nadszedł czas podsumowania i mimo podsumowań które są już na tym forum i po części szkalują ten egzemplarz, to moje podsumowanie nie będzie aż tak niesprawiedliwe dla tego auta, bo nie mam ku temu podstaw.
Kupiłem bravo w 2007 nowiuśkie, prosto z salonu i byłem/jestem dalej królikiem doświadczalnym. Auto nowe, niesprawdzone, bez żadnych opinii, tylko kilka artykulików "dziennikarzy" znających się na autach tak samo jak 90% Polaków.
Więc jakby nie było ryzykowałem, kupując trochę "w ciemno", model jaki pojawił się w tamtym czasie na drogach.
Co mogę napisać, po prostu wsiadam i jadę. NIC kompletnie nic się nie dzieje takiego co mogłoby mnie doprowadzić do szewskiej pasji. Części eksploatacyjne (płyny, oleje, smary, rozrząd, filtry, żarówki) i ich wymiana to naturalne, o tym nie ma co się rozpisywać.
Jedyna rzecz jaka została w nim uszkodzona i wymieniona i to z mojej winy (wjechałem w zajebistą kałużę) to zawór EGR, oraz rolka alternatora bo piszczała.
Pierwsza wymiana klocków przednich nastąpiła przy 80.000 bo mi się żarówka o tym informująca zapaliła, plus zapas na wymianę to pewnie dociągnąłbym do 85 tysi. Także wynik dla mnie imponujący a uwierzcie mi lekkiej nogi to ja nie mam. Pewnie gdybym się pieścił z autem to dociągnąłbym do 100.000 albo i więcej, ale nie, jeźdżę ostro, szybko i 4 tysie obrotów to dla mnie chleb powszedni.
Silnik zalewam olejem SELENIą, tak jak producent zaleca i to jest jedyna rzecz jaką robię nie co 30 tyś. jak zaleca producent a co 20 tysi., ale nie wydziwiam, nie pucuje co sobota wozu, jak jest brudny to pojadę do myjni i po sprawie w końcu to on ma mi służyć a nie ja jemu.
Skrzypienie zawieszenia nie jest dla mnie jakimś wielkim problemem, pocenie się osłony obok turbiny było praktycznie od początku, nic z tym nie robię i w niczym to nie przeszkadza, pocenie/parowanie tylnego klosza lamp nie spowodowało we mnie odruchu w****ienia, kierownica "skórzana" pomarszczona jak cholera, zaczeła się sypać, nie kombinuje, jeżdżę z taką jaka jest, znaczek tylny fiata odpadł, przykleiłem na super-glue i mam to w *****, coś mi tak skrzypiało jak skręcałem kołami, ale samo cudownie przeszło, nie dociekałem co to i dlaczego, także jak widzicie jestem z tego typu kierowców którzy nie przykładają wielkiej wagi do auta które jak wcześniej napisałem ma mi służyć jak tylko się da a te drobne usterki są naprawdę dla mnie małym żeby nie napisać żadnym problemem.
Dlatego po 7 latach eksploatacji, jeżdżąc praktycznie w 75% po mieście, mogę śmiało napisać, auto sprawdza się wyśmienicie a może dlatego że akurat trafiłem na egzemplarz, który ma szczęście nie psuć się.
Gdybym miał jeszcze raz kupić to auto to kupiłbym zdecydowanie ale tylko z tym silnikiem. Szkoda że wielu kierowców nie doceniło tego auta, nie tylko w Polsce.
Wrażenia
5,0
Silnik
3,0
Skrzynia biegów
3,0
Układ jezdny
Komfort
3,0
Widoczność
4,0
Ergonomia
4,0
Wentylacja i ogrzewanie
3,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
3,0
Wyciszenie
Ekonomiczność
5,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
5,0
Stosunek jakość/cena
Niezawodność
4,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
5,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
On
- zużycie paliwa dla silnika 1.9 TD MultiJet 120KM 88kW
[l/100km]