Ocena kierowcy - Ford Escort VII Hatchback

nie polecam nikomu, sporo osob mi go odradzalo, i teraz dolaczam do nich

1.3 cl 1996 rok, gdy go kupilem mial prawie 80 tys km. od pierwszego wlasciciela, 73 lata krajowy-dwie ulice ode mnie mieszka poprzedni wlasciciel, zalozylem lpg od razu t.j. marzec 2005, obecnie ma zrobione 120 tys km. w czerwcu kapitalka silnika-branie oleju(1,5l na 1000 km) po dwoch miesiacach juz tylko znowu glowica, pierscienie i gumki olejowe, listopad po 4 tyg naprawy i kolejnych pierscieniach mozna powiedziec, ze jest lepiej, minimalnie lepiej sie odpycha i nie bierze oleju. moc-nieczego nie mozna sie spodziewac-niewystarczajaca, zuzycie paliwka 8 litrow i chodzi na benzynie tragicznie-dusi sie pomimo wymiany filterkow i regulacji mieszanki i wtryskow. silnik to moja zmora-tragedia!!!!

tu akurat najmniej napisze, bierzaca naprawa, biegi wchodza poza tym ladnie tam gdzie ich miejsce, krotki skok, wsteczny przy co drugim wrzuceniu "jedzie po zebatkach"

do momentu gdy zuzycie amorkow nie zejdzie ponizej 70% jest niezle, zalozylem mojemu 195/50 R15 od RS firmy AEZ, 3 razy wywazane, ale niestety "sciaga" nadal-auto bezwypadk. duzo auto stracilo na komforcie przez alu. reasumujac: gdy zawieszenie jest w przyzwoitym stanie prowadzi sie na prawde niezle

jedyne zastrzezenia to male lusterka boczne i ten duzy slupek z przodu

poprawna

po zalozeniu nowego termostatu wszystko ok

tu nie moge zbyt duzo napisac od wyjazdu z salonu jezdzi nim jedna, okazjonalnie dwie osby

nie jest zle

poczatkowo 8 l benzyny, po zalozeniu lpg minimalne zuzycie lpg wykrecilem 26,5l/400km, maxymalne po zalozeniu 15`alufelg na polskim gazie 12 litrow!!! na niemieckim erdgasie na autobahn przy predkosci 160-180 km/h zuzyl 9,4l lpg. w polsce przy 100-110km/h osiagal takie zuzycie, przy predkosciach max. 85km/h na 15 alu 8,2l lpg, obecnie zima opony zimowe 175/70 R13 ok. 90 km/h eco drive spalil 35l lpg/383km gazu wyjatkowo z Orlenu, normalnie tankuje na Shell `u lub BP-przejade wtedy ok 420km. trudno jest mi podzielic zuzycie na miasto poza miastem, podane wartosci to cykl mieszany. jednym slowem jak chce to potrafii, szkoda tylko ze tak rzadko... co do cen przegladow i napraw to niezbyt optymistycznie to wyglada... np. na parkingu mial przygode, mianowicie pekniety zderzak, serwis-poznan ul. mogilenska, zalozyl nowy zderzak-900 zlotych, zalozyl nowa lampe, nic z poprzednia sie nie stalo-wycenil na 900 pln i jeszcze nadkole dorzucili nowe no i "kosmetyka poprakingowa" przekroczyla 2500 zlotych, a usterek w nim mialem bardzo duzo

cena niezla, jakosc zenada...

dal sie we znaki

u mnie jest tragedia: najpierw robilem zawieszenie-p[rzod nowy reszta wszystkie gumy nowe, teraz tyl trzeba robic: 65% i 60% amorki, tarcze szybko sie zuzywaja, silnik dramat, skrzynia bierzace naprawy, poza tym nowy rozrusznik, alternator, chlodnica, pozniej sam termostat, teleskopy klapy bagaznika, zawodzace zamki