Ocena kierowcy - Fiat Uno II

Gdy w 2000 go kupiłem był inny rynek.Trzeba mieć świadomość, że to jest konstrukcja z lat 80 ubiegłego wieku(brak ABS, poduszek,napinaczy,stref zgniotu itp.)Jak ktoś chce go kupić jako używany to odradzam ponieważ będzie to loteria i trzeba być przygotowanym na różne niespodzianki.Ja mam o tyle lepszą sytuację bo mam go od nowości i wiem co w nim zrobiłem i co może ewentualnie zaraz paść.Sporo w ocenach było o rdzy.Panowie jak się nie zrobi zawczasu antykorozji to się ją ma.Ja nie wiem co to jest rdza w moim UNO.Generalnie uważam,że dobre czasy na UNO już minęły.Kupując 2000 roku wiedziałem,że to już jest stara konstrukcja.

Silnik jak i elastyczność na 80 lata niezłe, ale dziś to już nie wystarcza.

Mało precyzyjna.

Jak wywaliłem pierwsze amorki i dałem gazowe KAYABY to jest lepiej ale i sztywniej.Na za krętach tak się nie pochyla i jak widzę przed sobą kolesia w FOCUSIE, który przyhamowuje na łuku a ja nie, to ogarnia mnie śmiech! To chyba nie jest źle z tym układem jezdnym?

Widoczność dobra.Za małe lusterka.

Uwzględniając czasy projektu.

Kiepsko.Wentylator ma 3 biegi.Słabo grzeje w zimie.(warto co jakiś czas odpowietrzać nagrzewnice).Żeby liście nie wpadały warto założyć filtr przeciwpyłkowy.

Może być.Duży bagażnik 270l.Chyba nie najgorzej w stosunku do dzisiejszych auta z klasy B (np.Grande Punto 275l).

Do 90 km/h da się wytrzymać, ale jak na dzisiejsze czasy to kiepsko.

Spalanie jeszcze ujdzie.Z tą ekonomicznością to bym dyskutował.Na początku robiłem 30 tyś.rocznie czyli dwa przeglądy po 15 tyś.Części różnie kosztują.Oryginały w cale nie są takie tanie(np.wymieniałem klapkę od skrytki 250zł za kawałek plastiku bo stara po sklejeniu zawiasów i tak nie trzymała,a na szrocie wszystkie były wyrobione.Najlepsze było jak chciałem wymienić obudowę filtra powietrza ponieważ wyrobiły się plastikowe zawiasy i obudowa ciągle się rozpinała w czasie jazdy, to w ASO krzyknęli 430zł problem rozwiązałem przy pomocy sreberek od kwiatków i to za darmo).Podsumowując jak ktoś ma małe przebiegi i mało najeździł kilometrów to jest ekonomiczny.Dla mnie po podliczeniu wszystkich rachunków już nie.

W czasie kiedy go kupowałem jako nowy to z rabatami może być.Gdyby to było dziś już nie.

Wymiana mechanizmu wentylacji,wymiana tylnej lampy,naprawa tylnego spryskiwacza,wymiana 2 razy tylnej szyby(ponoć pękają przez te druciki jak się za długo je nagrzewa),wymiana silniczka krokowego.

Po 80 tyś padł alternator.192 tyś holowanko z trasy padło drugie sprzęgło.