Dziadziuś jest jeszcze całkiem żwawy jak na swój wiek. Było trochę poważnych wydatków (ukręcony wałek rozrządu) ale to jest cena za wyżyłowane auto, którego raczej nie kupują emeryci do jazdy po zakupy. Pewnie dostawał w palnik jak tylko się dało. Ogólnie jestem zadowolony z tego autka. Cena za niego nie była zbyt wygórowana..auto było zaniedbane i nie działało kilka drobiazgów ponadstandardowych (samochód w wersji skandynawskiej.. ABS, spryskiwacze reflektorów, grzałka w misce olejowej...) ale godzina dziennie poświęcona przez 2 tygodnie się opłaciła. Wszystko działa i nic już mnie nie askakuje nieprzyjemnie. Polecam tym, którzy nie dysponują kasą większą niż 8 tys a chcą mieć fajny wózek.