Ocena kierowcy - Fiat Sedici

Auto mi się podoba i spełnia moje oczekiwania. Nie kupiłem go jako terenówki ale jako samochód miejski z napędem na cztery koła, choć często jeźdzę na ryby i przyda się na leśnych ścieżkach. Deska prosta ale funkcjonalna bez zbędnych pseudo gadzetów. Denerwuje brak kontrolki zapalonych świateł. Ciągnąłem nim przyczepę kampingową i było całkiem nieźle - przydały się jego duże lusterka.

Silnik to rewelacja. Przyśpieszenie wbija w fotel.Oczywiście że jest trochę głośny ale co to za przyjemność mieć turbo diesla i go nie słyszeć - on musi mruczeć. Jeśli chcesz kupić ten samochód z silnikiem benzynowym to się dobrze zastanów. Po 10 tyś nadal jest rewelacyjnie.

krótkie przełożenia mnie akurat pasują. Do tych biegów trzeba się przyzwyczaić. Dwójka zaczęła haczyć po tysiącu kilometrów ale na 5 tyś się ułożyła. Po 10 tyś - biegi się ułożyły i chodzą doskonale

To krótkie i wysokie auto. Prowadzi się inaczej. Kwestia przyzwyczajenia. Trzyma się drogi jakby był przyklejony szczególnie gdy ma włączony napęd auto.

Tragicznie nie jest ale słupek po stronie kierowcy w pewnym zakresie skrętu może ograniczać widoczność. Wszystko zależy od wzrostu kierowcy i ustawienia fotela. Lusterka boczne są super duże. Muszę przyzwyczaić się do cofania tym autem. Przy 120 drży lusterko wsteczne - trochę to denerwuje oczy. Z tym słupkiem to różnie bywa - potrafi na niektórych skrzyżowaniach zasłonić wszystko.

Jest dobrze. Nic dodać nic ująć.

Nagrzewa się w miarę szybko jak na fiata, ale przecież to układ z Suzuki. Po lecie mogę napisać że klima chodzi dobrze.

Szału nie ma ale na 2+1 wystarcza.

Ten silnik trzeba słyszeć.

Na razie pokazuje średnie spalanie 7,5 a to dla mnie wynik doskonały. Przegląd dopiero na 15 tyś km. Citroen przyzwyczaił mnie już do cen tak, że chyba u Fiata nie będzie gorzej. Dali gwarancję na 3 lata - sprytnie bo przez trzy lata musisz u nich wszystko robić choć z drugiej strony w dzisiejszych silnikach dużo nie pogrzebiesz a dawać auto do paszteciarza ? Po 5 tyś pokazuje średnie spalanie 7,2 przy czym głównie jeźdzę po mieście. Po 10 tyś spalanie nadal 7,2 i pewnie lepiej już nie będzie.

Ceny samochodów w Polsce od kiedy pamiętam nie przystają do zarobków. Jakość - cena - dla mnie wart tych pieniędzy.

Dzisiejsze fiaty to nie 126p., choć w narodzie takie przeświadczenie i kult VW i ostatnio Toyoty. Po 5 tyś nic się nie dzieje. Dałem do założenia hak w serwisie i tutaj porażka. W Fiacie niewiedzą jaki hak, codziennie ma inną cenę i jak zamontowali to plastiki w bagażniku się podniosły o 1 cm. Mówią mi że to normalne a dla mnie to kichę odwalają. Napisałem do Centrali Fiata i czekam co oni na to. Zadzwonili z fiata i się pytają czy pisałem o haku. Na tym sprawa się zakończyła. Napisałem jeszcze raz maila ale bez odzewu. W firmach teraz się pochowali za infoliniami i mailami żeby im ludzie nie truli w myśl zasady - masz kłopot martw się sam.

Za mało przejechałem aby już konkretnie się wypowiadać. Po 5 tyś nic się nie dzieje. 25.09 - 10 tyś - awarii na razie żadnej nie było. 17.01 - 15 tyś 1-szy przegląd cena 695 PLN z rabatem za złe zamontowanie haka.Bez usterek