Ocena kierowcy - Fiat Ducato III Furgon przedłużony
Niezadowolony,
13 lat temu
Silnik 3.0 Multijet Power 157KM 115kW
Rok produkcji 2007
Przebieg:
360 tys. km
Okres użytkowania:
4 lata
3,23
16% gorzej od średniej w segmencie
Nie kupiłby ponownie
Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:
Inne
: Cisza w kabinie!!! Jest super.
Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:
Przeniesienie napędu
: DNO!!! Mam na myśli skrzynię
2,0
Całokształt
Mam największą wersję - 17m3 z silnikiem 160 KM, i taką opiszę.
Na początek plusy. Wielka buda, bardzo dobry silnik, niskie zużycie paliwa, wyjątkowo dobre wyciszenie kabiny, duża ilość schowków dobrze rozmieszczonych, dobre wyposażenie( tzn pełna elektryka, klima itp bajery umilające pracę). Dużym plusem są dobre proporcje wymiarów auta. Mimo olbrzymiej budy projektanci zrobili zwartą konstrukcję. Iveco, Crafter i Sprinter też mają budy po 17 m3, ale są to wąskie, długie, śmiesznie wyglądające kichy. Fiat jest szerszy, przez to krótszy i zgrabniejszy, łatwiejszy w manewrach. I to koniec zalet.
Teraz wady. Samochód wielki, ale nie przeciążam go, jeżdżę tylko poza miastem, bardzo o niego dbam, nie wariuję na drodze, mam naprawdę lekką nogę. Mimo to samochód nie odwdzięcza mi się. Trzy razy była robiona moja skrzynia, tej mocy silnika nie wytrzymuje po prostu, urywają się zęby na kole 5 biegu. Przeanalizowałem temat, przeszukałem internet - jest to błąd konstrukcyjny, są już warsztaty, które wyspecjalizowały się w naprawach tych skrzyń, ale i tak gwarantują właściwą pracę tylko przez 100 tys. Przecież skrzynia powinna wytrzymać milion!
Hamulce - kolejny słaby punkt. Maleńkie tarcze są nieskuteczne. Podczas jazdy trzeba cały czas o tym pamiętać i utrzymywać dystans. Mimo to parę razy zdarzyło mi awaryjnie hamować i miałem strach w oczach, niemal stanąłem na pedale, a auto leci i leci.
Półka podsufitowa - wygodna rzecz, ale bardzo niebezpiecznie umiejscowiona. Nie miałem na szczęście wypadku, ale półka jest na wysokości mojego czoła (mam 185 cm), i gdyby coś to chyba głowa wali w nią całą siłą.
Zawieszenie - może dobre na niemieckie autostrady, ale nie na nasze drogi. Bez przerwy jest coś do roboty. Ponadto przy obciążeniu na większych dołkach tak dobija przodem, że ma się wrażenie, że wszystko się rozleciało, naprawdę huk jest olbrzymi.
Umiejscowienie silnika - leci na niego woda z szyby, rdzewieją przez to gniazda świec żarowych i wtrysków. Ja jeszcze nie wymieniałem ich, ale wg inf serwisu, trzeba zdjąć głowicę, aby bezpiecznie je wykręcić. inaczej, nawet jeśli się nie urwą przy wykręcaniu, to cały syf może wlecieć do środka silnika. Przy moim silniku 3.0 nie jest to podobno jeszcze takie dotkliwe, ale przy 2.3 jest dużo gorzej.
Urywające się drzwi tylne - przy tych gabarytach mają niby do tego prawo, ale trzeba to przewidzieć na etapie konstrukcji, anie zmuszać użytkowników do samodzielnego poprawiania. U mnie poszły górne zawiasy, lewy i prawy.
Drzwi boczne - też mają ochotę wypaść. Wożę przestrzenną (lekką) drobnicę, przy wypakowaniu auta nie wytrzymują naporu towaru, drzwi odstają, wskaźnik wyje całą drogę, głowa boli, nie mam na to sposobu.
Sygnalizator zapięcia pasów - doprowadza mnie do pasji. Teoretycznie brzęczyk powinien włączać się przy prędkości powyżej 20 km/h, u mnie włącza się niemal natychmiast. Zawsze jeżdżę z zapiętymi pasami, ale przy manewrach na podwórku nie zapinam ich, dźwięk tego bydlaka rozwala mi głowę.
Tylne lampy - co tam jest to nie wiem, ale co miesiąc trzeba czyścić styk masowy w tych lampach, inaczej roni się dyskoteka.
korek wlewu paliwa - drobiazg, ale totalna porażka. Zamiast zrobić jakoś blokowaną, zamykaną klapkę do wlewu to jest tak, że każdy może ją otworzyć, a za to dano korek na kluczyk. Żeby otworzyć trzeba użyć i ubrudzić obydwie ręce. Jedną ręką trzyma się korek bo obraca się on bardzo swobodnie, drugą przekręca się kluczyk, dalej obiema rękami trzeba odkręcić trzymając i korek i kluczyk, wszystko w niewygodnej zgiętej pozycji, miejsca jest mało, ręce nie mieszczą się wokół korka, brudzą się. Po otwarciu kolejne szarpanie aby wyjąć kluczyk, albo trzeba go zostawić dyndającego z korkiem. Po zatankowaniu operacja odwrotna, przy czy dodatkowo trzeba uważać na plączący się troczek, na którym uwiązany jest korek. Trochę to szeroko opisałem, ale rozwiązanie jest tak debilne, że musiałem.
Wlew zbiorniczka płynu do szyb - jak ktoś wleje bez dodatkowego lejka, niech zgłasza się od razu po Nobla. Nie pomaga tu symboliczna rureczka, którą można wysunąć z wlewu.
Uchwyt, a właściwie otwór na napoje - nie mieści się kubek od termosu. Do tego tuż obok umieszczono dwa gniazda 12V, nie raz oblałem je herbatą i kawą.
Pilot do centralnego zamka - nie można zamknąć przodu, jeśli otwarty jest tył. Ani z pilota, ani z kluczyka. Ładujesz/rozładowujesz towar a ktoś w tym czasie może obrobić cię z rzeczy.
Mocowanie koła zapasowego - po dwu latach postanowiłem dopompować zapas i nie dało się go wyjąć, wszystko tak się zapiekło. Trzeba było odciąć cały kosz gumówką, kosz wyrzuciłem, a koło powędrowało na pakę.
Przyciski do regulacji wysokości świateł - tak umiejscowione, że zasłania je kierownica, i to tak dokładnie, że aby zmienić ustawienie świateł trzeba głowę włożyć niemal pod kierownicę, żeby je odnaleźć. Jak to zrobić bezpiecznie w czasie jazdy? Wystarczyłoby zrobić je lekko wypukłe czy wklęsłe, aby namacać palcami, i po kłopocie.
Komputer - zaniża średnie spalanie. Trzeba dodać ok 1,8 - 2l do tego co pokazuje.
Podsumowując, auto ma sporo wad, skrzynia, zawieszenie i awaryjność powodują że jest drogie w utrzymaniu, hamulce i górna półka dyskwalifikują pod względem bezpieczeństwa. Przez te 360 tys wymieniłem chyba wszystko w tym samochodzie, sprzęgło, dwumasę, łożyska, całe zawieszenie, niektóre elementy kilkukrotnie, trzy razy skrzynię, tylne lampy tysiąc razy, robiłem tylne drzwi, boczne regulowałem, nie robiłem jeszcze nic przy silniku, naprawdę dobrze się spisuje, łańcuch jeszcze też nie był ruszany.
Podkreślam, że samochodu nie katowałem, naprawdę dbałem o niego, jeżdżę sam u siebie, od początku, ale nie mam już cierpliwości do niego. Może to taki egzemplarz. Wiele z wad, które wymieniłem, nie dotyczą wersji z silnikiem 2.3, tam jest inna skrzynia. Mniejsze gabarytowo wersje też są chyba odporniejsze, wielka buda stale powoduje opory, nawet pusta, ale nie zmienia to faktu, że to jest delikatne auto.
Wrażenia
5,0
Silnik
Silnik Iveco 3.0, 160 KM. Bardzo udany silnik, elastyczny, ekonomiczny, jak na taki wielki samochód małe zużycie paliwa. Wym oleju co 40 tys, ja robiłem częściej, mimo przebiegu 360 tys nic jeszcze nie pije.
Natomiast umiejscowienie silnika Fiat spieprzył dokumentnie. Leje się na niego woda z podszybia, rdzewieją gniazda świec i wtrysków. Ja jeszcze nie wymieniałem, ale już widzę że nie da rady wykręcić świecy czy wtrysku, urwie się od razu, trzeba więc zdjąć głowicę, inaczej wszystko wleci do silnika.
1,0
Skrzynia biegów
TRAGEDIA!!! Trzy razy robione koło 5 i 6 biegu. Widziałem te koła, mój zegar ma większe. Jak można coś takiego wypuścić! Nie wytrzymują zęby na 5 kole, łamią się i zanim dojedziesz do domu mieli jeszcze inne elementy. Trzy razy robiłem, przy naprawdę delikatnej jeździe.
2,0
Układ jezdny
Nie wytrzymuje naszych dróg, bez przerwy jest coś do roboty. A na większych dołkach tak dobija przód, że wydaje się, że wszystko się rozleciało.
Komfort
4,0
Widoczność
Nie ma nic do zarzucenia. Może tylko górna krawędź szyby jest za nisko, na światłach trzeba się schylać.
4,0
Ergonomia
W zasadzie wszystko OK, blisko i pod ręką. Jedynie dwa przyciski, którymi podnosi się lub opuszcza światła są bardzo niedogodnie umieszczone. Ponadto schowek klimatyzowany jest daleko, ale to pryszcz. Do uchwytu na napoje nie mieści się kubek od termosu. Ponadto ten uchwyt jest tuz obok gniazdek 12V, nie raz zdarzyło mi się zalać je kawą. Na szczęście nie poszły bezpieczniki
4,0
Wentylacja i ogrzewanie
Poprawnie, w zimie szybko się rozgrzewa.
4,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Też OK, jedyna uwaga to podłokietniki na drzwiach, są monstrualnie wielkie, zabierają łącznie ze 40 cm. Ja często śpię w kabinie i gdyby było te 40 cm więcej, to nie podkurczałbym nóg.
5,0
Wyciszenie
SUPER!!!
Niejedna osobówka może pozazdrościć. Przy 120 swobodnie się rozmawia, nic nie słychać poza lekkim szumem, chyba od lusterek
Ekonomiczność
3,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Spalanie - 10-10,5 l, jak na takiego wielkiego busa to bardzo mało. Ale mam też lekką nogę i nie przesadzam na trasie.
Natomiast ceny przeglądów i części bardzo wysokie.
Przy okazji uwaga do właścicieli portalu - wymagacie zbyt szczegółowych danych odnośnie spalania. Jak w praktyce określić Wasze wymagania
- średnie minimalne spalanie
- średnie maksymalne spalanie
- minimalne spalanie przy oszczędnej jeździe na długiej trasie
Można to tylko zrobić mając zamontowane laboratorium. W praktyce jedzie się tak jak pozwalają warunki, raz 60-70 w sznureczku, raz 120 na pustej drodze. Nigdy nie przejechałem kilkuset km aby zmierzyć Wasze \"minimalne spalanie przy oszczędnej jeździe na długiej trasie\".
Dlatego jedyne prawdziwe to jest to co zmierzyłem lejąc pod korek na początku i na końcu. Na dystansie 13 tys wyszło mi kiedyś 10,5 l. Zmierzyłem to jeden raz i więcej się nie bawiłem
3,0
Stosunek jakość/cena
Oceniam przeciętnie. Na plus niski koszt zakupu, niskie spalanie. Na minus drogi serwis, drogie części, awaryjność skrzyni psuje całą ekonomikę
Niezawodność
4,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Masa tylnych świateł. Co miesiąc ze świateł robi się dyskoteka. Żadne czyszczenie, preparaty nie poprawiają sytuacji. Wliczając osobowe, to mój dwunasty samochód, a pierwszy raz spotkałem się z taką usterką. Co ciekawego zrobili tam projektanci to nie wiem.
1,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Niestety, myślę że student lepiej by skonstruował niż inżynierowie Fiata. Bardzo delikatna, niedopracowana awaryjna skrzynia.
Bardzo delikatne zawieszenie, nieodporne na nasze drogi.
On
- zużycie paliwa dla silnika 3.0 Multijet Power 157KM 115kW
[l/100km]