Karoseria
: Syn miał UNO z tego samego roku i było już słychać jak go rdza chrupie.Na szęście sprzedałem za 1000 zł. A w autozłomie kzali mi dopłacić za zezłmowanie:).Samochodzik udało mi się kupić w niewiarygodnie niskiej cenie-2700 zł.Oczywiście wietrzyłem w tym jakiś podstęp(to chyba wina naszych wiadomych polityków,którzy też we wszystkim wietrzą podstęp). Ale rzeczywiście wszystko było w porządku.Jest to ok. 1300 zł mniej od ceny rynkowej.Po prostu zdarzyła się okazja-musiałem tylko jechac po niego 600km.
Trzeba szukać okazji.Pan Arek z garażu-zdecydowanie odradza model 700ccm.
B.dobry samochodzik jako drugi w rodzinie.W dwie osoby w trasę także całkiem przyzwoity.Jeżeli ktoś nie ma drugiego samochodu, to tym również wszędzie zajedzie. Mam znajomego który CC900 był w Chorwacji.Silniczek w górach podobno ledwo zipał, zle zajechał i przyjechał tam i z powrotem (2600km) bez żadbych problemów i stresów(gdy się wybrał w podróż autko miało 120kkm przebiegu).Coś w tym chyba jest. Znam doskonale drogę do Chorwacji-szczególnie przez Austrię i wiem co się dzieje od Sloweni. Tak więc biorąc wszystkie za i przeciw z własnego doświadzenia oraz opinie znajomych i mechanika-zdecydowanie polecam ten model.Co ciekawe-w pracy mamy na stanie 9 Vanów Seicento, które są regularnie serwisowane, a zdarzało się że szlag trafił w trasie łożysko przy przebiegu 22kkm,dwa razy autka były holowane z trasy gdyż zapaliła się nie wiedzieć czemu lampka serwisowa,łozyska tylne po przebiegu 25kkm i inne pierdoły. Może dlatego, że to VAN-y.Moedl CC900,jężeli tylko jest w miarę zadbany-zdecydowanie polecam.