Ocena kierowcy - Fiat Palio I Weekend

Kupiony jako totalny sztrucel do naprawy, zawieszenie, silnik, elektryka, trochę blacharki. Ale samochód sam w sobie zaskakująco dobry i trwały patrząc na przeznaczenie. U mnie jeździ jako roboczy z narzędziami, czyli dość mocno obciążony. Diesela można okreslic jako muł roboczy (do woła brakuje mu dynamiki i mocy) ale na dobrych markowych końcówkach wtryskow i poustawianiu wszystkiego odwdzięcza się sensownym spalaniem 5-7l/100, może nie najniższe ale moc silnika powoduje dużo głębsze wciskanie pedału gazu. Caloksztaltowo jestem zadowolony z tego zakupu. Po naprawach wdziecznie sluzy i pokazuje że chce żyć mimo ponad dwóch dekad i dość ciężkiego użytkowania.

Zdecydowanie za słaby. Nadrabia pancernoscia, prostota oraz lopatocepologicznoscia. Jak go dobrze przeserwisujesz, zadbasz i poustawiasz, możesz być pewny że będzie bardzo długo, wiernie i bezproblemowo służył.

Biegi wchodzą dobrze, cicha, idiotoodporna. W zasadzie nie wymaga żadnej obsługi i działa... Tak jak to skrzynia robić powinna. Krótkie przełożenia ale znów to efekt parametrów silnika.

Jeśli nie jest dobity, zajechany i ogólnie rozklekotany. Nie mam się do czego przyczepić. Dość komfortowy, nie ma nadmiernych przechyłów, przyzwoicie wybiera kiepskie podłoże. Przypadłość to łożyska tylnych wahaczy (nie kol) i wynikające się tuleje przednich wahaczy. Taki standard na polskich drogach.... Naprawa tania i szybka.

Góra nie koroduje (23 lata i nadwozie nie ma korozji, a używane nie było delikatnie). Podwozie to trochę inna historia. Średnie zabezpieczenie antykorozyjne (baranek się ściera po pewnym czasie) i za kołami z przodu lubi pognic. Także jakieś zakamarki w tylnej części zbierają błoto i lubią podrdzewiec. Przy odrobinie pracy (co jakoś czas spojrzeć, przeczyścić i chociaż bitexem zapedzlowac) nie powinno przysparzac problemów :)

Jakby głupio to nie brzmiało, rozbestwil polonez, widoczność była w nim dużo lepsza niż w zdecydowanej wiekszosci obecnych samochodów. Ale jest na prawdę nieźle, dużo przeszklenia... Choć tylna klapa sięga wysoko i nie widać niższych słupków.

Wszystko pod ręką.... Nie duży samochód, nie duże odległości. Fotele wygodne (choć regulacja przesuwu na wahadle z przodu to jakiś żart)

Dobrze wieje, dobrze grzeje, i nawet dobrze chłodzi (burzujsko jest klima)

Dość wąskie nadwozie i dlatego tylko trzy gwiazdki. Dla samego kierowcy jest nawet bardzo wygodnie i dość relaksujaco. Tylną kanapa także niezla i da się na dłuższa trasę pojechac. Choć z racji że samochód duży nie jest, to miejsca w tyle ogromnej ilości także nie ma.

Przy tak głośnym dieslu pod maska, jest na prawdę dobrze. Choć posiadana wersja została wyprodukowana w Brazylii i kompletnie nie wygluszyli dachu. Na dziurach dudni jak konserwa. Egzemplarze składane w Tychach miały maty wygluszajace i było bez porównania lepiej.

Kupiłem rzecha (i wiedziałem o tym.... Lata zaniedbań), ale wcześniej posiadany przez 3.5r w dobrym znanym stanie, po kilku naprawach i regularnych serwisach odwdzięczył się kompletnyn brakiem problemów. Więc jak dbasz tak masz. Sam samochód uważam za bardzo udana konstrukcję. Szczególnie z silnikiem 1.2 8V. 1.7 td70 niewiele za nim.

W używanych dostajesz dużo za niewiele... Byle nie był zgnity i zapuszczony przez poprzednich właścicieli. Prosty, na sprawdzonych przez lata technologiach. Po prostu działa i tyle się od niego wymaga.

Po naprawieniu co zepsute, nic więcej przez parę lat się nie zepsuło.

Jeśli zdrowy, nic się nie dzieje, tylko serwis. Jeśli spuszczony rzech, nieoplacalne naprawianie.