Ocena kierowcy - Fiat Siena

Auto po mamie. Kupione i serwisowane w ASO do ich wpadki z klockami hamulcowymi. Jak już wcześniej wspomniałem można tym samochodem przewieść spokojnie łóżko i materac. Ma dobrze ulokowane schowki. Potężny bagażnik 500 l(ale kto przewozi wódę ?) wejdą bez problemów 2 duże torby 2 małe torby ,lodówka turystyczna, i około 6 wypchanych reklamówek. Auto idealne dla studenta. Tanie w utrzymaniu i eksploatacji. OC dla kobiety z 65 % zniszką wynosi 150 zł ( cały rok). Wymiana oleju , filtru około 200 zł. Jeśli będzie się o nie dbało można bez problemów długo jeździć. Radzę omijać ASO. Nie mają czasem wiedzy gdzie samochód został złożony i kupiony a sprawdzają wszystko w swoich bazach. Zamawiają to co jest nie użyteczne a potem wciskają kit, że będzie pasować.

1.2 a jednak potrafi ruszyć pierwszy z spod świateł. Na autostradzie potrafi wyciągnąć bez problemu 140.Jechałem załadowany po cały dach i spokojnie wyciągał 120 na autostradzie. Silnik ładnie pracuje nie słychać stuków brzęków itp.Do tej pory trzeba było tylko wymienić uszczelkę pod głowice ( pękła z starości ) i po 60 tys. świece. Za około 1 700 zł moża zamontować instalacje gazową

Skrzynia biegów nie do końca perfekcyjna. Czasem ciężko wchodzi 1 i 2. Chociaż muszę przyznać, że spokojnie na 5 biegu pojedzie się z mała prędkością jak trzeba na niższych biegach potrafi się sprężyć. Gałka i pokrowiec dobrze wykonane nie widać zbytnich śladów zużycia jak na auto co ma 11 lat.

Widzisz zakręt zwolnij bo wylecisz. Mam wersie bez wspomagania, dla mnie nie stanowi to problemu, gorzej dla kobiet. Czasem gdy nawierzchnia jest mokra a chcemy ruszyć spod świateł przednie koła na 1 lubią boksować.

Dla osób poniżej 170 jest ciężko wysoki tył przeszkadza w dobrej widoczność aby zaparkować. Widoczność do przodu i na boki dobra. Lusterka nie są za małe ani za duże jak na takie auto. Dla osób które nie są przyzwyczajone do tego auta czasem nielada problemem jest parkowanie równoległe lub tyle.

Wszystko jest tam gdzie powinno być, nie trzeba się schylać zastanawiać. Schowki są pojemne i praktyczne. Istnieje możliwość złożenia tylnej kanapy tak jak do samochodu z kratką( max długość rzeczy wynosi wtedy 180m), jeżeli złożymy normalnie i przesuniemy fotel pasażera max do przodu można przewozić przedmioty do 195m). Auto kupione było w najtańszej wersji. Jako ekstra dodatek posiada 1 poduszkę powietrzną i kąplet dywaników ( autentycznie pisze tak na fakturze). Jeśli ktoś chce kupić radio do tego samochodu polecam radia które mają przycisk głosu po lewej stronie ( będzie praktyczniejsze w obsłudze).

Jeśli jesteś przyzwyczajony do klimatyzacji to można sobie ją zamontować za około 2 tyś. Na moje potrzeby wystarczy tak jak jest. W zimie w mieście szybko się nagrzewa(gorzej na dłuższej trasie). Na 2 i 3 bardzo głośno działają wiatraczki, lecz jeśli nabierze odpowiedniej temperatury wystarczy dać na 1 i jest cicho.

Dużo miejsca. Wygodnie się jedzie na trasie do 400 km powyżej zaczynają boleć plecy od siedzenia. Pasażerowie z tyłu mają też dużo miejsca pewnie na dłuższych trasach przydał by się podłokietnik , ale nie ten rocznik nie ta klasa i nie te pieniądze. Czasem noga kierowcy ociera się o konsolę co może troszkę denerwować ,ale można się przyzwyczaić. Jako kierowca pomimo swojego 185 nie czuje się klaustrofobicznie w tym samochodzie.

Powyżej 130 trzeba „głośniej” mówić. Przy miejskich prędkościach jest super. Nigdzie nic nie trzeszczy nie stuka. Co ważne plastiki gdy się ich dotyka nie trzeszczą. I nie wydaje się nam, że za chwilę pękną. Czasem z przodu prowadnice do drzwi skrzypią. Koszt wymiany 70 zł ale i tak nie ma to sensu bo po 3 latach znów skrzypi.

Tyle ile się wleje tyle spali. To wszystko zależy od naszego stylu jazdy i czy chcemy mniej spalić czy jest nam to obojętne. Po mieście od 7-9l Na trasie Do 90 km/h od 6-7 lt Na trasie Wrocław- Zielona góra przy max prędkości 90 i załadowanym do połowy spalił nieco ponad 6l Od 120km/h od 8-ile chcesz.

Darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby. Auto było kupione z rabatami za złomowanie starego samochodu. Na fakturze widnieje kwota 23 tyś. Lecz za te 23 tyś oprócz ekstra poduszki powietrznej dla kierowcy i dywaników nie było nic. Wiem że auto jest warte około 7 tyś. Lecz nikt za tyle go nie kupi.

Drobiazgi które denerwują niestety kosztują. Auto nie ma zegarka koszt około 20 zł. Wymiana prowadnic do przednich drzwi 70 zł za sztukę. Na prawą lampę ktoś wylał mi klejo podobną maź. W Aso kosztowała ona 600 zł w hurtowni 350 ostatecznie kupiłem na allegro za 150. Z starości pękają wszystkie możliwe uszczelki w drzwiach.

Pęknięta uszczelka pod głowicą. Problem z mobilajzerem ( czasem nie chce się wyłączyć i nikt nie wie jak to naprawić). Problemy z bezpiecznikami ( przy włączonym cb-radiu wybijało bezpieczniki, trzeba było tylko dać nowy bezpiecznik w puste miejsce dla elektrycznych szyb.