Ocena kierowcy - Fiat Punto Grande Punto Hatchback 5d

Auto poprawne, wyróżniające się desigiem na tle konkurencji, mające pewne drobne niedociągnięcia, które można usunąć, ale trzeba pomyśleć, albo nauczyć się z nimi żyć. Dobre do miasta i na wycieczki podmiejskie - w końcu to segment aut miejskich, w Polsce jako auto rodzinne, które nie do końca się do tego nadaje - bgażnik na wakacyjne czy zimowe wypady może okazać się za mały (dla 4 osób, bo przy 3 zawsze coś można wrzucić do środka), dla mnie za głośno przy prędkościach autostradowych - ale nie do tego stworzono to auto. Generalnie udane auto do miasta, dla rozsądnego kierowcy, który jeśli zadba o dużą kropkę, będzie mu wdzięcznie służyć. Spalanie na dobrym

Silnik 1.4 8V - na papierze 77 KM, ale w rzeczywistości jakoś tego nie czuć. Silnik dość elastyczny, ciągnie od praktycznie 1 500 obr/min, ale to zapewne dość krótkiego zestopniowania skrzyni. Silnik trochę hałasuje po zimnym starcie rano, a w szczególności zimą, ale to tylko kilka chwil i nie przeszkadza w niczym, generalnie to przypadłość całej gamy silników Fiata. Poza tym dla spokojnej jazdy w mieście i na drogi podmiejskie jest dobrze.

Działa poprawnie. Porownując do poprzednika, ta skrzynia wydaje mi się dość krótka, ale to raczej std w obecnie produkowanych autach. na V biegu przy 3000 obr/min jest 95 km/h (wolałbym żeby to było przynajmniej 100), poprzednik miał około 110 km/h.

W porównaniu do poprzednika jest bardzo dobrze, pozwala przejeżdżać zakręty z większą szybkością, lepiej trzyma się drogi. Kierowca czuje co dzieje się z samochodem, co w poprzednim modelu nie do końca było oczywiste.

Dla mnie jest OK, duże lusterka wsteczne bardzo się przydają. W każdą stronę jest dobrze. Jedyne do czego można się przyczepić to małe trójkątne szybki po bokach z przodu - zupełnie niczego nie wnoszą do widoczności - jedyne słuszne zastosowanie dla tej z lewej strony to zamontowanie nawigacji, dzięki czemu nie zasłania przedniej szyby.

Wszystko w zasadzie w zasięgu ręki, rozmieszczone poprawnie, poza trochę zbyt daleko przyciskami elektrycznych szyb na drzwiach - trzeba się lekko wyciągać. A przyzwyczajenia wymaga też włączanie przedniej wycieraczki - jest przekręcana, a nie "wajcha w góre lub dół".

W zimę jest bdb - ogrzewanie wydajne nawet bardzo. W tą zimę 09/10, która była dość ostra, praktycznie nigdy nie miałem pokrętła na max temp, w końcu to poprawili bo w poprzedniku musiało być cały czas max. Nie mam klimy, więc w lato będzie gorąco, tymbardziej, że przednia szyba jest bardzo duża, ale dam radę.

Jak na auto segmentu B, to chyba rewelacja - bardzo dużo miejsca ... ale chyba kosztem bagażnika - jest mniejszy niż u poprzednika. Ale w końcu na wakacje/ferie jeździ się 1 lub 2 razy w roku, a na codzień z pasażerami, czyli genaralnie jestem zadowolony.

Może być jak na segment B, ale o czym pisałem wcześniej skrzynia dość krótka i jazda powyżej 3000 obr na V-ce mnie osobiście trochę męczy - może dlatego, że lubię ciszę. Dla kogo innego może to nie stanowić problemu. Generalnie w mieście jest OK, poza miastem do 100 km/h też, jak jechałem na ferie też było OK, ale warunki nie pozwalały szybko jechać (do tego bagażnik z nartami na dachu), jak pojadę nad morze ... to się zobaczy.

Jak na 1.4 myślę, że nie jest źle. 1. Jeśli chcemy jechać ostro, tzn. zawsze na I miejscu spod świateł (zrobiłem tak 20 km, z kilkoma światłami, droga ekspresowa do 150 km/h) - to spalanie duże - komputer pokazał mi 7,8 l i tyle wpisałem w max, choć myślę, że to za dużo, bo jak starowałem z domu to było 7,2 i do tego zima. 2. Zazwyczaj preferuję jazdę eko - do pracy dojeżdam 21 km w jedną stronę z czego jakieś 12-13 drogą szybkiego ruchu - prędkość w godzinach szczytu to zazwyczaj 80 - 90 km/h max, kilka świateł po drodze - wtedy przy odpowiednim operowaniu gazem komp pokazuje mi 5,8 l/100 km - co potwierdza się na stacji benzynowej. Przy czym ważne, aby do świateł dojeżdżać na biegu bez gazu i oczywiście przewidywać sytuacje na drodze. Przeglądy tylko na gwarancji - cena raczej normalna (płacił ojciec, jako I właściciel), a po gwarancji jeżdżę do zaufanego mechanika (płacę ja, jako II użtkownik), bo po co przepłacać.

w dniu zakupu (grudzień 2006 r.)kosztował 36 tyś. z lakierem metalic za wersję active i myślę, że to była dobra cena, gdyż konkurancja sporo droższa, a w sumie nie wyróżniająca się na tle GP niczym szczególnym, co byłoby warte dołożenia dodatkowych pieniędzy.

Wkurzające - spryskiwacze - jazda w zimie dłuższą trasę to masakra .. była. Poradziłem sobie z tym podkładając pod czarna listwę na masca i same spryskiwacze różne "śmieci" - ale teraz jest w miarę dobrze. Ponoć innym rozwiązaniem jest też montaż spryskiwaczy z Linei (ale na klej). Druga rzecz to tylnie klamki - u mnie akurat z lewej strony - trzeba szarpać, żeby to otworzyć, rozwiązania stałego nie ma. Pewnym ułatwieniem jest nacisnąć drzwi powyżej klamki na wysokości przełoczenia - złożoną pięścią, mocno ale z wyczuciem - to pomoga i można otworzyć bez problemu - tylko jak to wygląda.... dla osób trzecich

Auto przejechało 44 000 km i jedynie na gwarancji wymienili akumlator na 50 Ah, bo seryjny był za słaby (w poprzedniku 40 Ah padał po 3 latach).