Ocena kierowcy - Fiat Punto I Hatchback

Ciągle coś się dzieje no i dużo pali, po zmianie oleju troszeczkę mniej, mam nieszczelną uszczelkę pod głowicą chyba, dlatego mam trochę wycieku ,ale to nie jest poważny problem.

Punto mam od ponad roku, ściągnięte z Niemiec. Niby wszystko fajnie, ale nie odpalał. Nikt początkowo nie był w stanie stwierdzić co to się działo, aż się w końcu okazało, że to typowa dla punciaków awaria - pęknięcie obudowy alternatora, co skutecznie unieruchomiło samochód.

Skrzynia chodzi ok, dobre przełożenia, czasem zgrzytnie na wsteku albo trójce, ale to rzadkie przypadki.

A co to? ;) No jeździ się jako tako, ma twarde zawieszenie, ale za to się trzyma drogi .Fotele twarde, jak na dłuższe posiedzenie w samochodzie to plecy bolą, no ale nie jest to samochód luksusowy. W środku nie za głośno, ale słychać szumy z zewnątrz, niezależnie od prędkości.

Daję przeciętnie, chociaż w lusterkach jest bardzo dobra. Jednak słupki mi przeszkadzają czasem w widoczności, jednak da się przyzwyczaić.

Jest bardzo dobrze, wszystko pod ręką, nie trzeba się wychylać, chyba że po ustawienie lusterka od pasażera, bo nie mam elektrycznych ;)

Zimą elegancko się nagrzewa, chwilę postoi i już szyby się nagrzewają, mało parują - zima ok. Natomiast latem przy upale to wiadomo - lepiej nie włączać wentylacji tylko otworzyć okna. Tylne są uchylne, więc w połączeniu z przednimi jest to jakaś przewiewność.

Kierowca nie ma problemu (mam 186 cm wzrostu), pasażer z boku też nie, z tyłu natomiast jak się odpowiednio ustawi przednie fotele to się zmieści jakoś te 4 osoby. Raz jechałem nawet w 5 osób i z bagażami i też jakoś dało radę, nie narzekali ;)

Jak pisałem wyżej, nie jest źle. Trochę szumu, trochę głośny silnik przy 120 i więcej. Jednak jak się porówna go z taką np. Favoritką, którą miałem wcześniej, to jest lux :)

No tutaj to już jest klapa... Samochód z takim silnikiem niedużym i nie za ciężki powinien mniej palić. Zimą dochodziło prawie do 11l/100km!!!! Wiosną to ok 9/100, teraz udało mi się zbić do 7,5/100. Mówię o mieście. Na trasie to jest ok, ostatnio mi spalił 5,5l przy jeździe 100-120 km/h, także to jest dobry wynik. W czasie podróży w góry i po miasteczkach w górach palił 7,4l, także też nie jest źle. Ale miasto naprawdę zabija. Regeneracja alternatora kosztowała mnie 200zł, rozrusznika 70, a padł niedługo po alternatorze... Za nowy tłumik (zamiennik) dałem chyba około 200 zł, montaż prosty, więc samemu można zakładać. Także koszt napraw jest znośny, a elektryka to typowe usterki tych egzemplarzy.

No a czego sie spodziewać po już 15letnim aucie? Jeździ, przeważnie odpala xD (ten czujnik najprawdopodobniej). Ma el. szyby, centralny zamek,wspomaganie, także w miarę wygodnie sie nim jeździ.

Z usterek to musiałem łożyć na regenerację alternatora, rozrusznika, tłumik, dojdzie chyba do wymiany czujnika położenia wału, także koszta średnio to 170-200 zł na taką z tych usterek.

NIe doznałem.