Ocena kierowcy - Ford Escort II Hatchback

Auto ma 27 lat, więc jest to raczej zabawka, ale użytkowana codziennie (choćby żeby przejechać 5-6 km). Nie daj Boże go zapuścić - doprowadzenie go z powortem do dobrego stanu to ciężkie tysiące i można za nie sobie kupić parę Escortów z lat 90-tych. Ja tak miałem ;) Części praktycznie nie ma, czasem da się coś kupić, są bardzo drogie, ale wielu mechaników robi go za prawie darmo, bo po prostu lubią takie auta... Ostatnio firma ZAPROJEKTOWAŁA i WYKONAŁA kolektor dolotowy, a potem skasowała mnie.... 180 zł! Inny wziął za zrobienie kompletnej blacharki i malowanie.... 1000 zł (zrobił DOBRZE). Teraz już szukam tylko zderzaków, auto stoi u blacharza, na lato już będzie cukiereczek.. Szkoda mi tylko tych elementów które nie mogę już kupić,a rozwalili mi "dziecięcy" użytkownicy dróg :/ Zamienniki są znacznie gorszej jakości i rdzewieją (orygnialne części nie).

Silnik ma swoje lata, ale działa od dotknięcia... Nawet przy -30 stopniach. Koni uciekło już sporo, ale przebieg musi mieć ponad 0,5 mln km (licznik wyskalowany do 99 999 km wiec sie przekreca co pewien czas...). Nawet dość żwawy w mieście jeszczey.

Skrzynię uwielbiam. Chodzi bardzo przyjemnie, nie psuje się.

Zrobione na nowo, ale jakieś super to ono nie jest. Trochę buja, potrafi wpaść w podłużne kołysanie, co może skończyć się wywrotką (wpadł gdy 2 ściagcze przejechały obok - skończyło się na strachu).

Dość dobrze. Nie widać końca za tylną szybą - ma taki opuszczony tył....

Stylizacja z lat 70-tych.... Radio za nisko, ale i tak ukradli :/

Działa zaskakująco szybko. Psuje się tak samo.

Bardzo dobrze - jeżdżę z przodu, ale z tyłu też się da. Bagażnik spory - 411 litrów, ale bardzo pakowny . Z tyłu wygodnie przejadą 2 osoby, a nawet 5 facetów było w stanie przejechać większy dystans.

Tej pozycji to nie mam...

W mieście - 9 - 10 LPG, w trasie 7-8, z naprawami to różnie - części oryginalnych prawie nie ma, a jak są to ceny horrendalne...

Dobre auto z rocznika 75-80 nie do zabicia... Cieszę się, że mój wraca do dawnej świetności, bo mam do niego sentyment.

Odpalam i jadę. Tylko ta cholerna nagrzewnica :/

Rozleciał się kolektor dolotowy, poza tym prawie ideał.