Ocena kierowcy - Fiat Linea Sedan

Dobre, pakowne, rodzinne auto, o dobrych parametrach jezdnych i przyzwoitym apetycie na paliwo. Motor nie pozwala na szaleństwa drogowe, więc jeśli ktoś ma temperament i lubi fiata niech lepiej kupi sobie lineę z T-jetem, lub NBravo z dużą pojemnością.

Silnik cichy jak na diesla. Powyżej 3000 obrotów słychać już pracę turbiny i silnika w kabinie. Tzw. turbodziura niestety poniżej 2000 obrotów czasem jest uciążliwa. 90 koników nie robi z niego ogiera, ale osiołkiem jego bym też nie nazwał. Moc pozwala jechać na autostradzie bez kompleksów. W mieście, gdyby wszyscy przestrzegali kodeksu drogowego i płynących z niego ograniczeń prędkości, nikt by na turbodziurę, ani przyspieszenie w żadnym aucie z turbo nie narzekał. A tak dzięki naszej \"ułańskiej szkole jazdy\" chip-tunerzy mają zarobek.

Słabo. Długie skoki drążka. Potrafi chrupnąć przy szybkiej zmianie. Trzeba mocno wcisnąć sprzęgło i jednostajnym ruchem po literze H wrzucać kolejne biegi. Miałem w przeszłości dwa fiaty. Włosi chyba jednak nie potrafią zrobić skrzyni, której miałaby krótki skok i pewne synchronizatory.

Na razie doskonale. Amortyzatory i sprężyny na razie doskonale tłumią nierówności, ale przez stan polskich drogi nie wiadomo jak długo. Nic nie wali i nie stuka. Nie zauważyłem tez żadnego ściągania auta na lewo lub prawo. Hamulce dla mnie ok. Chociaż bębny na tylnej osi? Trochę trąci to myszką. Zawracanie 11 metrów? Za dużo.

Widoczność do przodu bez zarzutu. Szkoda, że górna krawędź przedniej szyby nie jest zabarwiona na zielono przeciwsłonecznie, ponieważ czasem słońce utrudnia patrzenie na sygnalizację. Początkowo podczas dojeżdżania do przeszkody przez gwałtownie opadający przód trudno było ocenić czy jesteśmy tuż przednią czy nie. Potem nabiera się wprawy. Do tyłu niestety trzeba uważać. Lusterka zewnętrzne oddalają. Przydałby się na zderzaku system zbliżeniowy. Irytujące jest lusterko wewnętrzne zwęża wszystko co w nim widać. Widoczność na boki bez zarzutu. Przednie światła przeciwmgielne to eufemizm. Ich włączenie podczas mgły nic nie daje.

Tutaj Włosi się nie popisali. Dla mnie jest za mała zdolność regulacji kierownicy w obu płaszczyznach. Zegary, prędkościomierz po lewej stronie (?) cyferblat o małych czcionkach?, podobnie obrotomierz? Nieczytelnie i słabo. Porażką jest sposób włączania wycieraczek i regulacja ich prędkości pracy, brak płynnej regulacji przy najniższej prędkości. Rozumiem, że wymyślono czujnik deszczu i stosuje się go w najwyższej opcji, ale w niższych opcjach można było zapewnić coś prostszego. Skrytki, półki na głównej konsoli, właściwie jest ich brak. Jest wyłącznie skrytka przed pasażerem i to nieoświetlona. Rocznik 2009 już je posiada. Nie liczę płytkiej pseudopółki nad konsolą centralną i pod nią oraz po lewej stronie kierowcy. Nie umieścimy tam portfela, dokumentów. No karty kredytowe wejdą, ale czy to jest samochód dla bogacza ;) schowki w drzwiach iluzoryczne płytkie i wąskie wejdzie gazeta, bo atlas samochodowy europy już. Nawet puszka redbulla sienie zmieści. W dynamicu dobrym rozwiązaniem są kieszenie w za przednimi fotelami. Tandentne zniekształcające odbicia oblicza(!), mimo iż po ich otwarciu są podświetlane, lusterka w osłonach przeciwsłonecznych. Normalnie jak w wesołym miasteczku minisalon krzywych luster :)), ale facet się nie przegląda, to problem żony. Fotele przednie na razie bez uwag. Są sprężyste dobrze ukształtowane. No może mogłyby być jeszcze bardziej bocznie sprofilowane, ale chyba za dużo wymagam. Podczas długich podróży tyłek, lędźwie nie bolą. Kanapa tylna jak na tę klasę pojazdu wersal, czegoś takiego nie widziałem. wygoda i komfort. Dla mnie bomba. Wolałbym jeżdzić z tyłu niż z przodu :)). Łyżka dziegciu brak środkowego podłokietnika i otworu do bagażnika na przewożone długie przedmioty np. narty. Kufer przepastny, ale otwór trochę wąski i za wysoko. Plus za zawiasy. teleskopowe

Klimatyzacja działa. Jej włączenie trochę \"osłabia\" dynamikę tego małego silnika. Podczas deszczu trzeba początkowo odparowywać nią szybę przednią i boczne, ale teraz wszystkie auta tak mają. Ogrzewanie działa. Zobaczymy jak będzie jak spadnie temperatura poniżej -10 stopni.

Już pisałem o tylnej kanapie, ze jest OK. Miejsce na nogi dla pasażerów wystarczająca. Kierowca i pasażer z nogami też nie może narzekać.

Niestety słychać dobrze odgłosy z zewnątrz. Auto wg mnie słabo wyciszone. Jak to Włoch.

Jestem oszczędny, ale jakoś nie chciało mi się liczyć ile auto pali. Mało, skoro nic więcej na ten temat nie napiszę. Jedynie co zauważyłem wraz z nabranym dystansem spalanie malało. Dłużej po prostu jeździłem na jednym zbiorniku. Tankuję V-power diesel. Innej zupy nie leję. Co do cen napraw i przeglądów, jak skończy mi się gwarancja to powiem Bye, Bye serwisowi. Poszukam warsztatu pana Stasia tzw. współczesną złotą rączkę z dobrze oprzyrządowanym stanowiskiem. Muszę podać spalanie. Liczby nie są miarodajne bo przypuszczalne mogę się mylić o +/-litr

Kupiłem go z opustem za przekroczenie rocznika za 45000 PLN. Uważam, że jak za nowe, zbytnio nie przepłaciłem. Jednak zastanowiłbym się gdybym miał kupić go za cenę salonową. Uważam, że za te pieniądze można dokonać lepszego wyboru.

Zobaczymy. 17 tysięcy i pół roku jazdy to jest jeszcze dla samochodu nic.

Jak wyżej.