Ocena kierowcy - Fiat Stilo Hatchback

Auto 18 lat w moich rękach. Nie powiem złego słowa. Przebieg 430 000 kilometrów. Uwaga!!! Bezawaryjne auto. Nigdy nie miał awarii uniemożliwiającej jazdę , zawsze jak wyjeżdżałem to wracałem do domu. Wymiany części tylko wynikające z normalnej eksploatacji. Olej , filtry co 20 000, silnik i turbina nie dotykane. Uważam , że Fiatowskie silniki JTD i pokrewne to ekstraklasa wśród diesli.Raz rok temu, nie odpalił mi w zimowy poranek ale tylko dlatego że zwlekałem za długo z wymianą akumulatora. Auto już mocno wyeksploatowane ( przebieg !!!) , nieoszczędzane, jeździło i jeździ wszędzie: na ryby , na grzyby, nad morze i w góry .

1,9 Jtd, niewyżyłowany , 80 konny motor nie do zdarcia. Olej wymieniany bez dolewkę co 20 000 km. Teraz po przebiegu 430 000 kilometrów zaczyna się pocić. Nic w silniku i turbinie nie było naprawiane.

Po 300 000 km wymiana koła biegu trzeciego, choć motor daje radę i bez tego biegu. Zanim trafił na naprawę jeździłem zmieniając bieg z 2 go na 4 ty.

Odrobinę za miękko. Choć można powiedzieć również inaczej, komfortowo.

Blachy prawdopodobnie ocynkowane. Po 18 latach eksploatacji pierwsze oznaki korozji w kilku punktach.

Dobra widoczność w każdym kierunku. Odrobinę za małe lusterka wsteczne. Ale duża szyba tylna.

Praktycznie wszystko co ważne dla kierowcy w zasięgu ręki, fotele i możliwość ich regulacji ok. Nie mam zastrzeżeń.

Daję 4 gwiazdki ponieważ nie wiadomo dlaczego auto w pierwszych latach eksploatacji zimą było niedogrzane. Opinie mechaników były takie: diesel, musi się rozgrzać, przejedzie Pan 20 kilometrów to zacznie grzać. Ale było słabo. Dopiero jak przebieg przekroczył 300 000 auto nie wiadomo dlaczego zaczęło grzać tak jak powinno od początku. Do tej pory nie wiem dlaczego.

Jak na auto kompaktowe , powiem tak: z zewnątrz niepozorny a w środku duże. Osoby jadące pierwszy raz zawsze !!!! były zaskoczone ilością miejsca w środku, przestrzenią nad głową. Najczęściej z dodatkiem: jak się patrzy na ulicy to takie niewielkie auto. Przed zakupem „przymierzałem” inne auta, Toyota Corolla o wiele mniejsza wewnątrz, ciasna, w Astrze II uderzałem głową w podsufitkę, Škoda Octavia I miała mnie przestrzeni z przodu dla kierowcy ( duźy bagażnik był Ok ale nie miałem zamiaru podróżować w bagaźniku) i tak padło na Stilo

Na przeciętnym poziomie , myślę ze poniżej średniej innych diesli z aut kompaktowych. Ale uwaga , bardzo fajny , dobrze słyszalny , przyjemny dla ucha świst, gwizd turbiny jak wchodziła na wysokie obroty. Dla koneserów , podobny do syku słyszalnego przy zdejmowaniu kapsla z butelki schłodzonego Heinekena w gorące lato.

Wydaje mi się ze trudno byłoby wtedy znaleźć auto które za podobna cenę nowego 46 000 zł dawałoby tyle. Z perspektywy lat oceniam dokonałem super wyboru. Ceny części niskie, np. łącznik stabilizatora 25 zet, oczywiście zamiennik, rozrząd komplet od 200 złotych, komplet filtrów od 100 zet , wahacze, od 100 zet . Tu ciekawostka dotycząca wyśmiewanej jakości Fiata. Prawy przedni wahacz wytrzymał od nowości do wymiany 289 000 km !!!!!!!! Nie wiem ile kosztują naprawy turbiny czy silnika bo nic nie było naprawiane.

Zjeździłem co prawda tylko 6 aut, obecnie eksploatuje również drugie auto tez z silnikiem diesla od Fiata i też sobie chwałę ale tak jak napisałem wyżej chyba nie ma już takich aut z tak dobrym stosunkiem ceny do jakości. Złoty medal. Oczywiście to nie jest auto klasy premiom ale relacja ceny do jakości produktu znakomita.

Oczywiście jak w każdym aucie są drobiazgi które denerwują ale nie wpływają na ogólną ocenę. Przede wszystkim żarówki świateł mijania potrafią dosyć często przepalać się, do tego dostęp jak w wielu innych autach jest trudny. Do wymiany potrzebne są palce pianisty. Wolę pojechać do serwisu na wymianę niż denerwować się wymianą i zdzierać skórę z palców. Teraz gdy auto ma swoje lata i przebieg czasem niedomaga centralny zamek, podnośnik szyby, ale to już emeryt i wybaczam mu.

Nie musiałem na szczęście zmagać się z poważnymi awariami. Auto nigdy nie widziało lawety, silnik i turbina nie wymagały i nie wymagają dalej napraw. Po około 300 000 km musiałem regenerować alternator co kosztowało około 300 zet. Przypomniało mi się też, że w okresie gwarancji wymieniono przepływomierz . Ale to zrobiono bezpłatnie przy przebiegu 80 000 km. Część od firmy Bosch, uniwersalna bo taka sama jak montowana w silnikach volkswagena skody itd.