Silnik
: Wybór tego auta był dla mnie przypadkowy, zdecydowała cena zakupu i tyle.Stan auta był mechanicznie wręcz doskonały, jednak kupno auta po kobiecie wiąże się zawsze z naprawami lakierniczymi - sporo obcierek zderzaków i innych drobniejszych elementów.Jeżdżę tym autem już ponad 3 lata, przejechałem kawał europy i jak dotąd autko mnie nigdy nie zawiodło.Części są dosyć tanie, a i mechanicy za naprawę fiata skóry nie zdzierają.Akurat to auto naprawi każdy, więc serwis jest zupełnie niepotrzebny.Chociaż tak naprawdę to ja swojego auta jeszcze nie naprawiałem, bo przecież wymiany eksploatacyjne naprawami nie są. Autko jest dość obszerne i wygodne, chociaż jedyny minus za zbyt mało miejsca na nogi dla pasażerów z tyłu.Doskonałe autko na urlop dla dwóch osób, z biedy można nawet przekimać w bagażniku po złożeniu tylnych siedzeń.Przetestowałem podczas wypadu do Albanii, jak zapadł zmrok , a nie mogliśmy w sezonie znaleźć kwatery :) jedno co mnie zachwyca to spalanie silnika 105 PS. Podczas urlopu na trasie ledwie ponad 5 litrów - to doskonały wynik na tak duże auto. Oczywiście przy normalnej jeździe turystycznej , a nie wyścigach. Maryśka zostanie ze mną na dłużej, mimo iż kupiłem ją jako autko przejściowe, które miało mi służyć tylko kilka miesięcy.Zapewniam jeszcze raz , że złego słowa nie powiem na ten samochód, a przecież kupiłem świeżo sprowadzone 13 letnie auto! W tej chwili ma ponad 16 lat i nawet jednego śladu rdzy się na nim nie znajdzie.Trzeci raz przeszła mi przez przegląd bez najmniejszej usterki.Ale auto było sprowadzone z południa Włoch, a nie z Niemiec dlatego tak się dzielnie trzyma.Zapewne w chwili obecnej trudno jest znaleźć egzemplarz, który będzie jeszcze w takim stanie.
