Ocena kierowcy - Fiat Punto II Hatchback

To auto można albo kochać albo nienawidzić. Forma pośrednia jest ciężka do utrzymania. Jest to typowy pojazd do przemieszczania z punktu A do punktu B. Obecnie jest to chyba najlepsza alternatywa dla Seicento. Bezpieczniejsza, wygodniejsza i pakowniejsza. Auto bardzo tanie w utrzymaniu. Ceny części czasem są aż śmieszne. Największym wrogiem i największym kosztem tego auta jest rdza... ogólnie silnik przeżywa karoserię. Obecnie problemem tego auta jest fakt, że mimo sprawności mechanicznej, przespawanie progów i podłogi podchodzi pod wartość pojazdu. Dlatego często sprawne egzemplarze lądują na złomowisku. Osobiście zainwestowałem w nowe progi i podłogę i autko odwdzięcza się już półtoraroczną całkowicie bezawaryjną jazdą(chyba rekord xD ). Sprawdza się jako pierwsze auto dla młodej osoby (żona potwierdza). Niezliczona ilość zaliczonych słupków, krawężników nawet go nie spowolniła.

Silnik genialny w swojej prostocie. Dynamik w tym silniku to pojęcie nawet nie dalekie ale wręcz obce. Za to odwdzięcza się ogromną trwałością i niskim spalaniem. Przy jeździe 100-110 km/h na autostradzie spalanie w granicy 6-6,5 litra LPG! Powyżej 120 rośnie bardzo szybko. W mieście niecałe 7. Podkreśla to wartość tego auta jako tanie w utrzymaniu. Silnik niesamowicie cichy. Słychać coś dopiero przy 4 tyś obrotów. Wytrzymałość tego silnika jest już legendarna. Mój egzemplarz obecnie ma 250 tyś (o ile cofnięty to nawet nie chce wiedzieć) i na LPG jeździ od samego początku bo instalacja z salonu. Niesamowite jest to, że po takim przebiegu na gazie auto na 15 tyś km łyknie może litr oleju 10W40. Jedyne co to zapiekają się zawory z powodu jeżdżenia na gazie oraz zapychają wtryskiwacze palia. o ile wtryski to koszt 60-80 zł to zawory już nieco więcej bo regeneracja to jakieś 400 zł z robocizną.

Niby 5 biegów, ale przełożenia (szczególnie 4 i 5 bieg) naprawdę długie. Sprawia to, że auto nawet przy 140 (o dziwo tyle jeszcze wyciąga) ma około 4 tyś obrotów, silnika nie słychać prawie w cale. Jak już się rozpędzi na autostradzie to naprawdę przyjemnie się jedzie. Długie biegi niestety są kosztem przyspieszenia które nie istnieje.

Szały nie ma. Miękkie, kładzie się na zakrętach. Ale za to stosunkowo ciche i komfortowe na polskich dziurach. Tanie w naprawie i nawet jako tako wytrzymałe.

Największy minus tego auta... Rdza... wszędzie Rdza. Gdyby nie to to auto było by wręcz idealne.

Jest okej. Bez większej filozofii

Dużo schowków co jest świetne. Bagażnik nawet spory jak na rozmiary auta.

Klimy nie mam, więc się nie wypowiadam. Przy nawet dużych mrozach grzeje aż miło i naprawdę szybko się rozgrzewa.

Segment B więc nie oczekujmy cudów. Mogło by być więcej, ale to wtedy lepiej kupić większe auto np. Stilo. Przy moim wzroście 183 cm, mam dość miejsca z przodu, ale jak ktoś usiądzie za mną to muszę fotel przesunąć w przód i robi się nieprzyjemnie ciasno. Dłuższa trasa bardzo niekomfortowa w takich warunkach.

Silnik wyciszony naprawdę dobrze. Nawet przy większej prędkości nie słychać większych szumów z zewnątrz. Jak na tą klasę auta to naprawdę jestem zadowolony.

Tani w kupnie, tanie części, pali naprawdę mało.

Przez rdzę wart tyle po ile jest na rynku. Może nawet delikatnie niedoceniony.

Mnóstwo drobiazgów. Do tego auta trzeba cierpliwości. Dlatego moje stwierdzenie, że to auto się kocha albo nienawidzi. Fajnie jak się samemu coś potrafi pogrzebać. W innym przypadku stosunkowo często trzeba u mechanika być z drobiazgami.

Powoli się zaczynają z racji przebiegu i ilości kilometrów na gazie. Ale ostanie półtorej roku nie przyniosło poważniejszych usterek. Największą był zapieczony zawór na jednym cylindrze.