Ocena kierowcy - Fiat Tipo I

Ogólnie naprawdę samochód godny uwagi. Mój egzemplarz ma wspomaganie kierownicy, elektryczne szyby, centralny zamek (sam przerobiłem na otwierany pilotem). Wszystko sprawuje się bez najmniejszego zarzutu pomimo leciwego, jak na samochód, wieku. Rdzy na karoserii u mnie nie widać, chociaż felgi już mam do wymiany. Pomijając dość uciążliwe drobiazgi samochód naprawdę bardzo dobry. Nie każdy chyba wie, ale ten samochód w roku ´89 zdobył tytuł "Samochodu Roku" przyznawany przez Europejskie Stowarzyszenie Kierowców. Niektóre rozwiązania techniczne zastosowane w nim (przede wszystkim zawieszenie) zostały skopiowane do innych samochodów, np. Bravo/Brava, Siena, a nawet Stilo(!).

Mój egzemplarz był fabrycznie podkręcony (o 4KM) - "Banaless". Takie trochę,a jednak czuć różnicę. Rozpędza się ładnie, a nawet maksymalnie załadowany jest w miarę dynamiczny.

Mój egzemplarz miał większą niż "normalny" Tipo, tarczę sprzęgła. Ta poszła w 1999r. Od tego czasu ciężko wchodzi 1 i wsteczny.

Można pewnie prowadzić na trasie na mokrej nawierzchni z prędkością nawet 150km/h. Oczywiście kwestia przyzwyczajenia. Wspomaganie działa bez zarzutu, chociaż u mnie ostatnio zużywa sporo "Tutelli" (jak jest mało płynu-hałasuje). Ogólnie jak na ten wiek to bardzo ładnie.

Z przodu bez zarzutu. Z tyłu wypada lepiej niż np. Ibiza z 2000r. Tutaj nie do przebicia.

Z półki od strony pasażera lubią spadać położone tam przedmioty. Schowek mógłby być większy. Cokolwiek jest w rowku pod ręcznym, przeszkadza, nawet paczka husteczek higienicznych. Od bagażnika nie można chcieć więcej.Wykończenie tanim plastikiem, no ale to przecież 15-letnie auto!

Zimą trochę wolno się nagrzewa, ale i tak nie jest źle. Latem się w nim nie ugotujesz :) Ogrzewanie tylnej szyby bez zarzutu.

5 dorosłych osób wchodzi, chociaż to już granica. Wysoki kierowca (ja mam 190cm) musi dość mocno odsunąć fotel do tyłu.

Cichy to on nie jest, ale póki się nie przekroczy 3000obr/min. nie ma co narzekać. Tak w ogóle to maksymalny moment obrotowy ma już przy 2900, więc i tak nie ma sensu żyłować więcej, chyba, że na trasie.

Zużycie paliwa zależy od kierowcy. W moim egzemplarzu jest kontrolka spalania ekonomicznego/sportowego. Gdy pomarańczowa (sportowe) nie gaśnie może być nawet 12-13l/100km. Przy normalnej jeździe w mieście często schodzi poniżej 7l, a na trasie powyżej 7l nie wchodzi. Ostatnio za przegląd dałem 213zł. Ceny części na rozsądnym poziomie. W tej chwili zbieram na felgi,bo te oryginalne już rdzewieją i robią się nieszczelne (opony bezdętkowe) - za 1 sztukę w ASO chcą 195zł.

Za maksymalnie 7000zł lepszego samochodu nie da się kupić. Warto zwrócić uwagę na egzemplarze wyprodukowane po 1994r (mocniejsze silniki i lepsze wyposażenie).

Drobne usterki zdarzają się relatywnie często, choć są to sprawy naprawdę groszowe: przepalone kostki przy reflektorach, wycieki oleju, zapchany odpowietrzacz baku. Drobnostki, ale jednak uciążliwe. Jak na 15-letnie auto to i tak nieźle. Równoletni Golf II Sprawuje się podobno gorzej, ale z kolei Citroen ZX ´90r jest takich uciążliwych drobnostek pozbawiony.

Poważne naprawy jakie miały miejsce w tym samochodzie były tylko i wyłącznie z mojej winy: Pęknięta tarcza sprzęgła, zerwany pasek zębaty rozrządu (2 głowice w silniku miałem tylko prostowane, jedna do wymiany, jedna nienaruszona). Jak na 200tys km przebiegu to świetnie.