Ocena kierowcy - Fiat Cinquecento

Mala utrata wartosci, super antykorozja, pozytywny i solidny pojazd chociarz czesto w lapach amatorow, ktorzy doprowadzaja woz do ruiny. Po drobnych inwestycjach mozna tanio przywrocic woz do uzytecznosc. Ps gdzie sa wozy z firm i instytucji, tzn malo wozow ma na liczniku ponad 120 tys , a wiem ze niektore maja nabite po 300 - 400 tys i jeszcze chodza...

Dwa cylindry, nie mam na co narzekac, przez 3 lata zadnych problemw z silnikiem , wywalio uszczelke po 170 tys, tzn mimo to jezdziem na walnietej pol roku i zawsze dojechalem, telepalo w plynie chlodniczym olej, ale do przodu. 2 tys temu wlalem ceramizer i w silnik wstapilo nowe zycie znow cyka jak pszczolka, trwaly bydlak jak na ten przebieg, mysle ze 300-350 jest moliwe. Moja honda civic skonczyla swoj silnik na 330 tys, kleby niebieskiego dymu i jedyna opcja wymina silnika, ale nie warto bylo w ta rdze ladowac innego silnika wiec sprzedalem na czesci i kupilen cieniasa.

Dobrze jest, padla przy 214 tys teraz wrzucam z rocznika 98 po 60 tys przebiegu, niezle jej dawalem popalic, od dwoch latach buczala dajac znaki ze bedzie wymiana, padla stopniowo nie bylo zdziwionka, sprzeglo wymienilem tez ale bardziej przy okazji, bo stare nie bylo zbyt wytarte... Jest dobrze. Trzeba uwazac na zewnetrzny mechanizm, jak wymieni amtor moze wypasc...

Trwaly i twardy, niezawodny, prosty... Oczywiscie sa wyminay eksploatacyjne. Tanie czesci dobrej jakosci... wszystko zrobi nawet amator. najwyzsza mozliwa nota.

Super

wszystko w zasiegu lapy.

Albo goraco albo zimno no chyba ze ktos lubi sie bawic w ciagle regulacje temp, w zimie jazda w kurtce, zreszta na krotkie podjazdy do pracy nie ma co pajacowac bo zanim sie rozgrzeje to juz na miejscu.

Kierowca i pasazer nie moga narzekac, z tylu ciasno ale do wytrzymania na krotki dystans...

Halas jak w WRC, kilka godzin w dluzszej trasie i leb peka, mozna probowac zagluszyc radiem. Ale po wymianie skrzyni i ceramizerze poprawilo sie znacznie, ale dalej nie jest to cich samochod.

Trasa 600km zaladowany po dach jakies 200kg gratow, 4,75 na setke. Zima 7-8 litrow miasto krotkie trasy wiekszosc trasy na ssaniu. Lato miasto okolo 6. Noga ciezka. Nie jest zle.

chyba jedynie rower taniej

Trzyma sie ladnie szczegolnie elektryka z ktora nie ma najmniejszych problemow. Przepalaja sie podswietlenia przyciskow ale auto ma juz swoje lata wymina pare, sekund koszty groszowe doslownie. Mechanizm podnoszenia szyby wykitowal tzn kupilem juz z zepsutym, wymiana pol godziny za czesc zaplacilem 45 zeta...

No wiec tak zakupilem auto juz z ladnym przebiegiem 150 tys w stanie zaniedbanym. Hamulec dziala na jedno kolo zapieczone 3 cylinderki (naprawa 50 PLN), reczny nie uzywany bo i po co mozna na biegu zostawic zapieczona linka wymiana (35 PLN), poczatkowe problemy z Aisanem wymiana rurek plus zaciski aby nie spadaly i regulacja u fachowca ktory dysponuje odpowiednim sprzetem do tego...komputerem a nie srubokretem. Nie dawajcie nigdy Aisana do serwisu pajacom ktorzy maja blade pojecie o dzialaniu tego calkiem udanego, choc skomplikowanego gaznika... Taki frajer tylko pokreci dwoma srubkami i skasuje kase sam nie wiedzac co zrobil... Facet podlaczyl najpierw sprzet pod komputer dopiero krecil cokolwiek, potem prysnol jakis sprejem do srodka w gaznika pare przygazowek i 3 lata bez problemu. Tzn jedyne co przepalila sie dysza wolnych obotow na Allegro (40PLN) nowa w seriwsie (300PLN) dysza to salby punkt tego gaznika ale uzywana jest tania i mozna samemu wymmienic przy odrobinie talentu. Ta za 40 zeta chodzi ladnie drugi rok i nie narzekam. Sparciale opony (koles wmontowal detki zeby nie lecialo powietrze:))). Padla skrzynia ale to rczej z powodu przebiegu i brutalnego traktowania. Uszczelka 170 tys, ale to z powodu zagotowania silnika wentylator nie zadzialal bo poprzedni wlasciciel zostawil jakis sznurek ktory sie na niego wkrecil. Podejrzewam ze jakby nie to nie byloby tej wymiany, wymiana rozrzadu 110 tys, teraz tez wymienie po pora najwyzsza... chociarz nie dzwoni. Urwana byla sonda lambda wymiana za 70PLN, przedemna w kolejce stal koles ktory tez kupil lambde ale do Opla ryknol 4 stowki hehehe. Teraz samochod stal sie pewny i nie ma starchu gdzikolwiek jechac. Jezeli kupujecie cienkiego zwroccie uwage na wszystko, bo o ile w przypadku drozszych wozow ludzie troszcza sie jako tako o stan to w przypadku taniochy jak cc pelna olewka a potem larum ze sie psuje jak szalony. W przypadku dbania o samochod nie powinno wyskoczyc nic niespodziwanego.