Ocena kierowcy - Fiat Uno II

Był zawsze na czas serwisowany w ASO, żadnych niefirmowych części. Więc myślę, że odpłacił się jak na Fiata rewelacyjną niezawodnością. Nigdy nie spodziewałem się żadnych rewelacji, więc nie byłem zawiedziony. Nie rozczulam się nad nim, nie był to mój drugi dom. Może troche za mały bagażnik na dłuższy wyjazd, ale na co dzień wystarczy. Więc złej opinii wystawić nie mogę. Lubię go. Moja żona (jeździ nim codziennie do pracy) uwielbia w nim to że jest wysoko zawieszony i nie siedzi się w nim jak na rozdeptanej kanapie oraz że jest krótki, dobrze widać do tyłu i zawsze odpala, ale nie lubi blaszanego dzwięku zamykanych drzwi. Właśnie go chcę sprzedać i przyznam, że mile go będę wspominał.

Wystarczająco dobre osiągi. Na tak lekkie autko silnik wystarczająco mocny i elestyczny. U mnie na początku wkręcania na obroty, szczególnie na nie rozgrzanym silniku wielka dziura w obrotach, aż nim szarpie, ale jeśli jest wkręcony na obroty to rusza naprawdę żwawo.

Bez większych problemów. Czasem jakby nie nadążał synchronizator na dwójce. No i jeszcze cały lewarek ma spore luzy we wszystkie strony. Można przywyknąć przez 5 lat :-)

Przez 90 tys km nic się nie wydażyło. Komfort taki sobie, ale jak płacę za samochód niewiele, to nie robię sobie nadziei na żadne w nim cuda.

Widoczność bardzo dobra, szczególnie do tyłu. (moja żona to docenia, szczególnie przy cofaniu) Jedynie jedna wycieraczka na przedniej szybie wyciera mniejszy obszar niż dwie w innych autkach.

No cóż nigdy nie spodziewałem się wiele, więc mi wystarcza.

Wentylacja bardzo dobra. Lubię szczególnie nawiewy grawitacyjne, bo nie wyją wentylatory, a ogrzewanie takie sobie, z wentylatorami na wyższych biegach za głośno.

Przestrzeń wystarczająca, mam 186 cm i lubię dużo miejsca, więc na długości OK, na szerokości stanowczo za mało.

Może ja kupiłem bez wyciszenia?

Przez pierwsze cztery lata spalał przyzwoicie, ok. 7l w cyklu mieszanym i około 6l na trasie. (zimą o 1l więcej)Po 8 latach spala 7,8 w cyklu mieszanym, zimą sobie nie żałuje i pali 9,5l. Czort wie o co chodzi, (może opary toczenia- hamulce, bo diagnostykę silnika wykonałem w ASO i nic) ale teraz właśnie go sprzedaję więc nie dociekam

Za te pieniądze i z takim przebiegiem to warto go mieć. W wersji 5-drzwiowej wygodny dla większej rodziny. Podobno w okolicach 100 tys km przebiegu zaczynają się sypać po kolei podstawowe podzespoły (pompy, sprzęgło itd.) ale ja nie doczekam takiego przebiegu, więc zawsze się za moją "jedynką" będę ogladał na ulicy.

Wysiadał kilka razy centralny zamek w przednich drzwiach. Urwał się napęd elektrycznej szyby. No i zatkał się wężyk gumowy układu hamulcowego przy przednim kole (nie wracał tłok i cały czas koło hamowało). Potrzebował drobnych zaprawek lakierniczych na wszystkich pieciu drzwiach. Jedna wymiana tłumika. Nic poza tym przez 8 lat.

Nie zawiódł mnie nigdy (przez 5 lat) w drodze. Ma 90 tys. km przebiegu i żadnych poważnych usterek.