Ocena kierowcy - Fiat Marea Sedan

Już nie jeżdżę tym samochodem, więc ocena, po trzech latach użytkowania jest absolutnie obiektywna. Mimo wad, usterek i wiecznych problemów z zawieszeniem, będę jednak wspominał Mareę jako samochód, w którym najlepiej się czułem. Jest to auto godne polecenia komuś, kto ceni sobie komfort, dynamikę, wygodę, przy jednoczesnych tanich kosztach eksploatacji. Mity na temat Fiatów są mocno przesadzone! Jest to naprawdę dobry samochód. Zważywszy na niską cenę używanych Marei, kupujący powinien jednak zwrócić uwagę na to, aby auto miało bogate wyposażenie (przede wszystkim: ABS) oraz na to, czy było na bieżąco serwisowane. Zaniedbany Fiat niestety prędzej, czy później zemści się na użytkowniku... Wady główne: Słabe i głośne zawieszenie oraz słabe wyciszenie wnętrza. Wady mniejsze: Podłokietnik kierowcy to ściema (o ile nie mamy 2 metrów wzrostu i nie odsuwamy siedzenia do oporu w tył), zbyt mała regulacja bocznych lusterek na zewnątrz, niezbyt trwała tapicerka foteli (łatwo się plami, brudzi i przeciera), tysiące psujących się pierdółek, które na bieżąco trzeba naprawiać (zacinające sie pasy, zepsuty spryskiwacz, itp.). Zalety: Tanie używane Maree, tanie i łatwo dostępne części oraz fajne wsparcie na forach internetowych (np. www.bbtp.pl), komfort i ergonomia przestronnego wnętrza, dynamiczny i niezawodny silnik.

Silnik niezwykle dynamiczny, zwłaszcza przy wyższych obrotach (powyżej 3000), a przy tym elastyczny. Sprawia wrażenie, jak gdyby podana w papierach moc 103 KM była w rzeczywistości o wiele większa. Wystarcza to z powodzeniem zarówno do miejskich śmigów i slalomów, jak i do wyprzedzania na trasie przy zachowaniu komfortu psychicznego. Moc oczywiście nie wgniata w fotel przy pedale gazu wciśniętym do dechy, ale mimo wszystko czuje się, że się jedzie szybkim i dynamicznym autem. Silnik jest niezawodny. W ciągu trzech lat, oprócz standardowej wymiany filtrów i oleju - zero ingerencji.

Czasem zgrzyt przy pierwszym biegu. Często zgrzyt przy wstecznym i konieczność ponownego wysprzęglenia. W mojej skrzyni, jak powiedział mechanik, doszło do urwania jednego ze sworzni, który działając jak frez wywalił dziurę w obudowie. W rezultacie nie obeszło się bez wymiany kompletnej skrzyni biegów (cena na szrocie: 400 - 600 zł + wymiana ok. 250 - 300). Skok drążka zmiany biegów przyjemny i ergonomiczny, bez przenoszenia niepotrzebnych drgań z silnika. Niestety drążek przy przerzucaniu biegów skrzypi niemiłosiernie.

Auto bardzo dobrze trzyma się drogi na zakrętach, jak i na prostej, reagując prawidłowo (wręcz idealnie) nawet na delikatne ruchy kierownicą. Dzięki temu jazda sprawia przyjemność i wrażenie pełnej kontroli nad pojazdem. \"Kontrolujemy\" przy tym samochód bez żadnego wysiłku fizycznego. Wielkim plusem jest zatem świetnie zaprojektowane wspomaganie kierownicy. Mały minus w przypadku mojego auta to brak ABS. Przy śliskiej nawierzchni koła blokują się często i błyskawicznie, choć hamulce to bynajmniej wcale nie jakieś tam \"żylety\". Kwestia wyczucia.

Żadne zbyt szerokie słupki! Widoczność do przodu - idealna. Widoczność do tyłu - żadna. Pozostają niestety tylko boczne lusterka, które nota bene zbyt mało odchylają się na zewnątrz. W rezultacie w lusterkach, zamiast świata podziwiamy częściowo blachę naszego samochodu.

Tutaj naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Dostępnośc przełączników bez zbędnego machania rękami. Włączamy, wyłączamy, przesuwamy, otwieramy i zamykamy wszystko - intuicyjnie i bezproblemowo.

Mój samochód nie ma klimatyzacji. Odparowywanie szyb - poprawne i szybkie. Z nagrzewaniem wnętrza w zimie jest niestety średnio.

Ciekawe, wręcz dizajnersko zaprojektowane wnętrze, które jest większe, niż by się mogło wydawać stojąc na zewnątrz. Fotel kierowcy regulowany góra-dół. Kierownica regulowana góra-dół. Czasami pasażerowie z tylnych siedzeń marudzą na brak miejsca na kolana, ale tak jest chyba w każdym samochodzie tej klasy lub mniejszym. W każdym razie z przodu - pełen luz i komfort. Tyłem nie ma się co przejmować, chyba, że nasze auto to taxi.

Praktycznie nie ma takiej chwili, w której nie słyszało by się pracującego silnika. Nawet na postoju. W sumie można się przyzwyczaić, ale mogło by być lepiej... Szumy i świsty powyzej 130 km/h są skutecznie zagłuszane przez wyjący motor. Rozmawiać się oczywiście da, ale jeśli chodzi o słuchanie muzyki, to jest już gorzej. Jest... tak sobie.

Właściwie - ani dobrze, ani źle. Średnio. Ale nie ma co narzekać. Ile by autko nie paliło, to przeciez i tak trzeba do niego wlewać benzynę, i tak.

Sami wiemy jak jest. W tej klasie, za taką cenę... I tak dalej... :)

Dłuuuuga lista drobiazgów. A to spryskiwacz nie działa, a to elektryczna regulacja wysokości reflektorów, a to gwint przy śrubce od klapki wnęki bezpieczników się ujechał, tu znów coś skrzypi, tam alarm sam się włącza, a centralny zamek zaczyna szaleć, gdy robi się zimno i wilgotno na zewnątrz... Auto żyje własnym życiem. :)

W trasie nigdy nic sie nie stało. A jeśli juz się stało, to nigdy nic takiego, co nie pozwoliło by mi dojechać o własnych siłach do domu lub warsztatu. W ciągu trzech lat - tylko ta nieszczęsna skrzynia biegów. Mimo wszystko, pod tym względem nie można mieć do Marei żadnych wątów.