Ocena kierowcy - Fiat Stilo Hatchback

Zanim kupiłem to auto wszyscy mnie ostrzegali przed Fiatem. Ogólnie nie było źle. Stosunek jakość/cena jest bardzo przyzwoity. Usterki dają w kość, ale bez przesady. Mój egzemplarz ewidentnie cierpiał na choroby wieku dziecięcego, dlatego bardzo NIE POLECAM egzemplarzy z początku produkcji. Z drugiej strony pod względem komfortu, wyposażenia, ergonomii, designu i jakości użytych materiałów ten samochód przewyższa inne ze swoich roczników.

Silnik niby 103KM, ale te konie jakieś takie leniwe. Focus z teoretycznie tak samo mocnym silnikiem jest dwa razy bardziej zrywny. Dodatkowo słabo się wkręca na wysokie obroty, strasznie wyje powyżej 3,5 tysiąca.

Tutaj żadnych uwag - działa jak powinna, zawsze trafia we właściwy bieg. Jedyne co to mogłaby mieć krótszy skok, ale trudno w końcu to samochód rodzinny a nie sportowy.

Bardzo pewny układ. Prowadzi się równie pewnie jak Focus I. Dobrze też znosi polskie dziury. Problemem jest tylko tylna belka. Jeżeli zostaną uszkodzone elementy gumowe to ASO zaleca wymianę całej belki za jedyne 2500 PLN - porażka.

Rewelacja, zwłaszcza uwzględniając fakt, że tylne zagłówki składają się całkowicie.

Parę rzeczy można by dopracować, ale ogólnie to było bardzo pozytywne zaskoczenie.

W zimie często dłużej się nagrzewał. Zwłaszcza ogrzewanie przedniej szyby nie dawało rady przy temperaturach poniżej -15 st. C.

Mam 202 cm wzrostu - z przodu było mi wygodnie!!! To był podstawowy warunek zakupu samochodu. Oczywiście w takiej konfiguracji za kierowcą jedzie tylko dziecko, ale i tak ten samochód zapewnia nadspodziewanie dużo miejsca.

Oj, tutaj by się przydało lepsze wyciszenie, zwłaszcza przeszkadza przy wysokich obrotach.

Ten silnik bardzo dużo pali jeżeli chce się jeździć cokolwiek dynamicznie. Dodatkowo ASO (tylko tam serwisuje) liczy sobie zdecydowanie zbyt dużo za naprawy - na poziomie serwisów marek japońskich (mówię o robociźnie).

W tym samochodzie elektryka to jakaś porażka. Miałem auto od nowości i elektryka w pełni sprawnie działała jakiś 1 miesiąc. Potem zaczęły się problemy. Zaznaczam, że miałem egzemplarz z samego początku produkcji, potem podobno było lepiej. Podobnie z drobnymi \"niedogodnościami\" układu napędowego. Do tego samochodu trzeba mieć po prostu dobrego mechanika, który się zna i nie będzie zdzierał. Na przykład falowanie obrotów można zlikwidować albo wymieniając przepustnicę (1500 PLN) albo ją czyszcząc (50 PLN) - obie metody starczają na tak samo długi czas. Notoryczny błąd \"engine failure\" można zlikwidować wymieniając komputer (ok. 3000 PLN) albo go reprogramując (60 PLN). Ceny są autentyczne!!!

Nigdy nie zdarzyło mi się, żeby samochód stanął w trakcie jazdy, ale niestety dwukrotnie nie udało mi się go poprawnie odpalić. W obu przypadkach okazało się, że padły cewki cylindrów.