Ocena kierowcy - Fiat Croma II

Kawał solidnego dużego samochodu który niczym nie odstaje od konkurencji, a którego można kupić za atrakcyjne pieniądze. Zapraszam do przeczytania całej opinii.

Silinik to chyba najmocniejszy punkt tego samochodu (co nie znaczy że inne punkty są słabe). Rewelacyjna dynamika i elastyczność + niskie spalanie. Można bez problemu wyprzedzać nawet kolumny samochodów na wysokich biegach. Silnik czysty i oleju nie bierze wogóle. Jak nówka. Spokojnie powinien wytrzymać co najmniej 400-500 tysięcy kilometrów. Multijety są zresztą obecnie w absolutnej czołówce jeżeli chodzi o silniki diesla. Takie TDI zwłaszcza z kaszaną którą VW odwala od czasu wypuszczenia Passata B6 może się schować.

Skrzynia chodzi trochę ciężko i dosyć daleko trzeba machać lewarkiem ale jest precyzyjna.

ABS, ESP, ASR w standardzie. Auto jak na te gabaryty i wysokość pewnie trzyma się drogi i nawet zbytnio nie wychyla się na zakrętach. Na oponach niskoprofilowych 17 cali, ze względu na dosyć twarde zawieszenie, jazda po kiepskich drogach może dać się we znaki, jednak gdy droga jest w miarę równa to samochód płynie.

Widoczność bez zarzutu. Niektórzy czepiają się że widoczność do tyłu jest słaba, jednak według mnie nie jest tak źle, a problem mogą częściowo pomóc rozwiązać czujniki parkowania.

Tutaj Fiat średnio się popisał. Z bardziej upierdliwych rzeczy to: 1. manetka tempomatu z lewej strony umieszczona jest trochę za nisko i można zahaczyć o nią kolanem lub czasami pomylić z kierunkowskazem, 2. Małe schowki w drzwiach w które zbyt wiele się nie zmieści, 3. schowek przed nogami pasażera wydaje się duży, jednak po otwarciu okazuje się że tylko połowa jest wolna bo reszta jest zabudowana plastikowymi ściankami za którymi znajdują się chyba jakieś ustrojstwa od klimy, co w konsekwencji daje schowek w którym również niewiele się zmieści, 4. ogólnie mało miejsca na szpargały 5. miejsce na kubki z przodu dostępne jedynie po wyciągnięciu popielniczki, i znajdujące się tuż obok stacyjki co powoduje ewentualne niebezpieczeństwo jej zalania (można się przed tym jednak zabezpieczyć np używając kubków zamykanych ze słomką np takich jak z McDonalda :D) 6. jeszcze jedna ciekawa sprawa - po otwarciu klapy bagażnika po deszczu, krople kapią na plastikową obudowę tylnych lamp (nieprzemyślany design). Co do rozmieszczenia samych przycisków to nie mam większych zastrzeżeń, chociaż panel klimatyzacji znajduje się dosyć nisko i na niektórych biegach przysłania go trochę lewarek. Spoglądanie oraz sięganie w tak niskie miejsce podczas jazdy jest rozpraszające i może być niebezpieczne, więc polecam ustawiać klimatyzację raczej jedynie na postoju lub niskich prędkościach. Fajną rzeczą z kolei są silne lampki w środku auta. Przykładowo pasażer z tyłu po włączeniu swojej lampki moze spokojnie czytać książkę nawet jadąc nocą przez nieoświetloną drogę. Kierowcy to wogóle nie przeszkadza.

W ostre mrozy trochę długo się grzeje, ale poza tym jest bardzo dobrze. Wentylacja robi to co ma robić - w zimię ciepło, latem chłodno. Automatyczna klima to duża wygoda.

Powiem tyle - ciężarówka. Zwłaszcza z tyłu pasażerowie mogą siedzieć sobie jak na kanapie w domu. Pełno miejsca na nogi. Nawet gdy fotele przednie zostaną na maksa odsunięte do tyłu, wciąż jest wystarczająco dużo miejsca nawet dla wielkoluda.

Z dobrymi oponami jest świetnie. Po zakupie sam byłem zdziwiony jaka cisza panuje w środku, nawet przy wyższych prędkościach. Na dziadowskich oponach będzie trochę hałasować przy wyższych prędkościach, ale też nie ma tragedii.

Jak to w nowoczesnym samochodzie z silnikiem diesla. Aż tak tanio to nie jest. Jednak ceny części w porównaniu z konkurencją na pewno nie wypadają negatywnie.

Na rynku wtórnym to z pewnością jedna z absolutnie najciekawszych ofert. Za niskie pieniądze można mieć kawał solidnego, komfortowego, dużego, dynamicznego, ekonomicznego, w miarę młodego auta z niewygórowanym przebiegiem.

Zdarzają się drobne usterki elektryki takie jak np. przepalające się żarówki, zacięcie się wentylatora dmuchawy w kabinie czy awaria czujnika cofania, które w żaden sposób nie unieruchamiają samochodu.

Brak poważnych usterek unieruchamiających auto. Oczywiście trzeba liczyć się z tym że kiedyś trzeba będzie wymienić typowe dla nowoczesnego turbodiesla rzeczy, tzn. turbinę i koło dwumasowe. Słynny jest też problem z odpadającą listwą z klapami wirowymi z kolektora ssącego (nie jest to jednak awaria unieruchamiająca auto). Jednak po wymianie nie powinno się to raczej zdarzyć przez następne 100 tysięcy kilometrów, a koszt nowego kolektora to 700-900zł więc całkowicie do zniesienia.