Zasadniczo jest to samochód na medal. Warto poświęcić dwa słowa kwestii części zamiennych - moje spostrzeżenia są takie. W przypadku "dużych" spraw, trzeba bardzo wnikliwie szukac optymalnych cenowo ofert. Wbrew panującej opinii, jest bardzo wiele firm i sklepów oferujących części do aut z USA, a Escort jest stosunkowo popularnym modelem w tym i tak niszowym sektorze. Wszelkie typowe części [filtry, paski, świece] można zazwyczaj kupić w tych sklepach od ręki, a na mneij typowe trzeba czekać ok. 2 tygodnie. Trzeba jednak sprawdzać ceny w kilku źródłach! ten sam pasek rozrządu może w jednej firmie kosztować 310 PLN, a w drugiej 170!! Kiedys szukałem tarcz hamulcowych - w sklepach z częściami do aut amerykańskich oferowano mi od 250 PLN [za sztukę] do 530 PLN [za sztukę]. Na końcu poszukiwań okazało się, że pasują doskonale tarcze od Mazdy MX3 za 100 PLN sztuka [firma CARIX w Wawie], tak samo klocki i szczęki do bębnów z tyłu. I to po 80 PLN, a nie 240, jak w różnych "autoryzowanych" firmach typu Fenix itp.
DRUGA SPRAWA - warto szukac części używanych. Firmy sprowadzające części same czasem proponują alternatywę "nówka tyle", "używana tyle". Miałem wspomniana wyżej wymianę czujnika TPS [tj. czujnik rozwarcia przepustnicy gazu], silniczka wolnych obrotów i sondy lambda. W firmach ceny były takie - czujnik 400 PLN, silniczek 300 PLN, sonda 300 PLN. Znalazłem szrot samochodów amerykańskich pod warszawą, gdzie za czujnik zapłaciłem 200 PLN, silniczek 100 PLN, a sonda 100 PLN - czyli 400 za wsio. I wsio dobrze działa. Dlatego w razie gdy mamy wydac kupe kasy na auto które samo w sobie jest warte niewiele, trzeba SZUKAĆ i GRZEBAĆ - a na pewno cos sie wygrzebie :-) A, jeszcze jedna sprawa - gdym regenerował sprzęgło, sprawdziłem ceny nowych - najmarniej 900 PLN, z tendencją do 1300 PLN. Na szrocie chcieli 300 PLN za sprzęgło od rozbitego Escorta, co przejechał 50 tys. Niestety, wcześniej już mi zregenerowali, bo bym na pewno wziął to za 300.
Wrażenia
5,0
Silnik
baaaaardzo ladnie i cicho pracuje. odpukac do tej pory (7 lat jeżdenia bez problemów z silnikiem).
5,0
Skrzynia biegów
manualna - niestety, wiąże się to ze sprzęgłem, które chętnie sie pali. Tarczę sprzęgłową musiałem już dwa razy regenerować i szlifować docisk. Next time kupie po prostu całe sprzęgło [używane, ma się rozumieć]
3,0
Układ jezdny
Well, 7 lat temu jazda przypominała kołyskę - zero wstrząsów, żadnych dziwnych odgłosów. Po 7 latach jazdy po Warszawskich dziurach, na działkę, i 2 - 3 razy do roku wyprawy w Polskę, niestety telepie sie wszystko jak w zjechanym dostawczaku. Ale winię o to polskie drogi, a nie Escorta.
Komfort
5,0
Widoczność
taka jak trzeba - nic dodać, nic ująć.
5,0
Ergonomia
ja tam nie narzekam - zwłaszcza chwalę sobie dobre rozwiązanie z radiem - pięć dużych przycisków, zamiast dziesięciu maleńkich obok siebie [jak w radiach SONY, czy Blaupunkt, gdzie człowiek siłą rzeczy losowo wybiera, bo nigdy nie wie czy naciśnie guziczek nr 4 czy 5] Radio marki FORD - rewelka.
4,0
Wentylacja i ogrzewanie
Spoko, chociaż odkąd mam LPG, to samochód gorzej jedzie gdy mam ustawiony nawiew na szybę. Nie wiem czemu tak jest, ale tak sie dzieje. Zasadniczo zimą mam w nim ciepło, latem mam w nim chłodno. Czyli w porządelu.
5,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Jako pasażer jeżdżę we własnym aucie rzadko, więc nie wiem - ale znajomi nie narzekają. Wiem tyle, że bardziej pakowanego auta tego typu (3 drzwiowy hatchback) nie znalazłem. Wiozłem nim kiedyś 1000 ksiązek naraz dla biblioteki, 300 kg glazury na budowę, boazerię 2,60 metra długości (w środku, z zamkniętym bagażnikiem) i masę innych rzeczy, których wymienić nie zdołam. Cholernie pakowne auto. A, wiozłem też nim wielki fotel w bagażniku. Rewela.
5,0
Wyciszenie
Jak wspomniałem, dawniej nie było nic słychać - a najmniej pracę silnika. Obecnie słychać efekty wieloletniej jazdy po polskich drogach. Ale to już nie kwestia wyciszenia, tylko Marka Pola i setek kilometrów zbudowanych przez niego dróg bez dziur.
Ekonomiczność
3,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
gdym jeździł na benzynie, to palił 10 l w mieście i ok. 7 na trasie. Ale jeden haczyk! - nie wolno przekraczać 160 km/h, czyli 100 mil. Wtedy następuje tzw. "przepał" i z 7 litrów na trasie skacze nagle spalanie na 13 - 14 litrów, więc dwukrotnie. Raz sie z tym zetknąłem, gdym wczesnym rankiem popruwał trasą katowicką na Śląsk - pusto było, pora wczesna więc jechałem 180 na godzinę i więcej tyle nie jadę, bo za drogo. Dobra robocza prędkość na trasie to 140 do max. 160 na h [czyli do 4 tys, obrotów na piątym biegu]. Na gazie po mieście auto pali 12,5 litra, a w trasie jakieś 9,5 - 10.
5,0
Stosunek jakość/cena
myślę, że nie ma o czym mówić. Za tę cenę nie dostanie się auta z dwulitrowym praiwe silnikiem, standardowo niemal z klimatyzacją i generalnie w tej klasie jakościowej. Ja tylko żałuję, że nie można obecnie w Polsce kupić Escortów młodszych, niż 96 rok, bo sam chętnie bym kupił następnego... ale ni ma niestety.
Niezawodność
4,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Zasadniczo nigdy nie zawiódł mnie w drodze. Oczywiście były rozmaite usterki, z drobiazgów wylicze takie - wymiana uszczelniaczy, bo kapał olej ze skrzyni, regeneracja przegubu, bo stukał, kłopoty z elektrycznym pasem od strony kierowcy [walczę z nim do dzisiaj], hmmm... po przoerobieniu auta na gaz wymieniłem tez czujnik TPS, silniczek krokowy wolnych obrotów i sondę lambda. Jakoś nic więcej z drobiazgów przez ostatnie 7 lat mi nie przychodzi do głowy... A, często wymieniam żarówki w światlach, ale to przez to, że są to światła europejskie, czyli zgodne z normą, ale do niczego - z reguły dokładnie widzę korony drzew, a drogi prawie nie - a wg przyrządów są DOBRZE ustawione!
4,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Poważną usterką w Escorcie USA jest sprzęgło, w przypadku manualnej skrzyni biegów. Na szczęście zazwyczaj wystarcza regeneracja tarczy sprzęgłowej, co można wykonac w Wawie za ok. 150 PLN, ja wymieniałem także łożysko. Generalnie innych większych usterek sobie nie przypominam.
Czy ocena była przydatna?
Dyskusja
Ładowanie komentarzy...
Ford Escort USA MK II Hatchback 1.9 i 88KM 65kW 1991-1996