Ocena kierowcy - Fiat Brava

Jeśli fiat - to dla większości użytkowników innych samochodów tandeta. Ja zaryzykowałem i nie żałuję. Bardzo ładny, ergonomiczny, w miarę ekonomiczny, w środku przytulny i elegancki, zwalczyłem nawet skrzypienia i stuki. Bardzo duże i wygodne wnętrze oraz bagażnik (380 litrów - nieco płaski). Nie wiem co oznacza słowo rdza - nie rozumiem, jak w autach kilkuletnich i bezwypadkowych może rdza występować. Zdarza się kilka wad i ewidentnych niedoróbek (rozłażące się klamki zewnętrzne (na szczęście to tylko estetyka, szybciej niż w innych autach padające zawieszenie, trzeci stop - polutowałem żarówki i jest od lat 7 OK). Silnik po 140 tys. km bez zarzutu. Osiągi dobre. Zdecydowanie polecam.

Troszkę głośny, elastyczność dobra - wyprzedzanie wymaga redukcji.

U mnie bez najmniejszego problemu. Działa pewnie i lekko. Bardzo rzadko (w zimie) delikatne problemy ze wstecznym.

Bezproblemowe trzymanie się drogi. Hamulce OK. Zawieszenie raczej twarde, ale bardzo pewne i przewidywalne.

Podobnie jak w większości aut - grube słupki przednie, do tyłu dość dobrze. Wolałbym lusterka asferyczne - mam ręczna regulację i jest to niekiedy drażniące - duża szerokość wnętrza - ledwie sięgam do regulacji prawego lusterka.

Dużo lepiej niż w większości samochodów. Wszystko dobrze zrobione, pod ręką. Nie trzeba pamiętać o światłach - włączam je kiedy trzeba i wyłączam po zimie. Obsługa wszystkich włączników i urządzeń bardzo wygodna.

Bez zastrzeżeń. Szybko odparowuje wnętrze, wentylator powyżej dwójki głośny. Ogrzewanie wydajne. Przy pięciu osobach jest słabiej, ale jeszcze daje sobie radę.

Żaden samochód tej klasy nie ma tyle miejsca z przodu i z tyłu - szczególnie z tyłu (Golf, Toledo, Corolla, Octavia, Almera, Astra I i II).

Nie jest najgorzej, mogłoby być lepiej. Da się jechać i przy dużych prędkościach nawet spokojnie rozmawiać, ale są lepiej wyciszone samochody.

Zużycie paliwa do przyjęcia w tej klasie, w mieście (w zimie) 10 , w trasie 6,5, średnio 8,5-9. Ceny części na średnim poziomie. Ceny przeglądów z czasów ASO - astronomiczne, bez ASO - jak w innych samochodach.

W tej kategorii trudno znaleźć cokolwiek zbliżonego. Kosztuje mało - oferuje bardzo dużo. Koszty utrzymania są zbliżone do innych tej klasy samochodów.

Złamane: przełącznik elektrycznych szyb, klamka wewnętrzna. Klamki zewnętrzne jakościowo tragiczne (złazi z nich zewnętrzna guma). Przepalony włącznik świateł; często pada tłumik - krótkie trasy, sprzęgło - miasto, urwana linka sprzęgła, wszystko z zawieszenia - wahacze, amortyzatory, łączniki, końcówki. Większość wymian i problemów wynikało z eksploatacji w Polsce - na naszych wspaniałych drogach. Jak na 10 lat - to nie jest tego dużo, finansowo wychodzi też nie najgorzej (miałem kilka samochodów i wiem, że nie istnieją bezawaryjne samochody).

Silnik OK, niezbyt wytrzymałe zawieszenie, pęknięty alternator (130 tys. km). Nigdy nie miałem żadnej przerwy w podóżach i bliższych i dalszych.