Ocena kierowcy - Fiat Punto I Hatchback

Samochód ma swoje pozytywne cechy. Jest dość pojemny: przewiozłem w nim jednorazowo zakupy dla dziecka: wózek (trzyczęściowy), łóżeczko, materac, skrzynki wiklinowe, wielkie torby z innymi zakupami i pasażera na fotelu obok. Wybór dla kogoś kto nie dysponuje dużymi środkami i raczej ma małe wymagania. Idealny do miasta przemieszczacz.

Całkiem zrywny, jak na 1200 pojemności, lubi wysokie obroty, można bezpiecznie wyprzedzać.

Często mam problem z włożeniem jedynki. Trzeba próbować kilka razy, albo ruszać z dwójki.

Na zakrętach lepiej nie szarżować. Miękkie zawieszenie sprzyja naszym drogom.

To duża zaleta Punto. Świetna widoczność do przodu, do tyłu, a nawet w górę.

Radio zdecydowanie za nisko.

Wydajna dmuchawa i bardzo szybko daje ciepłe powietrze, już po kilku minutach, nawet zimą. Nawiew na przednią szybę mógłby być trochę mocniejszy.

Z przodu zupełnie wygodnie, troszkę mniej z tyłu, ale też bez tortur.

Wyciszenie to właściwie za dużo powiedziane, głośno jest i podczas szybszej jazdy trzeba mówić podniesionym głosem. Na naszych drogach wszystko trzeszczy i telepie się w środku.

Latem i w jeździe mieszanej max 7l, zimą trochę więcej.

W stosunku do jakości ceny są jak najbardziej odpowiednie. Przed zakupem obejrzałem kilka i można kupić egzemplarz wcale nie strasznie wyjeżdżony za 4, a nawet 3 tys.

Generalnie może popsuć się wszystko. Jeżdżąc Fiatem Punto I będziesz musiał się do tego przyzwyczaić. Naprawy i wymiany częste ale całe szczęście nie drogie. Naprawy podejmie się każdy mechanik i to na zasadzie młotka i śrubokręta. Ze starości odpadł kabelek zasilający wiatrak i płyn w chłodnicy się zagotował. Samochód tracił moc, która spadała do możliwości skutera, okazało się, że cewki do wymiany. Elementy gumowe przy przełącznikach sparciałe, kiedy jest większa wilgotność, to aż się lepią. Jakiś niebieska rurka z lewej strony pod maską odłamała się wraz z kawałkiem plastiku, pewnie od wstrząsów. Uszczelka szyby przedniej odłazi.

Czasem zapala się kontrolka ciśnienia oleju. Był mały wyciek, wyeliminowałem, ale czasem zapala się dalej, zwłaszcza kiedy jest ciepło i bez dodawania gazu. Chyba silnik już przeszedł swoje. Kilka razy zdarzyło się, że sprzęgło nie odbiło, ponoć to typowe dla Punciaków.