Ocena kierowcy - Fiat Panda II Hatchback 5d

Rewelacyjne wozidełko. Niestety poszedł już na złon jednak cóż 16 lat. Za dużo już samochodów na drogach, niech bóg da, żeby z niej dobre żyletki wyszły :) silniczek malutki, ale do 70/h rozpędzała się w doałownie 3 sekundy. Pod światłami niejedne 2.0 można zaskoczyć. Na autostradzie 160 to moment. Mimo wpisanych w książkę maksymalnyvh 160km//hbpojechałem 170. Jade 160 patrzę i mnie inna Panda wyprzedza. To mówi wiele o tym genialnym silniczku :) moje wozidełko przez całe swoje życie nie wwidziało garżu. Znaczy widziało, jak inne samochody do niego wjeżdżały ;) Odbiło się to na lakierze i progach. Blachy nieskazitelne do końca, jednak progi w wieku 15 lat powiedziały dość. Lakier na dachu w wieku 14 lat zaczął się łuszczyć. No ale nie ma się tu dziwić. Dlaczego poszła na żyletku? Pewnego dnia nie odpaliła. Okazało się, że pompa paliwa umarła. Była warta jakieś 1500 trzeba by było wezwać lawetę za 200, zapłacić za wymianę pompy 500 bo sam leniwy jestem i wpakowanie 700zł mi się jie opłacało. Co do gazu w tym samochodzie to omijajcie szerokim łukiem. Samochód na nim wyciąga jakieś 140 gdzie na benzynie 170. Dodatkowo miałem fabryczną instalację, u.arła po 14 latach. Znaczy się działała, jednak przy przełączeniu z benzyny na daz samochód zaczą gasnąc i działało to jak, odpalanie "komarka" na popych, ot siłą rozpędu odpalał ponownie. Naprawy hłupotek banalnie proste i tanie. Wymiana tarcz, klocków i bębnów to jakieś 400zł olej jak to olej. Raz musiałem wymienić wachacze i końcówki drążków lącznie 200zł, ale jak się jeżdzi po dziurach to normalna część eksploatacyjna. Każdemu polecam nawet przy przebiegu 200k.

Jak wyżej

Co do skrzyni to synchronizacja słaba. Zmiana z 2 na 1 praktyvznie niemożliwa. Znaczy da się, ale na zerowych obrotach. Na plus umiejscowienie drążka, nawet dzieko dosięgnie.

Po 180k potrzeba nwymiana wachaczy i końcówek, jednak to normalna część eksploatacyjne i w dodatku tania jak barszcz.

Same nlachy super ale progi mogły by być lepszej jakości.

S,ału nie ma, miejsca nie ma, ciszy nie ma. Ale to Panda, vzego wymagać? To ma jeździć, to jie limuzyna.

Wszystko pid ręką.

Tutaj teagedia. Ogrzewanie padło i nie chciało zacżąć działac ikmo wymiany wszystkiego co się dało. Szyby parują od środka co zimą gdy jest mróz jest tragedią bo zamarzają od środka. Latem nawiew daje tyle co nic. Podsumowując zimą zimno, latem gorąco.

Z przodu ok ale jak ktoś już siedzi z przodu to pasażer na tyle musi być po amputacji nóg.

Nie jest to klasa prwmium, nie jest to też fiat 126p. Ot normalne dlatej klasy. Nie za głośno. Nie za cicho.

Spalanoe znikome części tanie 5/5

Lmałe pierdoły wymienione powyżej.

Jak wyżej