Ocena kierowcy - Fiat Punto Grande Punto Hatchback 5d

Osobiście posiadałem Grande punto w nieco innej konfiguracji niż oceniana. Jeździłem sportową wersją 3d z silnikiem 1.4 95km. Oceniany model należał do mojej siostry, ale bardzo często zdarzało mi się z niego korzystać. Fakt jeżdżenia wersją sportową pozwolił mi zauważyć kilka ciekawych wniosków. Auto rodzie kupili mojej siostrze aby mogła dojeżdżać na studia. Padło na grande po mojej bardzo zachwalającej ocenie tego modelu. Dla studenta jest to auto idealne. Nieduże, tanie w utrzymaniu, w miarę wygodne na krótsze i dłuższe trasy. Silnik nie powala mocą, ale jest to chyba najtrwalsza rzeczy w tym samochodzie. Stary typ silnika z 8 zaworami. Nie do zdarcia. Idealny pod LPG. Więcej szczegółów w poszczególnych kategoriach.

Daję uczciwe 4 gwiazdki. Ujmuję jedną za mułowatość. Silnik trwały, bardzo dobrze znosi LPG. Minusem jest głośna praca przy wyższych obrotach. Na jazdę po mieście bardzo dobrze się sprawdza. Przy stosunkowo małej masie samochodu, silnik daje radę żwawo rozruszać auto na światłach. Gorzej ma się przy prędkościach autostradowych. Reala maksymalna prędkość dla tego auta to 130. Powyżej tej prędkości wchodzimy w nadświetlną i silnik odlatuje przez maskę. Krzyk, ryk i nic więcej. Najprzyjemniej kulać się około 110. Wtedy jest cicho i nie wyprzedzają nas TIRy. Auto raczej nie sprawdzi się dla młodego gniewnego. Krótko o spalaniu.. Przy LPG wychodzi około 7 litrów. Dużo zależy od stylu jazdy i rodzaju trasy. Ale wynik według mnie zadowalający.

Jak na ten moment, nie mam żadnych uwag do skrzyni biegów. Biegi wchodzą precyzyjnie, nie ubywa oleju, nie jest specjalnie awaryjna. Wkurzają tylko nieco krótkie biegu. Dla porównania, punto 2 z niemal identycznym silnikiem ma te same obroty na 4 biegu co grande na 5. Punto 2 ma o wiele dłuższe biegi co jest świetne. Nie rozumiem, dlaczego fiat z tego zrezygnował.

Po bardzo niedopracowanym zawieszeniu w punto 2 można by się spodziewać podobnego prowadzenia w grande. Nic bardziej mylnego! Grande prowadzą się jak po sznurku. Standardowa wersja nie jest ani za sztywna ani za miękka. Na zakrętach nie wyrzuca, nawet przy mocniejszym skręcie. Wersje sport mają w ogóle kosmiczne zawieszenie fabrycznie utwardzone i obniżone, ale tutaj nie o tym. Jedyne do czego mogę się przyczepić to stosunkowo mało trwałe przednie sprężyny. W moim grande strzeliły przy przebiegu 150 tyś, u siostry jak na razie nie, ale zapewne to kwestia czasu. Mając starszy model i widząc, że sprężyny już swoje najlepsze lata mają za sobą, warto jest je wymienić przy okazji wymiany olejów etc. Koszt może około 200 zł, a śpisz spokojnie.

W przeciwieństwie do punto 2, grande nie gniją co jest ich ogromnym atutem. Wersje z lakierem niemetalicznym mają tendencje do matowienia i tracenia lakieru bezbarwnego co jest dosyć wkurzające przy starszych modelach. Zderzaki mają mocne mocowania. Siostra już dwukrotnie w coś przygrzmociła, a zderzak dalej się trzyma xD

Widoczność jest bardzo dobra. W wersji standardowej siedzi się nieco wyżej (sportowe mają kubełkowe fotele). Bardzo przyjemne są duże lusterka boczne. Nie raz życie uratowały. Maksymalnie minimalizują martwy punkt.

Plastiki dobrze spasowane. Jak auto nie miało dzwona to plastiki nie skrzypią. Bardzo brakuje schowków jakie były w puncie 2. W grande jest jeden mały schowek przy nogach pasażera. Bagażnik pokaźny jak na segment B. Nie ma problemu ze spakowaniem nawet 4 osób na tygodniowy wyjazd. Wiem, że znajomy jest mistrzem tetrisa i do bagażnika wpakowuje cały wózek dziecięcy bez składania tylnej kanapy!.

Tu bolączka każdego Grande. Ogrzewanie grzeje tylko do -5 (potem leci letnie powietrze) a klima tak do 30 stopni chłodzi, potem już ma problem. Jak się ma opisywany silnik 1.2 to w lato trzeba nieraz wybrać między podjazdem pod górkę, a chłodem z nawiewu xD Stromy podjazd z klimą to na drugim biegu w porywie. Częstą awarią jest kostka która odpowiada za moc nawiewu. Lubi się przepalać lub nie stykać. Wiem, że to klasyk w grande punto. U siostry już 2 razy było przy tym kombinowane. Tanie w naprawie, ale bardzo irytujące ze względu na częstotliwość występowania.

Jak na segment B jest dobrze. Mam 180 cm wzrostu i nie narzekam na brak miejsca ani z przodu ani z tyłu. Dla faceta najmniej wygodne miejsce to pasażer z przodu. Kokpit jest tak wyprofilowany, że ciężko się wygodnie "rozsiąść" bo ciągle obija się lewym kolanem o róg deski rozdzielczej. Fakt jest, że w momencie kiedy wygodnie rozsiądę się za kierownicą, to za mną usiąść może co najwyżej osoba maks 160 cm wzrostu lub dziecko. W innym przypadku muszę przesuwać fotel i robi się dużo ciaśniej. Auto raczej 4 osobowe niż 5. W piątkę to tylko na krótkie dystanse.

Nie jest źle. Szum powietrza ładnie wyciszony. Przy wysokich obrotach mocno słychać silnik, ale to kwestia samego silnika. W moim 1.4 przy 150 km/h słychać było tylko delikatny szum powietrza. Także tutaj na plus.

Części tanie, pali mało. Koszty utrzymania są naprawdę niewielkie. Duże znaczenie ma model na jaki się trafi. Jak poprzedni właściciel nie dbał to będą problemy. Moja siostra ma wyjątkowo zadbany egzemplarz i problem na ten moment był jedynie z alternatorem (też klasyczna bolączka w grande).

Za 10 tyś można dostać naprawdę dobry egzemplarz. Wersje z silnikiem 1.2 są najtańsze ale to wiadomo, kosztem mocy silnika i komfortu jazdy. Jak ktoś potrzebuje auta na dojazd do pracy/studia to grande nawet z tym 1.2 powinno się sprawdzić.

No tu jest sporo. Wspomniana kostka odpowiedzialna za nawiew. Tylne drzwi mają kijowy mechanizm otwierania, lubią się zacinać i jest zabawa. Żarówki dosyć często padają. Ani w moim, ani u siostry nie występowały problemy z elektroniką szeroko pojętą (chwałą za to) ale sporo egzemplarzy ma z tym problem.

Z poważnych usterek to wymieniłbym pękające sprężyny z przodu i puchnące zwoje i pękająca obudowa alternatora. To są chyba najdroższe awarie z jakimi się spotkałem.