Ocena kierowcy - Fiat Panda II Hatchback 5d

Nic się nie zepsuło. Jeżdzi jak marzenie Wygląda fajnie Polecam każdemu. Tradycyje wielkie szczere palce w góre w strone serwisu za cene 700 zł przeglądu. Tego nie da sie uniknąc nigdzie...

Jak na 1.25 pojemności i dość solidnego (czytaj ciężkiego) malucha to silnik czyni cuda. Auto zbiera się tak że czasami ciężko odgonić się od tych co myślą że się z nimi ścigam a ja po prostu ruszam. (pozdrawiam panów z 15-30 letnich audi i bmw...) Nie mam uwag ale i tak powinien miec 100 koników.. Rozbudził moj apetyt ;)

W sumie to skrzynia przekonała mnie do zakupu pandy - nie to jak chodzi ale to gdzi wajcha jest... Baaaardzo wygodne.

Dałbym 4ke bo lubie zdecydowanie twarde auta ale... Jeżdzę wieloma samochodami i jesli po 2 latach jeżdzenia tylko po miescie (95% przebiegu) dzień w dzień, dziury, korki, garby, krawenżniki i zawieszenie działa jak po zakupie to 5 to za mała ocena... Do tej pory żaden samochód tego nie wytrzymał.

No tu chyba nie ma pytań ?

Brakuje mi podłokietnika... Dobra. To nie powód aby obniżać ocene z ergonomi...

Klima fajna, ogrzewanie działa ale... dmuchawa głośna jak w innych autach a nawet głośniejsza. Minus.

Jak na auto wielkości budki telefonicznej to jest wypas. Ogladałem przed zakupem wiele aut - miałem 60 tyś do wydania na małe auto - bo w miescie tylko korki sa a ja robie kursy w dodatku tylko w godzinach szczytu... ogólnie hardcore - duże auto się nie sprawdza - ale wracając do tematu... Bagażnik BARDZO DUŻY w porównaniu z konkurencją.

No to tak... Wszystko fajnie dopóki znowu nie wsiąde do normalnego samochodu typu C5, Passat czy Legend. Wtedy Pandzia ma minusa ;)

Powiem tak. Zatankowałem w zeszłe lato do pełna - wyszło ok 100 zł. Pojechałem nad morze z całą rodziną 2+2 i manelami... Nogę mam jak słoń i lubie prowokować w dodatku uparłem się po drodze aby sprawdzić Vmax (188 w/g gps i droga mi się skończyła...) Spalanie wyszło 2.9L/100 km na trasie 880 Km. Szok. W mieście, Deptanie w korkach (kreatywny styl jazdy...) + klima .. ok 4-5 litrów. Masakra ;)

Kupiłem auto na firmę. Dostałem 10 % rabatu, potęzne rabaty za próbe kilkukrotnego zrobienia mnie w jajo przez obsługe salonu (nie obniża to oceny samego auta). W efekcie po 3 m-cach czekania odebrałem kompletnie wypasioną Pande JTD z .. wszystkim. Poczynając od szklanego dachu, klimy, tapicerowanych zagłówków, poduch, komputera, czy cd i halogenach a kończąc na oryg. alarmie z c. zamkiem, alusach czy dodatkowych felgach z zimówkami... Szkoda że skóry nie mieli ale ... Co się odwlecze... Tak czy inaczej za ten hiperwypas lub jak kto woli normalność - bo to w/g mnie normalnie wypasione auto zapłaciłem 44 tyś zł. Sorry ale za ten hajs w większości marek nie mówią nawet dzień dobry ;) W efekcie mam auto którym wcisne się wszędzie (priorytet) a jazda nie jest niewygodna... Czasami az wstyd mi tankować za 20-30 zł na stacji ale co ja poradze że to mi wystarcza na kilka dni ;) btw. wlew tez mam na kluczyk ;)

Nic.

Nic.