Ocena kierowcy - Fiat Punto II Hatchback

Może trafiłem na felerny egzemplarz, ale ten silnik wcale nie jest niskoawaryjny - jak mówią. Częsci w porównaniu z innymi wersjami silnikowymi - droższe, albo dużo droższe. Częstym problemem są wycieki, o czym szerzej poniżej, zarówno oleju jak i płynu chłodzącego. Karoseria była w dobrym stanie jak kupowałem, po 3 latach jest tragedia - lewy próg i tylne nadkole mocno zjedzone, spód klapy bagażnika mieni się na rudo. Auta nie garażuję, ale mimo wszystko spodziewałem się więcej. Siostra i szwagier mają podobne auta w podobnym wieku, nie garażują i tamte (VW Polo i Seat Ibiza) wyglądają znacznie lepiej. Ostatnio auto często się dławi spalinami, trzeba mocno gazować, żeby odetkać. Kłopotliwa pompa Lucas - całe szczęście nadal sprawna, ale niewielu mechaników podejmie się naprawy. Raz myślałem, że to ona mi nawala, ale winny był komputer. Ogólnie - jeśli chodzi o mechanikę i blachę jest słabo. Na plus oceniam praktycznie wnętrze, widoczność, komfort jazdy. Ale teraz już boję się nim jeździć w dłuższe trasy.

Silnik póki co nie zawodzi, ale z uszczelnieniami słabo. 2 razy miałem problem na przeglądzie, bo mówił diagnosta że "silnik jest zalany olejem". W końcu udało się załatać wcale nie tanio. Pół roku był spokój a teraz znowu ubywa oleju, ale tym razem silnik spala olej, bo plam na silniku ani pod autem nie ma. Dolewać trzeba ok. 0,5-1,0 litra / 1000km.

Praktycznie cały czas bez zarzutów, czasem nie wchodzi wsteczny, ale wtedy wystarczy odbić na 1 lub 3 (na luz nie wystarczy) i za drugim razem zaskakuje.

Prowadzi się dość dobrze i nieźle trzyma drogi.

Bez zarzutów.

Całkiem sporo miejsca żeby coś odłożyć, pojemne schowki na drzwiach oraz "wgłębienie" na kokpicie przez pasażerem - czego brakuje mi w wielu innych autach. Bardzo przydaje się na okulary, gąbkę, paragony itd.

Długa trzeba czekać aż w zimie się ogrzeje, brak klimy doskwiera zwłaszcza w tym roku. W porównaniu do Polo i Ibizy wypada gorzej.

Miejsca jest wystarczająco z przodu, z tyłu nie wiem, bo nigdy nie siedziałem. :)

Taki już jest ten silnik, że bardzo huczy, ale jeżdżąc po mieście można przywyknąć. Na autostradzie trochę to przeszkadza - trzeba podgłaśniać radio.

Silnik nie jest wcale bardzo oszczędny w porównaniu np. z 1.9TDi. Co ciekawe nie ma wielkiej różnicy między jazdą w trasie a po mieście - ok. 1 litr różnicy. Ja jeżdżę raczej ekonomicznie i w mieście spala 6-6,5.

Porównując do aut znajomych w podobnej klasie - wypada niestety słabiej.

Skorodował mi układ wydechowy. Rok po kupieniu odpadł mi tłumik środkowy, a rok później końcowy. Całe szczęście nie daleko od domu. Szybko wybijają się drążki kierownicze. Kierownica już 4-5 miesięcy po ustawianiu zbieżności nie zgrywa się z kołami. Zapiekła się kostka od światła mijania. Mechanizm wycieraczek z czasem opada - ja podwiązałem na gumce od majtek i chodziło 8 miesięcy.

Najgorsze usterki to te, które są trudne do zdiagnozowania, a takich kilka było. Kiedyś auto nie odpalało na średnio ciepłym silniku, tzn. rano odpalało, po 8h kiedy byłem w pracy odpalało, po zatankowaniu (czyli ciepły silnik, który stał ok.5 minut) też paliło, ale najczęściej odmawiało posłuszeństwa po ok. 1-2 godzinnym postoju. Silnik kręcił, ale nie zaskakiwał. Okazało się że do wymiany był czujnik obrotów silnika. Koszt niewielki (150zł) ale 1-2 miesiące się z tym bujałem, zanim ktoś na to wpadł, a ile przy tym się nakląłem to moje. Druga rzecz - auto zaczęło samo od siebie "dodawać gazu", właściwie w losowym momencie. Zwiększały się obroty a silnik chodził inaczej niż normalnie. Fiat ECU Scan pokazywał różne rzeczy, a w końcu się okazało, że pęknięty jest komputer i jak mu się chciało, to kazał silnikowi wyć. Koszt diagnozy i wymiany - jakieś 600-700zł. Jeździć z tym się dało, ale było to bardzo irytujące. Do tego dochodzą wycieki oleju, o których pisałem wcześniej.