Ocena kierowcy - Fiat Bravo II Hatchback 5d

Ksztal, wyposazenie, design, sprawia ze auto podoba sie nie tylko mi, ale takze innym kierowcom.

Na silnik nie mozna narzekac, jest bezproblemowy, nic sie nie dzieje, na postoju slyszalny, natomiast podczas jazdy, to tylko slysze szum wiatru i opon. Elastycznosc bardzo dobra, I i II za krotkie, III super przelozona, tak samo IV, V bieg jak w kazdym, dlugi i wolny. Podczas wyprzedzania jest wysmienicie, nie czuje strachu ze nie zdaze uciec tym z naprzeciwka, oczywiscie wszystko w ramach zdrowego rozsadku.

Gdyby nie fakt ze wsteczny mi haczy podczas wrzucania to bylaby ocena na 5 a tak daje 4 bo zaczyna mnie wku...wiac ten wsteczny. Biegi do przodu bez zastrzezen, miekko i precyzyjnie.

Wchodze w zakrety bezproblemowo przy duzych predkosciach, zawieszenie zestrojono aby znalezc kompromis pomiedzy komfortem a delikatnie sportowa jazda. Na wertepach rzuca ciałem dosyc mocno, na dziurawych polskich drogach takze, ale do cholery w jakim aucie nie rzuca. Na plaskich odcinkach jest super, na dobrej drodze praktycznie mam przez caly czas erekcje :)

Do tylu i na boki beznadzieja, ale do wszystkiego idzie sie przyzwyczaic. Po przejachaniu 5 tys. na tyle wyczulem dlugosc auta, ze teraz parkowanie tylem, nie sprawia mi problemu. Ta widocznosc ktora notabene przewija sie w wiekszosci opinii, jest po prostu spowodowana designem auta, jego klinowatym ksztaltem, malą powierzchnia szyby tylnej i szerokimi tylnymi slupkami. Jednak ten wyglad auta sprawia ze wole pomeczyc sie z widocznoscia do tyłu ale miec ładne auto i taki wlasnie jest bravo II.

Wszystko w zasiegu reki, zegary mniej widoczne ale bez przesady, wystarczy sie dobrze "usadowic" w fotelu i zmienic polozenie kierownicy i wszystko widac jak "na dloni". Sama deska rozdzielcza jest zrobiona bardzo ladnie, kolega wyznajacy tylko kult Toyoty (obecnie jezdzi najnowsza corolla D4D w wersji full wypas) wysmial mnie jak zobaczyl ze kupilem fiata bravo II, ale jak usiadl, odpalil silnik i sie przejechal 40 km. to zaniemowil i do dzis jest w szoku. Dodatkowo napisze ze system audio z mp3 jest niesamowity, naprawde naglosnienie jest jak w zadnym innym aucie tej klasy.

Bez zatrzezen, troche musze czekac az diesel sie nagrzeje ( po przejechaniu 5km wskazowka lezy w pionie) ale tak naprawde zobaczymy w lecie jak bedzie (mam klime). Zakaldam ze klima bedzie wydajna, w koncu Włosi leza w innym klimacie i klimatyzacja jest tam podstawą.

Dla mnie jest wysmienicie, o reszte nie dbam bo malo jezdze z pasazerami. Moge miec ewentualnie zastrzezenie do kolumny kierownicy, gdyz jak wsiadam do auta to zahacze kolanem o kolumne, ale to naprawde drobiazg.

Jak na klekota i porownujac inne samochody ktorymi jezdzilem to rewelacja, TDI sie chowa pod wzgledem wyciszenia silnika. W samej kabinie jak pisalem wyzej, slychac szum oporu powietrza i szum opon. Majac wczesniej Seata TDI to musze napisac ze te silniki TDI sa cholernie przereklamowane, chodza jak czołg, sa głosne, mniej elastyczne, oczywiscie mam tu na mysli te TDI ktore maja te sama pojemnosc itp. pierdoły.

Obecnie jezdze tylko po miescie i srednia na komputerze pokazuje 6.1 wiec jak na mase powyzej 1400 kg. (auto + ja) to chyba doskonale. Wynika z tego ze na pełnym zbiorniku (58l) moge zrobic niespelna 1000 km., wiec uwazam to za doskonały wynik choc oczywiscie sa lepsi. Pierwszy przeglad po 30 tys. km. lub raz do roku, zaleznie co pierwsze nastąpi, to tez jest bardzo dobry argument na tak, cena samego przegladau z tego co sie zoorientowalem oscyluje w granicach 600 zl. No to jesli to sie potwierdzi, to smiechu warte, gosc np. w VW TDI lub Toyocie D4D, wywali na przeglad powyzej 1000 zl.

za 60 tys. nie dostalbym zadnego nowego diesla, wiec uwazam ze jest naprawde atrakcyjnie. Moglbym kupic za te lub mniejsze pienadze uzywanego audi, bmw, vw, mercedesa, ale niech mnie ktos przekona dlaczego Niemiec sprzedaje 3 letnie audi A4 TDI bo mu sie znudzilo, na 100% bylo po mniejszym lub wiekszym dzwonie. A po za tym wychodze z zalozenia ze jak obudze sie majac 70 lat na karku to stwierdze, ku..wa w calym moim zyciu nawet nie zasmakowalem nowego auta, zawsze ku...wa uzywane po jakims szkopie lub innym cwaniaku a tak pier....le, kupilem nowe auto na gwarancji i bede mogl moim dzieciom kiedys powiedziec, tak ku...wa kupilem sobie nowy samochod i wiem jak to pachnie i z czym to sie je. A inni niech umieraja w przekonaniu ze ZAWSZE mieli uzywane po kims, nigdy nie mieli nowego.

Gdyby nie haczenie podczas wrzucania wstecznego biegu dalbym ocene 5, reszta bez zastrzezen.

Zadnych powaznych usterek (za maly przebieg abym mogl cos wiecej napisac) Podejrzewam ze po 50 czy tez 60 tys. km. bedzie cos mozna wiecej napisac choc 21 tys. km tez juz daje jako taki obraz sytuacji.