Ocena kierowcy - Fiat Tipo II Sedan

Duże ładne auto. W wersji lounge wydaje się być o 25 tyś droższe, niż rzeczywiście jest. Dacie, Citroen C-elysee, Peugeot 301... to dziadostwo w porównaniu z Tipo. Fiacik zachwyca wyglądem, daje przyjemność z zewnątrz i wewnątrz. Większość ludzi myśli, że jeżdżę audi, ewentualnie wypasioną wersją mondeo ;-) W wersji lounge stosunek zalet do wad wynosi jakieś 12:1. Świetne oświetlenie wewnątrz, możliwość ustawiania sposobu działania dodatków ( nagłośnienie, świateł, zamka, reflektorów przeciwmgielnych, wyświetlacza itd... ). Pełnowymiarowe koło zapasowe pod podłogą bagażnika ( gdyby nie koło - pojemność bagażnika wzrosłaby do jakichś 600-630 litrów ). Z drugiej strony te zawiasy klapy... Reasumując. Mając wybór kupienia czegoś z z wymienionej konkurencji albo Tipo... wolałbym sprzedać nerkę, żeby dopłacić te 10 tysi do "najtańszej" wersji - sedana, z najsłabszym silnikiem - ale w NAJBOGATSZEJ wersji LOUNGE. Tym się po prostu przyjemnie toczy. A jak parkuję pod blokiem, to 95 % sąsiadów mi zazdrości i zastanawia się, SKĄD mam kasę na auto za 90 000 złotych ;-)

Największy plus i zarazem minus... Dostajemy dokładnie to, za co płacimy ( prosty, niewysilony, oszczędny, trwały ) - choć linie nadwozia sugerują zadziorność, osiągi i fun z jazdy... którego zwyczajnie nie ma... Zwycięstwo rozumu nad sercem. Niby katalogowo 185 km/h... udało mi się na ekspresówce osiągnąć 165 km/h... z górki... Umówmy się - 150 km/h przy dużym uporze a małym oporze... Elektronicznie sterowana przepustnica na 1 i 2 biegu to masakra. Wbijasz gaz do dechy... i .... nic... reakcja silnika trwa 3-5 sekund. Ale to wina norm spalania. Królestwo za tuning. Tak żeby od razu reagował....

6 biegów - fajna sprawa... wsteczny - tragedia. Nie wchodzi w połowie prób

Pozycja za kierownicą "kastruje" kierowcę. Nie chcesz sprawdzać granic przyczepności. Ale jak się przełamiesz i wejdziesz ostro w zakręt - auto zrobi, co trzeba, żeby wyjechać z niego jak po sznurku. Niestety radości to nie daje, ale masz pewność, że w trudnej sytuacji bez problemów się wybronisz.

Ładne, agresywne linie. Wydaje się bardzo szybki... dopóki nie ruszysz. Ten dach - to nie tylko dizajn, ale dodatkowe miejsce na głowę. Maska jest krótka - wbrew trendom ( patrz np. mazda 6 ) - dzięki czemu łatwiej wyczuć przód auta. ZDUMIEWAJĄCA sztywność nadwozia. Nic nie trzeszczy i nie skrzypi. Przeciwieństwo Skody Octavii, w której już po trzech miesiącach zwykłej jazdy czujesz skandaliczną oszczędność na elementach nośnych.

Sedan... brak wycieraczki na tylnej szybie. Boczne lusterka za blisko kierowcy. W efekcie w nie nie patrzysz, bo szybkie spojrzenie w "lewe-prawe" wywołuje zawroty głowy i nadwyrężenie kręgów szyjnych. Kiepska widoczność na sygnalizatory górne. Reszta OK. Światła przednie kiepskie

Dźwignie kierunkowskazów zbyt głęboko schowane i nieprzyjemnie oporne. Kierownica za duża. Włącznik awaryjnych zbyt blisko otwierania bagażnika. Sterowanie szyb przednich za daleko z przodu. Reszta OK. Plus za MECHANICZNY hamulec ręczny.

Wymaga odwracania uwagi od drogi. Tryba automatyczny - używam sporadycznie, bo jest zbyt agresywny i nie pokazuje sposobu nawiewu... W efekcie używam tylko trybu manualnego... Co absorbuje zbyt wiele uwagi... Zatem tylko PRESTIŻ, zamiast WYGODY Plus za tryb MAX przy ogrzewaniu przedniej szyby. Minus za brak grzałki PTC.

Mam 175 wzrostu. Pomimo regulacji fotela i kierownicy w 2 płaszczyznach NIE POTRAFIĘ zająć komfortowej pozycji za kierownicą. Paradoksalnie winny jest fotel. Ma za długie siedzisko ( SZOK ), które powoduje u mnie ucisk dolnej części ud, a tym samym męczy przy dłuższej jeździe. Auto idealne dla kierowców o wzroście 180 - 195 cm. Miejsca dla pasażerów sporo, ale modna wysoka dolna linia szyb, nie jest przyjemna dla pasażerów z tyłu. Plus za chowane zagłówki kanapy. Sedan - wiadomo, brak możliwości regulacji kąta oparcia kanapy.

Największy SZOK. W mieście masz ogromną ochotę żyłować silnik, bo dźwięk jest świetny. W trasie, przy 140 km/h jest cicho. Wytłumienie silnika powoduje, że słyszysz... przyjemne brzęczenie opon na asfalcie ( felgi ", opony Pirelli ). Znad lusterek słychać jedynie delikatny szum. Jedyny minus - to głośniejsza warkotliwa praca na zimnym - ale latem po przejechaniu 1 km temperatura oleju jest już optymalna i silnik przestaje warczeć. Generalnie - jazda bez audio daje frajdę akustyczną.

Spalanie 6,7 l. 90 % jazdy w mieście na zimnym silniku. 4 km do pracy. 4 km z pracy. REWELKA. W trasie ( 70-110 km/h ) z obciążeniem wakacyjnym - 5,3 litra na 100 km. Oleju nie pije. Żarówki wymienisz błyskawicznie.

COŚ NIEBYWAŁEGO. To jakby kupić Stingera w cenie flotowej Octavii. Choć te bębny z tyłu, przy 17 calowych alufelgach mocno irytują. Słabe światła przednie

Bieg wsteczny... Masz 50 % szans, że wrzucisz za pierwszym razem.