Ocena kierowcy - Fiat Cinquecento

Posiadam wersje Soleil z rozsuwanym szmacianym dachem.Dach lekko sparciały i przydałobysię go odnowić.Poza tym od auta w wersji (bądź co bądź) sportowej oczekiwałem czegoś więcej.Jeżdże nim miesiąc i tak się zastanawiam jak dopiero muszą jeździć słabsze wersje.Auto może zadowolić jak się człowiek przesiada z malucha.Ale wystarczy tylko,że rok czasu pojeździłem całkiem seryjnym/cywilnym Civic\'iem (nie mówie już o CRXie) i już sportowy CC wydaje mi się jedną wielką lipą.Do tego spalanie,które potrafi człowieka na prawde wyprowadzić z równowagi.Miejsca w tym mało.Jak się zapomni o spalaniu,to całkiem fajnie się tym jeździ po mieście.Poza miastem jest słaby i ciasny.Ogólnie polecam,ale tylko za jakąś symboliczną kwotę i na pewno nie jako auto rodzinne.Trzeba przyznać,że ma całkiem dobre światła.Poza tym moim zdaniem powinien być trochę twardszy jeszcze,albo chociażmieć mniejszy skok zawiechy,bo w zakrętach (szczególnie szybszych) normalnie go wyrzuca.

Silnik łądnie się wkręca na obroty.W miarę szybko łapie moment i jest w miarę elastyczny.Powyżej 120 km/h jednak przestaje dawać jakąkolwiek przyjemność z jazdy.

Jedynka,dwójka,trójka jak Cie mogę.Całkiem dynamicznie można tym ruszyć spod świateł.Czwóka - już gorzej.W zasadzie do ile pociągniemy to pudełko na 4,to tyle będziemy jechać.Na piątce już raczej zwalnia niż przyśpiesza.Po wrzuceniu wstecznego skrzynia zaczyna wydawać dźwięki,jakby za chwilę miała się odłączyć od reszty konstrukcji (być może tylko ja tak mam).

Zawieszenie (mimo tego,że niby seryjnie jest twardsze) nie pozwala na pewną jazdę tym autem.W zakrętach samochód się jakoś wychyla jakby miał ochotę zrobić fikołka w pole.Brak wspomagania daje się we znaki.

No tutaj dziwne żeby były problemy.

W srodku deska przed przednim fotelem pasażera wygląda jakby czegoś brakowało.Poza tym nie ma w ogóle zamykanego schowka.Denerwuje mnie goła blacha na drzwiach,oraz to że deska odbija się w szybie przedniej.

Tutaj muszę pochwalić konstruktorów.Nagrzewnica szybko zaczyna podawać ciepłe powietrze.3 stopniowa regulacja siły nawiewu.Brak niestety nawiewu na szyby boczne (w miejscu patrzenia w lusterka).Reszta przeciętna.

Mimo tego,że mam 190 cm wzrostu,mogę w miarę wygodnie tym autem podróżować.Fotele są profilowane na styl kubełków.Siedzi się wysoko (jak w busie jakimś).Gdybym był niższy,to by mnie to denerwowało,ale w mojej sytuacji,jeśliby było inaczej,to miałbym problem z jazdą tym maleństwem.Z tyłu możemy równie dobrze wyrzucić kanapę bo i tak nikt tam nie wejdzie.Porównywalnie jak w maluchu.

Tutaj przeciętnie,ale ze wskazaniem na dobrze.

Ceny napraw i części oraz ich dostępność - zaskakująco dobrze.W porównaniu z Hondą wręcz rewelacja.Problemem jest spalanie,które najbardziej denerwuje w tym aucie.Cieżko zejść poniżej 8L,a przy mocniejszej jeździe (powyżej 140km/h) to już w ogóle ciężko zejść poniżej jakiejkolwiek granicy.Kompletna porażka.Auto wcale nie jest takie szybkie,silnik malutki,a pali jak smok.Więcej nawet niż 130 konna Honda CRX przy mocniejszej jeździe (wiem co móie bo miałem).To właśnie to spalanie sprawia,że jazda tym autem przestaje w ogóle dawać przyjemność i dlatego nie kupiłbym go drugi raz.Tak jak już napisałem - za słabe osiągi w porównaniu ze spalaniem.

No tutaj nie ma tragedii.Całkiem przyzwoitego Sportinga można kupić w granicach 3tyś zł.Słabsze silniki stoją dużo taniej.Części też tanie,także w tej kwestii jak najbardziej na +.Gdyby nie to spalanie i parę koni więcej,to całkiem fajne autko by było.Ja mam u siebie dodatkowo el szyby,air bag,immobiliser,elektrycznie składany dach

Drzwiami jak nie pier****iesz to się w życiu nie zamkną.Przednie kierunkowskazy jak poczują wodę,to albo działają,albo nie...zależy jak im się chce.Lubi coś zastukać,zatrzeszczeć (wyłączając z tego deskę rozdzielczą,bo tutaj jest cicho).Poza tym nieraz się zadławi jak maluch normalnie.Do tego wszystkiego się grzeje bardzo (ale tutaj to raczej wada mojego modelu).

Tutaj jescze nie jestem w stanie nic powiedzieć bo jakos na szczęście nic poważnego się nie stało (odpukać).Ale jadąc tym autem człowiek jakoś ciągle ma obawy,że coś się zaraz stanie.