Ocena kierowcy - Fiat Linea Sedan

Po roku czasu nadal jestem zachwycony tym autem. Wielu przestrzegało mnie przed Fiatem - na szczęście nie posłuchałem ich. Najbardziej fascynująca jest w nim przestrzeń. Mimo że z zewnątrz auto wydaje się dość wąskie, to w środku oferuje zdumiewająco dużo miejsca. Podróż na przednich fotelach to pełny komfort, na tylnych pasażerowie również nie mieli żadnych zastrzeżeń. A 13 godzin jazdy potrafi dać w kość. Klimatyzacja bez problemu dawała sobie radę z chłodzeniem nawet przy wielogodzinnej jeździe w pełnym słońcu. Przepastny bagażnik. Załadowaliśmy bagaże dla czterech osób na tygodniowy pobyt. I te cztery osoby (trzy dorosłe) spokojnie zmieściły się w aucie wraz z bagażami (fakt, że trochę trzeba było wepchnać pod fotele). Auto z wyglądy podoba mi się tylko z profilu, przód i tył uznaję wręcz za brzydki, ale żona mówi, że to tylko moje skrzywienie do szukania dziury w całym. Największą wadą auta jest dość słaby silnik - 77 KM przy tym rozmiarze to jednak za mało. Nie ma to znaczenia przy jeździe w korkach czy zatłoczonych drogach, ale czasem wypada się na dwupasmówkę i chciałoby się poczuć tę prędkość. Dziś wolałbym kupić wersję T-Jet 120 KM. Podoba mi się klasyczne rozmieszczenie klasycznych zegarów - żadnych pierdół jak zegary na środku konsoli. Podoba mi się dyskretne pomarańczowe oświetlenie kabiny wieczorem, zgrubienia na kierownicy dające pewny chwyt jedną ręką, wygodne fotele, przyjemna praca silnika, przyjemność z jazdy.

Silnik 77 KM jest za trochę słaby do rozmiarów tego auta, ale z drugiej strony, po co mi mocniejszy silnik do jazdy w korkach? Pracuje równo, żadnych problemów z odpalaniem w największe mrozy.

Dla mnie znakomicie zestopniowana, biegi wchodzą gładko, żadnych zgrzytów czy oporów.

Prowadzi się doskonale, stabilny na drodze, nierówności na drodze raczej się słyszy niż czuje.

Widoczność znakomita we wszystkich kierunkach, boczne lusterka dają znakomity widok do tyłu, martwy kąt w lusterkach minimalny. Jedyny zarzut to kiepska widoczność okolicy bagażnika, czujniki parkowania to w tym przypadku wyjątkowo przydatny gadżet.

Nie mam na co narzekać, najwyżej na zbyt daleko przesunięte przyciski otwierania szyb. Kwestia przyzwyczajenia.

Jeszcze latem dałbym ocenę najwyższą, bo chłodzenie auta jest perfekcyjne. Nieco gorzej odczuwam ogrzewanie, dla mnie jest zbyt słaby nawiew na nogi. Auto szybciej mi się nagrzewa kiedy wdmuchuję powietrze górą niż dołem.

Cóż tutaj pisać - poezja i bajka, powinno być 6 za przestrzeń w tym aucie i w tej klasie. Fotele przesuwane w szerokim zakresie, przy czym nawet przy maksymalnym odchyleniu fotela z tyłu można spokojnie wsiąść. Przy wyśrodkowaniu nie wiesz co robić z nogami. Rozmiar bagażnika to druga bajka. Można przyczepić się do dość małego otworu, ale ile razy w życiu wozi się lodówkę? Bagażniki w hatchbackach B klasy wyglądają przy nim jak nieco większe schowki.

Bez większych zastrzeżeń. Spokojnie można porozmawiać przez telefon czy posłuchać radia bez potrzeby przeciążania bębenków.

Generalnie liczyłem na nieco mniejsze spalanie, ale braki mocy silnika wyrównuję wciskaniem pedału gazu, więc i zużycie wyższe. Przy spokojniejszej jeździe jest znacznie lepiej. Przy jeździe w korkach... jak to w korkach, pewnie i tak znacznie lepiej niż w dwulitrowym turbo. Cena przeglądu akceptowalna, o cenach napraw nie mogę się wypowiadać, bo wszystko robiłem na gwarancji.

Za taką cenę nie da się kupić nic lepszego w tej klasie.

Po roku to parę drobiazgów w stylu: niedociśnięte zamknięcie schowka, zapadnięty przedni panel, zbyt luźna linka do opuszczenia tylnej kanapy, brud gromadzący się pod wlewem paliwa i nie pozwalający na jego zamknięcie. Czy takie drobiazgi są warte odjęcia aż 1 punktu z oceny? Pewnie nie, ale dam profilaktycznie na przyszłość ;)

Miałem jedną poważną usterkę: uszkodzoną pompę paliwa po ok. 5 tys km. Nawet nie do końca uszkodzoną, bo pompa pracowała, ale bardzo piszczała, co wcześniej czy później źle by się dla niej skończyło. Po dość długim oczekiwaniu (pompę musiano sprowadzić podobno z Włoch, bo to rzadka usterka) wymieniono mi ją na nową i od tego czasu zapomniałem, że takie coś istnieje. Wszystko działa perfekcyjnie i bez zarzutu.