Ocena kierowcy - Fiat Panda III Cross seria 4

Pandą jeździłem bardzo wiele razy, począwszy od Pandy II należącej do mojego Dziadka, a skończywszy na tej którą miałem okazję jeździć kilka dni temu po włoskiej Apulii. Jako że mam prawo jazdy od niespełna roku to zawsze siedziałem w Pandzie jako pasażer, ale teraz miałem okazję do poprowadzenia Pandy jako kierowca. Ogólne wrażenia są bardzo pozytywne. Mimo że jeździliśmy wersją Cross to wcale nie czułem się podczas jazdy mniej pewnie niż w przypadku niżej zawieszonych aut, czego nie można powiedzieć o naszym prywatnym samochodzie - Suzuki Sx4 S-Cross. Ogólnie myślę że auto ma więcej zalet aniżeli wad. Przede wszystkim, Panda wyróżnia się swoim niebagatelnym stylem. I nie tyczy się to tylko wyglądu zewnętrznego. Tyczy się to również wnętrza Pandy. Mimo swojego bardzo podeszłego wieku ( auto zaprezentowano w 2011r!!!) wnętrze Pandy nadal nie jest nudne i ponure, porównując do wielu innych samochodów zaprezentowanych w podobnym czasie na przykład do Suzuki Vitary. Ta, nie dość że ujrzała światło dzienne 4 lata później to wygląda w środku jak auto z lat 90!!! Styl Fiata się natomiast bardzo wolno starzeje co na bardzo duży wpływ na odbiór samego auta. Tyczy się to również innych modeli włoskiej marki na przykład modelu 500x. W parze ze świetnym stylem wnętrza, idzie również jakość wykończenia - w przeciwieństwie do wielu innych aut segmentu A, Panda wyróżnia się swoją jakością wykończenia. Próżno szukać tutaj obszytej skórą tapicerki niemniej jednak sama jakość plastików stoi moim zdaniem na naprawdę przyzwoitym poziomie. Boczki drzwi również są miękkie co jest bardzo rzadko spotykane u konkurentów. Układ napędowy Pandy również pod niektórymi względami zasługuje na wyróżnienie. Przede wszystkim - kultura pracy. Mimo że auto posiada 3 cylindry, to na pierwszy rzut oka wcale tych 3 cylindrów nie czuć. Silnik pracuje bardzo gładko i przyjemnie, może rzeczywiście 4 cylindry pracują trochę bardziej kulturalnie ale i tak, w porównaniu do wielu innych 3 cylindrowych silników na przykład 1.0 MPI, silnik 1.0 GSE ma świetną kulturę pracy. Spalanie na trasie 200 kilometrowej wyniosło średnio 5,2l/100km. Jechaliśmy do 100km/h, niemniej jednak silnik był kręcony do 3,5-4 tysięcy obrotów na minutę, tak więc moim zdaniem spalanie w tym aucie wygląda naprawdę nieźle. Szczególnie że jeździliśmy wersją Cross - niżej zawieszona Panda spaliłaby pewnie mniej. Mam prywatnie VW up! i myślę że przy takim ciśnięciu go na obroty, spaliłby więcej niż Panda 1.0 GSE. Pod względem spalania Fiat zrobił krok naprzód porównując do wcześniejszej wersji 1.2 - tamten palił o wiele więcej. Ale też był bardziej dynamiczny. Z doświadczenia wiem że 3 cylindrowe silniki nie dość że mają gorszą kulturę pracy to najczęściej mają zdecydowanie gorszą dynamikę od starych 4 cylindrowych silników. Nie inaczej było w przypadku Pandy. Ten silnik niestety jest mało dynamiczny i nadaje się głównie do miasta. Niemniej jednak myślę że dla spokojnych kierowców silnik ten będzie wystarczający. Ja nie narzekałem jako że należę do spokojniej jeżdżących kierowców. Sytuację ratuje bardzo krótko zestopniowana skrzynia biegów ze świetnie umiejscowionym i działającym lewarkiem. W VW skrzynia jest bardzo długo zestopniowana co w połączeniu z gorszą kulturą pracy powoduje niemałe wibracje wydobywające się z silnika. W Pandzie ten problem nie występuje a dzięki takiej skrzyni biegów nie ma się również wrażenia że silnik się męczy, czego nie można powiedzieć o VW. lewarek działa doskonale - zmiana biegów to przyjemność. W VW zauważyłem pewien problem. Otóż, gdy się wciśnie sprzęgło i wrzuci jedynkę, stojąc na światłach, to skrzynia stawia dziwny opór podczas włączania pierwszego biegu - gdy się później zmieni na luz i ponownie rzuci jedynkę bez zdejmowania nogi ze sprzęgła to bieg wchodzi perfekcyjnie. Jest jednak coś w czym VW jest zdecydowanie lepszy niż Panda - są to właściwości jezdne. Ku mojemu zaskoczeniu, Panda ma niestety tendencję do myszkowania podczas jazdy z wyższymi prędkościami. Nie jest to tak uciążliwe jak w Suzuki Sx4 S crossie niemniej jednak czuć że samochód nie jest w pełni stabilny. Może to być wina 15 calowych kół. VW jest natomiast niesamowicie stabilny - prowadzi się go jak auto wyższej klasy! Trzyma się drogi jak przyklejony, nie ma chyba w tym segmencie ( jak również w B klasie) auta które by się mogło prowadzić lepiej niż up! ( chyba że mówimy o Polo). Co do Pandy to warto wspomnieć jeszcze o trybie city który pozwala na obracanie kierownicy jednym palcem. Jeśli chodzi o przestronność wnętrza to tutaj również wygrywa VW - w Pandzie jest o wiele mniej miejsca niż w up! Z przodu jest jeszcze tego miejsca dostatecznie dużo ale z tyłu jest go już niestety mało. Wyciszenie to również niezbyt mocna strona Pandy - na autostradzie jest tak głośno jak w Suzuki Sx4 s crossie. W up! na autostradzie jest ciszej ALE mam wrażenie że w mieście......cichsza jest Panda! Może to kwestia silnika....... Generalnie oceniam Pandę pozytywnie - mimo wad ma też ona swoje mocne strony jak styl, wykończenie, oszczędny napęd, świetna skrzynia biegów. Wad też jej nie brakuje ale każde auto je ma. Polecam patrzeć na niżej zawieszone wersje ponieważ wersja Cross kosztuje katalogowo ponad 80 tys zł!!! To jest moim zdaniem przesadzona cena. Ale za ok 60-62 tys zł polecam.

Dla wielu osób zdecydowanie za słaby, dla mnie jednak jest on w zupełności wystarczający. By wykrzesać z niego jakąś konkretniejszą dynamikę, należy wkręcić silnik na obroty powyżej 4 tysięcy. Ale dzięki świetnej kulturze pracy można nim jeździć nawet mając 1500 obrotów na minutę - próżno szukać wtedy jakiejkolwiek dynamiki ale przynajmniej auto zaskoczy wtedy niższym spalaniem.

To jeden z najmocniejszych punktów Pandy - skrzynia jest bardzo krótko zestopniowana co pomaga rozpędzać się słabemu silnikowi 1.0 bez doładowania. Lewarek działa doskonale - zero jakiegokolwiek haczenia. Skrzynia w VW jest zdecydowanie za długa - silnik się bardzo męczy i wibruje co jest mocno irytujące. Podobnie długie przełożenia ma nasze Suzuki - ale tam jest turbo.......

Panda niestety nie jest w 100 procentach stabilnym autem. Na autostradzie zdarza jej się myszkować jednak nie aż tak jak Suzuki. Plus za tryb city - ułatwia on manewrowanie ze względu na to że kierownicę da się obracać jednym palcem.

Auto bardzo ładne!!! Fiat ma bardzo dobrych stylistów!

Jak dla mnie OK, Wersja Cross ma czujniki parkowania.

Tu również jest w miarę OK. Na przeciwko pasażera znajduje się duża półka. Uchwyty na wodę mogłyby być ciut większe - ledwo się w nie zmieściły nasze butelki z wodą.

Nie mam tutaj żadnych zastrzeżeń! Wersja Cross ma automatyczną klimatyzację. W przeciwieństwie do Pandy 2 każda Panda 3 ma przynajmniej klimatyzację manualną!!!

OK, ale bez rewelacji - z przodu wystarczająco, z tyłu ciasno. Bagażnik standardowy jak na tę klasę - zakupy wejdą bez problemu, dwie walizki również. Up ma teoretycznie 251l, w praktyce nie wiem czy jego bagażnik nie jest nawet nieco mniejszy niż ten w Pandzie.......

To słaby punkt Pandy - na autostradzie jest głośno.

Spalanie 5,2l/100km przy takim kręceniu na obroty to jest naprawdę przyzwoity wynik. Silnik 1.0 więc OC powinno być tanie.

Panda w 2011 lub 2012r kosztowała od ok 32 tys.zł. Teraz katalogowo kosztuje......66 tys zł !!! Co się stało?! Tą uboższą wersję warto jeszcze rozważać ( jakby się dostało rabat) ale wersja Cross jest zdecydowanie przeceniona!!!

Brak

Brak