Ocena kierowcy - Fiat Uno II

Auto dość przeciętne, moc znikoma, komfort średni, dość wysokie spalanie jak na ten litraż. Fabryczne dane mówią o 8 litrach w mieście, mi po kilku latach doszło do 10. Mimo tego naprawy można dokonać samodzielnie (bardzo dobre manuale na fiatuno.pl i na forum unofani.eev.pl) lub u mechanika za grosze, części również taniutkie. Kilka lat temu przywaliłem kobiecie w tyłek w korku, na naprawy wraz z częściami wydałem 500 złotych (a w zasadzie do wymiany był cały przód: oba reflektory, atrapa, zderzak, maska, prostowanie pasa przedniego). Trzeba jednak przyznać, że jako pierwszy samochód bardzo dobry wybór. Gabaryty małe, natomiast ładowność bardzo duża, przewoziłem nim pralki, szafki, dwa rowery też się zmieściły. Do miasta byłby idealny gdyby nie wysokie spalanie, szybkości tam nie potrzeba, a jest mały i zwinny.

Mam przejechane prawie 160 tysięcy km, żadna naprawa w nim nie była robiona. Cieknie z pokrywy zaworów, ale to uszczelka za 10 złotych i godzina roboty dla niewprawionej osoby. Padł tylko raz alternator, przestał ładować, po regeneracji chodzi jak nowy. Gdyby nie wysokie spalanie dałbym zasłużoną "czwórkę", tak niestety jedynie trzy gwiazdki. Rozrząd bezkolizyjny, kolejny plus.

Bez przeszkód zmienia biegi, olej nie był wymieniany od nowości. Jedyny fabryczny problem w moim egzemplarzu to chropanie przy wbijaniu na trzeci bieg, na wysokich obrotach. Nie jest to jednakże problem powszechny dlatego daję 4.

Trochę duży promień skrętu, ciężko się manewruje na parkingu, brak wspomy i można się nakręcić, niemniej mi to nie przeszkadza, pewnie kobietom bardziej. Dobrze trzyma się drogi, nawet na wysokich prędkościach wchodząc w zakręty bardzo dobra przyczepność.

Wahałem się między dobrze a doskonale. Widoczność w porównaniu do nowoczesnych aut iście perfekcyjna. Kwadratowy kształt i duża powierzchnia szyb daje nam wyśmienitą widoczność. Troszkę przeszkadzają szerokie słupki przednie, można też trafić w martwy punkt, ale to się zdarza w każdym samochodzie. W porównaniu do nowszych aut jakimi jeździłem (Ibiza, Camry) jest wyśmienicie!

Jest to mały samochód więc wszystko jest łatwo dostępne. Po czasie można intuicyjnie obsługiwać pokrętła i przyciski. Nie jest ich dużo i są dobrze rozmieszczone, także trudno się pogubić.

Słabiutko. Ogrzewanie to najsłabszy punkt programu. Od nowości grzał słabo, teraz po latach jeszcze gorzej. Dodatkowo z bocznych i przednich kratek nie leci ciepłe powietrze. Jedynie dysze na oknach i bocznie skierowane nad boczną kratką oraz za konsolą środkową na nogi odprowadzają ciepłe powietrze. Łatwo zrywają się linki pokręteł odpowiadające za otwieranie nagrzewnicy i zaworu nagrzewnicy.

Mały samochód to i nie liczmy na ogromną ilość miejsca. Z przodu okej, możemy odsunąć fotel dość znacznie i wtedy nawet koszykarz się zmieści, gorzej z tyłu, w trójkę na tylnej kanapie jest o wiele za ciasno. Cztery osoby to optymalna ilość do w miarę komfortowego podróżowania.

Przy maksymalnych prędkościach i wysokich obrotach silnik jest mocno słyszalny. Mi to jednak nie przeszkadzało, ponadto w porównaniu do Cienkiego 700 ccm to istna poezja. Tam mamy wrażenie jakby silnik znajdował się na siedzeniu pasażera.

Koszty znikome, jeśli egzemplarz w miarę utrzymany to jedyne wydatki wiążą się z laniem paliwa, wymianami filtrów i dolewaniem płynu chłodniczego, bo uszczelka lubi przeciekać. Za duże spalanie, bez tego byłoby doskonale.

Za około tysiąc złotych możemy mieć niezawodny samochód, który zawiezie nas do celu bez problemu. Dla szukających wrażeń i szybkiej jazdy nie polecam, da się tym energicznie jechać ale kosztem paliwa, żyłując silnik na każdym biegu.

W starszym samochodzie, szczególnie włoskim zawsze coś siądzie. A to uszczelki jakieś, ogrzewanie przestanie działać, bezpieczniki się wypalą, rozrusznik nie będzie kręcić itd itp. Nie jest źle, w warsztacie na pewno nie spędzicie dużo czasu.

Mam samochód od 2001 roku z salonu i póki co - odpukać - nie miałem żadnej usterki, raz tylko zawiódł, jak alternator przestał ładować i nie zabrakło mu prądu. Po regeneracji, koszt śmieszny - 100 zł, działa do dzisiaj.