Ocena kierowcy - Ford Escort V Cabrio

Do napisania tej opinii zachęciło mnie przeczytanie innych ocen o tym samochodzie. Odnoszę wrażenie, że większość z nich napisana jest przez osoby, które zakupiły egzemplarze w fatalnym stanie technicznym, jakich u Nas jest zresztą niestety mnogo. To auto zakupione w dobrym stanie na prawdę zapewnia ogrom frajdy z użytkowania oraz bezawaryjną i tania eksploatację. Co jest dodatkowym atutem, widuje się ich już bardzo mało, więc wzbudzają zainteresowanie. Z mojej perspektywy na prawdę polecam, za małe pieniądze można mieć świetne auto rekreacyjne a także do użytkowania na co dzień, akceptując jedynie fakt słabej jakości blacharki. Te auta już w przyszłości tanieć nie będą, jedynie drożeć.

Silnik jest mocną stroną tego auta. Ma dość dobrą kulturę pracy, jest cichy. Zdrowy i ze zdrowym osprzętem zapewnia dobrą dynamikę prawie w całym zakresie obrotów. Lubi się z gazem. Części zamienne do niego kupuje się w cenie przysłowiowego "złomu". Jeżeli ma sprawną przepustnicę, czujnik temp itd to pali stosunkowo mało, można się mieścić w trybie mieszanym w 10l LPG/100km. Nie wiem czym ludzie jeżdżą, jak jeżdżą, ale wyniki typu 16-18l to dla mnie nie charakterystyka tego auta, ale raczej objaw poważnych usterek.

Wystarczająco precyzyjna na lewarku chociaż szału nie ma, wymaga przyłożenia większej siły niż w nowych autach, biegi wchodzą lekko gumowato. Ma długie przełożenia dzięki czemu auto utrzymuje stosunkowo niskie obroty przy normalnej eksploatacji. Z czasem staje się nieco głośniejsza. Sprzęgło nie należy także do działających tak lekko jak we współczesnych modelach.

Dobrze, lecz nie bardzo dobrze. Jak to kabriolet z lat 90tych. Niby twardo zawieszony, nisko nad ziemią, ale jednak czuje się w zakrętach, że to nadwozie trochę pracuje. Nie ma rewelacyjnej precyzji prowadzenia, ale daje swoim charakterem i tak dużą frajdę z jazdy.

Blachy to najsłabszy punkt tego auta. Łatwo korodują błotniki, progi, końcówki podłużnic. Prawie wszystkie egzemplarze są już po mniejszych lub większych korektach blacharsko lakierniczych. O idealną blacharkę w niższym pułapie cenowym trudno i trzeba się z tym po prostu pogodzić. To wciąż niedrogie auta w stosunku do swoich bardzo licznych walorów. Śmieszne jest wymagać za kilka tysięcy złotych samochodu, który miałby same zalety - dodajmy klasyka, kabrioletu, zapewniającego ogrom radości. To auto kupuje się sercem, kto tego nie rozumie, niech kupi sobie jakieś punto 1.2 w tych samych pieniądzach. Bądźmy poważni.

Świetna do przodu i na boki. Niezła w lusterkach. Dość słaba do tyłu, ale nie doskwiera to bo nie jest to duże auto. Jak ktoś tu napisał, że musi otworzyć dach żeby cofnąć to tylko mogę życzliwie się uśmiechnąć - może czas iść pójść na jakieś kursy doszkalające? ;)

W kwestii ergonomii trudno do czegoś się przyczepić. Wszystko pod ręką, wszystko łatwe w obsłudze. Kiedyś konstruktorzy bardziej brali pod uwagę, że auto służy do jazdy a nie tylko do tego, żeby pokazać się przed sąsiadem. Jedynie bagażnik mógłby być też otwierany z wewnątrz. Wyjątkowo rosłe lub niskie osoby mogą mieć trochę większe trudność w znalezieniu sobie optymalnej pozycji.

Wydaje chłodzenie wnętrzna i bardzo wydajne nagrzewanie. W zimniejsze dni spokojnie można jeździć bez dachu z włączonym gorącym nawiewem na kabinę. Na prawdę daje radę.

Przestrzeni we wnętrzu nie jest ani dużo ani wyjątkowo mało. Adekwatnie do auta z tego segmentu i tych lat. Nie polecam bardzo rosłym osobom. Przy 4 dorosłych wydaje się już ciasno, poza tym i tak nieduży już prześwit auta maleje pod obciążeniem. Optymalnie jest w 2 osoby dorosłe + ew. dziecko i bagaż.

Kabriolet, konstrukcja z lat 90tych...nie jest cicho, słychać dużo szumu powietrza przez uszczelki. W trasach powyżej 90kmh może być męcząco. Co śmieszne, bez dachu bywa ciszej, nie ma wtedy świstów :)

Jeżeli nie kupi się trupa, to to auto jest wyjątkowo tanie pod względem utrzymania. Części kosztują grosze, jest dużo zamienników i używek. Zadbane nie psuje się często. Nie pali dużo, lubi się praktycznie z każdym LPG. Kowal potrafi go naprawić.

Gdyby nie blacharka to byłoby to absolutne 5 gwiazdek. Z uwagi na korozję daję 4. Samochód warty zakupu, wyjątkowo dużo daje w wyjątkowo małych pieniądzach.

Drobne usterki typu jakaś urwana klamka czy przepalony przekaźnik mogą się zdarzyć, ale są z reguły bardzo tanie i proste do usunięcia.

Przy chociaż podstawowej kulturze eksploatacji to auto nie psuje się często poważnie i nie generuje kosztów. Nie zdarzyło mi się, aby nie dowiozło mnie szczęśliwie do celu, mimo że ma już 30 lat.