Ocena kierowcy - Fiat Bravo II Hatchback 5d

Bardzo dynamiczne auto, świetne prowadzenie, ale trochę mankamentów jeśli idzie o inne kwestie użytkowe.

Duża moc, rozsądne spalanie i jak na razie zero problemów z usterkami. Jedyne do czego musiałem się przyzwyczaić, to pewna "dziura" w mocy przy niskich obrotach - zanim załączy się turbosprężarka. Trzeba pamiętać, że przy dynamicznym przyspieszaniu obroty muszą być "trzymane" około 2 tys. Mój poprzedni diesel był dużo słabszy, ale nie było tego problemu - przyspieszał równo praktycznie "od zera"

Trochę mało harmonijnie pracuje (haczy głównie "dwójka"), ale ogólnie wszystko w granicach normy, tylko zachwytu nie ma...

Prowadzenie super - auto robi to, czego oczekuje kierowca

Jedna z większych wad: widoczność do tyłu, szczególnie w nocy. Przy przyciemnionych szybach i malutkim światełku cofania u dołu zderzaka, widoczność po zmroku jest prawie żadna. W dzień trochę lepiej, ale gdyby nie duże lusterka zewnętrzne, to byłaby masakra. No i do tego dochodzą z przodu masywne słupki boczne (jest w nich miejsce na głośniki wysoko-tonowe i nawiewy na szyby boczne). Efekt: na wąskich i krętych alpejskich dróżkach brakuje dobrej widoczności, szczególnie po prawej stronie. Ale w normalnych warunkach jazdy jest ok.

W zasadzie wszystko jest w zasięgu ręki, ale czasami mało logicznie umieszczone. Przełącznik trybów wspomagania kierownicy na "city" jest duży i tuż przy kierownicy, chociaż używa się go najczęściej przy dość statecznym manewrowaniu, ale włączniki świateł przeciwmgłowych, które używamy w ruchu i to w warunkach wymagających koncentracji, są po stronie pasażera i na dodatek przycisk do przednich świateł jest poniżej tego od tylnych. Logiki w tym nie znajduję, ale przez dwa lata udało mi się zapamiętać.

Klima i ogrzewanie jak dla mnie bez zarzutu. Czytałem opinie, że ogrzewanie za słabe, ale nie potwierdzam - według mnie jest ok, tylko silnik musi się w pełni rozgrzać. Klima daje radę - nie tylko w Polsce, bo jak kupiłem fiata, to zdecydowałem, że trzeba pojechać chociaż na tydzień do Włoch. Tam też daje radę. Jedyny mankament, to czujnik temperatury. Myślałem, że jak kupię pierwszy samochód z automatyczną dwustrefową klimą, to ustawię temperaturę jak lubię i nic nie będę musiał robić. Niestety na słońcu trzeba przesunąć zakres trochę poniżej optimum, a po zmroku trochę "do góry". Ale to chyba problem nie tylko tego modelu.

Przy tych rozmiarach i klasie auta trudno wymagać więcej.

Doskonałe jak na klasę auta i przy założeniu, że na prędkościomierzu wskaźnik jest powyżej 180

Silnik potrafi mieć naprawdę mały apetyt, ale trzeba jechać bardzo spokojnie. Trochę to trudne, jak pod maską jest 165 koni - trudno się powstrzymać, żeby nie sprawdzić co potrafią. Wtedy jednak trzeba się liczyć z większym rachunkiem na stacji paliw.

Auto jest moim zdaniem niedowartościowane. Mała awaryjność, bardzo dobre osiągi, przy umiarkowanych cenach. Wszystko dlatego, że sporo ludzi myśli, że "to przecież fiat". A jak na tą markę, to naprawdę udany model.

Prawie nie było "drobnych usterek". Kupiłem auto przy przebiegu 100 tys. km, ostatni przegląd był przy 140 tys. - trzeba było wymienić pewne elementy przedniego zawieszenia za około 1 tys. zł. Ale samochód jeździł głównie po polskich drogach, a ja nie zwalniam specjalnie przed każdym przejazdem kolejowym, więc i tak moim zdaniem to doskonały wynik.

Na razie pojęcie "poważne usterki" jest mi obce. I niech tak pozostanie...