Szukaj

Ocena kierowcy - Fiat Cinquecento

mosfet, 13 lat temu
Silnik 0.7 i 31KM 23kW
Rok produkcji 1997
Przebieg: 104 tys. km
Okres użytkowania: niecały rok
Fiat Cinquecento 0.7 i 31KM 23kW 1994-1998 - Oceń swoje auto
3,92
Podobnie do średniej w segmencie
Kupiłby ponownie
4,0
Całokształt
Ocena końca ode mnie to 4. Myślę, że te auto jest świetne. Mimo dużych mrozów ja rano drapałem szyby z lodu, wsiadałem i jechałem, a moi sąsiedzi musieli swoje nowe TDI i HDI zostawić pod domem. Tak to już jest. Auto nigdy mnie nie zawiodło. Codzienne dojazdy do pracy + weekendowa trasa do szkoły + weekendowe wypady gdzieś tam i nigdy nie było żadnego ale, a co najlepsze to auto od wymiany oleju nie zużyło go ani grama. Wszyscy tak narzekają na te auta, ale ja chyba się popłacze jak będę musiał go zmienić z jakiegoś powodu. Te auto ma coś w sobie, niby powolne, bez przyspieszenia, ale jak się śpieszę i mu powiem \"no dajemy tą ciężarówkę\" to dostaje jakiegoś kopa i wyprzedzam cokolwiek to jest przede mną. Już kilku na trasie robiło wielkie oczy jak ich wyprzedziłem, albo zdarzało się, że delikwent którego wyprzedziłem na trasie potem jechał za mną kilkanaście kilometrów aż na stacje żeby zapytać się jaki tam mam silnik, oczywiście nie uwierzył dopóki nie podniosłem maski.
Wrażenia
3,0
Silnik
Kultura pracy jest średnia. Co prawda samochodem nie trzęsie, nie telepie, ale powyżej 70 jest strasznie głośny, a poza tym nie mam żadnych zastrzeżeń. O przyspieszeniu nie ma co mówić, bo go właściwie brak. Dodam jeszcze, że jest to silnik na koreańskim gaźniku Aisan, co nie pozostaje bez różnicy.
4,0
Skrzynia biegów
Czasem zdarzy się, że wsteczny trochę chrupnie, ale oprócz tego biegi wchodzą gładko, nie trzeba ich szukać, ani nie skrzypią przy wchodzeniu. Co prawda skrzynia ma tylko 4 biegi, ale do jazdy po mieście to wystarcza. Skrzynia ma bardzo długie przełożenia. Na czwórce na przykład można bez problemu jechać 50 jak i 120.
3,0
Układ jezdny
Szybkie wchodzenie w zakręty tym autem to samobójstwo, buda się buja, ma się wrażenie, że ta puszka się zaraz z przewróci. Jednak prowadzenie na dziurach jest dość pewne, a i z większymi prędkościami można jeździć. Ja robię nim trasy i prędkość na nich wychodzi około 100-120 i nie ma problemu. Max to osiągnąłem 140, ale to już była męka dla silnika jednak prowadził się dalej dość pewnie o ile nie ma zakrętów na horyzoncie.
Komfort
5,0
Widoczność
Żadnych zastrzeżeń.
4,0
Ergonomia
Siedzi się trochę jak przy stole w kuchni, co wpływa nieco na komfort jazdy i widoczność. Jestem dość wysoki i jeździ się trochę ciężko. Za to wszystko jest pod ręką. Zresztą tam oprócz nawiewu to nie ma co kontrolować i ustawiać.
4,0
Wentylacja i ogrzewanie
W lato otwiera się okno i jest git. W zimę po 2 km jest już ciepło, tylko szyby strasznie parują, ale da się to opanować jak sie wie jak. Raczej nie zmarłem w nim.
3,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Ja mam 2 m wzrostu. Do tego jestem dość spory. Jednak siedzenie przesunięte na maxa do tyłu i daje rade. Tylko wtedy za mną nikt nie usiądzie. Niestety, ale coś za coś. Jednak do podróży w pojedynkę wystarcza.
2,0
Wyciszenie
Jednak powyżej pewnej prędkości obrotowej silnik jest dość mocno słyszalny. Do tego dochodzi rezonans plastików użytych do produkcji. Przy pewnych obrotach wszystkie plastiki we wnętrzu wpadają w rezonans i znowu jest głośno.
Ekonomiczność
4,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Na trasie w lato zszedłem do 5 litrów. W zimę z mieście nie ma się co oszukiwać, ale spalanie rośnie do nawet 7 litrów, co w tak małym autku jest dość dziwne, no ale czego by się tu spodziewać. Trzeba przyjąć to na klatę, średnie spalanie wychodzi jednak koło 6 litrów na 100 kilometrów. Co do cen napraw to są zerowe, bo wszystko sobie naprawiam sam.
5,0
Stosunek jakość/cena
No i tu dopiero napiszę dlaczego tak okropnemu autu wystawiłem tak dobrą ocenę. Bo za 1500 złotych nie dostanie się nic lepszego. Nawet dobry rower trudno kupić, a na rowerze w zimę ciężko jeździć bo zimno, a i na uczelnie 50 km to chyba trochę za daleko. Stosunek cena/jakość jest świetna. A ja dostałem niezawodny samochód, który nigdy mnie nie zawiódł. Może nawet przyjaciela? Kto to wie, te auto ma coś w sobie oprócz kilogramów tandetnego plastiku. To się nazwa dusza, nawet wydaje mi się że niekiedy na mnie dziwnie patrzy. A i leje na to że wszyscy patrzą na to auto z pogardą jak na najgorszy shit, ale najczęściej wypowiadają się tak ludzie stojący na przystankach autobusowych :D Jednak co człowiek sam sobie zarobi i kupi to jednak całkiem inaczej. Na prawdę to świetne auto do jazdy po mieście w pojedynkę lub dwie osoby. Może faktycznie trochę dużo pali, ale rekompensuje to niskie ubezpieczenie OC oraz koszty napraw. Nie martw się co powiedzą koledzy, po prostu go kup :D
Niezawodność
5,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Drobiazgi no właśnie. Niby nie ma się co w tym aucie psuć, no ale jednak. Chociaż moment. Przecież ja w tym aucie nic nie naprawiałem. Wymieniłem tylko kostkę do przednich świateł, bo sie przepaliła - dostałem za darmo + 10 minut roboty, do tego zapiekł mi się ręczny, co zrobiłem przy użyciu WD-40, smaru i pół popołudnia, powolnego grzebania, czyli pieniędzy w coś, co się zepsuło nie wsadzałem. Zapomniałem. Jeszcze dałem raz do spawania dziurawy tłumik, co kosztowało mnie czteropak, więc trochę skłamałem na początku, ale dwa piwa z tego wypiłem, więc chyba się nie liczy? Nie mówię tu o częściach eksploatacyjnych. Czyli wymieniłem dwie świece - 20 złotych, komplet filtrów -30 złotych, olej - 40 złotych, rozrząd - 50 złotych. Do tego książka Sam Naprawiam, kilka piw i sobie naprawiam, czyli koszty utrzymania niemal minimalne.
5,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Pół roku użytkowanie, 6 tys kilometrów i auto jeszcze mnie nie zawiodło, wszystkie wymiany na bieżąco robione. Na razie odpukać nic poważnego z nim nie ma.
Czy ocena była przydatna?
Dyskusja
Ładowanie komentarzy...
Fiat Cinquecento