!