Ocena kierowcy - Ford C-MAX I

Kupiłem to auto nieco z przypadku(miało być Mondeo Mk 4). Przekonał mnie stan techniczny i wyposażenie - Titanium(szyberdach, skrętne reflektory soczewkowe, aut. klima dwustrefowa, oryg. Alu 18', atermiczna i podgrzewana szyba przednia, czujniki deszczu/zmierzchu/parkowania, elektryka siedzeń itd.). Mimo tego czuć we wnętrzu, że to kompakt. Wygląd zewnętrzny ma niepozorny, duże alufelgi dodają mu charakteru(na zimowych 16tkach zupełnie ginie w tłumie). Mam go pół roku i jak dla mnie jest lepszy i dużo praktyczniejszy od Focusa. Niepozorne autko dla przeciętnej rodziny, które z pełnym wyposażeniem i silnikiem 2.0TDCI daje sporo frajdy z jazdy. Gdy jest czysty i stoi na letnich 18kach, to cieszy moje oko. Szkoda, że C-Max ma opinię dziadkowozu, auta dla tatusia w kapciach ew. po prostu dla kobiety, ale faktycznie większość egzemplarzy widocznych na naszych drogach, to podstawowe wersje, nie do końca zadbane, często prowadzone przez niedzielnych amatorów. Plus tego jest taki, że OC za cały rok wynosi mnie 600zł. Pozerzy napewno nie odnajdą się w tym aucie.

Moje TDCI ma 100kW/136KM, kultura pracy jak na diesla z 2010 roku jest więcej niż zadowalająca. Na biegu jałowym w zasadzie go nie słychać, gdy jest zupełnie sprawny nie czuć żadnych drgań. Od 1800obr./min. z nogą w podłodze pokazuje, co potrafi.

6 biegów to super sprawa. Jeśli auto nie jest zajeżdżone, to zmiana biegów jest z miłym "kliknięciem". Drobny problem jest z biegiem wstecznym, ale to naprawdę szczegół.

Focus to to nie jest, ale na oponach o rozmiarze 215/40/18 jedzie jak przyklejony do drogi. Na zimowych Yokohamach komfort jazdy jest na dużo wyższym poziomie. Generalnie jest bardzo przewidywalny, kierownica obraca się z delikatnym oporem(w menu mam opcję sport/komfort/normal - do wyboru).

Dobrze spasowana, drzwi otwierają się szeroko z odpowiednim oporem i w zasadzie same się zamykają przy lekkim pociagnięciu. Trwałość lakieru, jak to w kompaktach, na kolana nie powala. Pojawiają się tu i ówdzie drobne rysy, odpryski na masce i zderzaku, ale jazda za innym samochodem w deszczu przy prędkości 200km/h musi owocować w takie "kwiatki".

Przód - rewelka, na boki w zasadzie też. Tył jako tako. Duże lusterka zewnętrzne, wewnątrz lusterko fotochromatyczne - czego chcieć więcej? Światła mam skrętne soczewkowe(naprawdę zaj***sty gadżet) na żarówki H7(OSRAM Night Braker Laser) świecą prawie tak samo jak xenony, a są o niebo tańsze i prostsze w użytkowaniu.

Wszystko pod ręką, mnóstwo schowkow(niektóre odkryłem kilka mies. po kupnie auta). Tylne siedzenia można dowolnie konfigurować, łącznie z tym, że po wyjęciu środkowego fotela dwa skrajne możemy skierować ku sobie pod kątem 45*(dla dzieciaków jak znalazł). W podłokietniku znajdziemy wyjścia USB I AUX, schowek przed pasażerem średniopojemny, ale klimatyzowany. Kierownica ustawiania w dwóch płaszczyznach, a na niej przyciski do sterowania tempomatem i radiem. Karoseria jest nieco wyższa, to i wchodzenie i opuszczanie pojazdu jest odczuwalne latwiejsze(odwrotnie z dzieciakami, ale te przecież szybko dorastaja;).

Podgrzewane siedzenia przednie, podgrzewane szyby przod/tył. Wnętrze nagrzewa się dość szybko przy temp. oscylujacych koło 0*, w zmniejszenie dni trzeba trochę poczekać, w tyłek ciepło po 30tu sek. Automatyczna klima działa bez zarzutu, zakres regulacji co 0,5*C. Temat zaparowanych szyb jest mi obcy.

Z żoną nie grzeszymy wzrostem więc dla nas jest zupełnie wystarczająco, dla dwojki dzieci tymbardziej. Bagażnik wystarczający na tygodniowy urlop dla całej rodziny. Jak komuś brakuje miejsca na bagaże zawsze może wrzucić boxa na dach(po co przez setki dni w roku wozić powietrze w większym bagażniku...?)

Jak na minivana jest OK. Niektórzy próbują porównywać wyciszenie kompaktów z segmentem D i wyzej - mijają się z powołaniem. Oczywiście dochodzą różnego rodzaju odgłosy z drogi i szumu powietrza - w tej klasie jest to nieuniknione.

Serwis olejowy + wszystkie filtry w Bosch Car Serwis to wydatek niespełna 1000zł. Czyszczenie DPFa w tym samym serwisie, to wydatek 1200zł. Któryś wahacz tylni + drążek kierowniczy i dwie końcówki + zbieżność = 650zł. Drogo to, czy tanio - każdy oceni sam.

Mocna strona Fordów. Jak ktoś kupił rozbitka zza zachodniej granicy, to później opowiada durne rymowanki - tak durne jak on sam. Forda fajnie się kupuje, dużo gorzej sprzedaje ze względu na sporą utratę wartości - sorry, taki mamy klimat.

Próbuję sobie przypomnieć...

Jak dotąd tylko DPF zawiódł, auto wchodziło w tryb awaryjny. Czyścili cały dzień, zobaczymy na jak długo wystarczy. Jak nie na długo, to go... właśnie to.