Ocena kierowcy - Fiat Linea Sedan

Kupiłem ten samochód z jednego powodu. Potrzebowałem dużego, taniego w utrzymaniu samochodu rodzinnego. Najlepiej, żeby miał pojemność kombi, a był sedanem. Nie lubie upakowanego bagażu na tylnej szybie, toreb, torebeczek etc w czasie podróży. Linea jako jedyne auto w tej klasie cenowej spełniła te wymagania. I do jako jedynego mogłem włożyć naprawdę duży wózek dla dziecka.

Jednostka nie grzeszy elastycznością ale typowym mułem też nie jest. Auto dosyć szybko osiąga 120-130km/h a więc prędkości z jaką poruszamy się w trasach przy założeniu jazdy ekonomicznej. Samochodem można też sprawnie wyprzedzać jednak 77KM to nie to samo co 150! Miałem przyjemność również z Multijet 1.3 90KM i tego silnika nie polecam. Zupełnie nie rozumiem zachwytu innych kierowców tą jednostką. Jest to najlepszy dizel w swojej klasie ale ta jednostka jest jednak głośniejsza i ma efekt procy. Do tego zupełnie inaczej pracuje skrzynia biegów - ich zmiana przypomina zabawę patykiem osadzonym w kawałku gumy.

Jak na taki samochód, w takiej cenie sprawuje się bardzo dobrze. Pracuje dużo lepiej niż w Oplu Astrze II, którym miałem okazję jeździć. A w wersji DYNAMIC drążek jest pokryty skórą jak i kierownica. Można powiedzieć jest precyzyjna - nie sportowa ale precyzyjna jak na zwykły samochód. W przypadku wersji MULTIJET to jak pracuje jak kijek w gumie. Tak samo ja w ASTRA II czyli beznadziejnie....

Układ jezdny jak na taki samochód spisuje się bez zarzutu. Nie jest za miekki i nie jest za twardy. Kierowca wie po czym jedzie, a jednocześnie nie czuje tego na swoich 4 literach. Dobrze prowadzi się w zakrętach również ostro pokonywanych. Duży prześwit zawieszania pozwala komfortowo pokonywać miejskie krawężniki oraz bezdroża. Jazda przez las to nie problem dla tego samochodu nawet z pięcioma osobami na pokładzie. Sprawdzone!

Wszystkie nowe auta spełniające nowe normy EURO NCAP mają widoczność końską czyli do d...y. Powodem są grubsze, wzmocnione słupki przednie i boczne. Koniecznie czujniki cofania! Do tyłu jest tragedia. Do przodu szerokie słupki przysłaniają zakręt ale tak samo jest we wszystkich innych samochodach.

Wszystko w zasięgu rąk kierowcy. FIAT trochę narzuca poprawną pozycję za kierownicą. Jak ktoś sobie za nisko opuści fotel, to z czasem zacznie się na nim podnosić. Nie ma problemu z obsługą komputera i konsoli. Ogólnie to co trzeba i na swoim miejscu. Krótko mówiąc - prosto i funkcjonalnie jak we wszystkich włochach ;-)

Samochód szybko się chłodzi i nagrzewa jednak minus za nawiewy nóg pasażerów z tyłu. W upalne dni klima musiała pracować na 3 biegu. Dla kierowcy 2 wystarczy ale żeby się pasażerowie lepiej czuli to musi być 3 przez przednią szybę. Ale jak za te pieniądze i jak na sam manual to 4.

Brak zastrzeżeń. Mam 176cm i z tyłu mogę wygodnie usiąść. Choć z tyłu przy bokach jest trochę nisko. W Bravo jest wyżej (co dziwne). Bardzo niska i bardzo wysoka osoba znajdzie sobie pozycje za kierownicą. Polecam regulację odcinka lędźwiowego dla kierowcy. Ja nie mam ale polecam! I polecam podłokietnik.

Mogło by być lepiej ale źle też nie jest. To jednak tani rodzinny sedan, a nie limuzyna ;-) Więc jak na te klasę auta - dobrze. Przy większych prędkościach szumią lusterka...

Co do spalania to było dobrze ale w trybie "ekonomicznym" długo się nie da jeździć. Zacząłem więc mocniej naciskać na gaz w mieście jak i w trasie. Jazda turystyczna to m.inn. redukcja na 4000-5500 obr/min. Prędkości przelotowe, to 100-130km/h. Przy średniej przejazdu ok. 70km/h auto spala od 6,5-7,5l/100km. Zależy od obciążenia, ciśnienia powietrza w oponach i pogody ;-) Używanie klimatyzacji w przypadku tych silników jest niezauważalne dla spalania. Czy jest czy nie ma - pali tyle samo. Jadąc 80km/h można spalić około 5l/100km.

Mam rozszerzoną wersję DYNAMIC. Inne samochody w tej klasie kosztowały 70-80 tys zł, niektóre nawet z mniejszym jeszcze silnikiem. Ja zapłaciłem 48tys (po rabacie za rocznik). wartość auta to 57tys.

Wyciszono deskę rozdzielczą (tarły zegary), wyciszono tylną półkę, poprawiono mocowanie ładunku kurtyny bocznej (stukał mi nad głową), wyciszono sprężyny fotela kierowcy (zaczęły stękać). Zostały mi jeszcze dwie drobnostki na zewnątrz ale to już drobnostki.

Nie miałem do tej pory żadnej usterki. Wcześniej wspomniane mocowanie amortyzatora mogło być po prostu wadliwe.