Ocena kierowcy - Fiat Brava

Nie polecam, ponoć wersja 1.6 jeszcze bardziej awaryjna. Ja bym drugi raz nie kupił w żadnym wypadku.. Ergonomia, atrakcyjny wygląd, dużo miejsca-ok, to zalety. Reszta to niestety ogrom wad. Ocena jak najbardziej szczera.

Jak na masę samochodu (w stanie suchym ponad 1040kg) to silnik za słaby (mam wersję 12V), lubi górny zakres obrotów, przez co pali bardzo dużo. Wyprzedzanie tylko na 2 i 3.

Skrzynia ogólnie ok, nie było żadnych problemów, czasami nie chce wskoczyć jedynka, ale wystarczy wrzucić dwójkę, przerzucić z powrotem na 1 i jest ok. czasami problemy ze znalezieniem piątki. Poza tym ok.

Komfort jak na nasze drogi przeciętny, szybkie łuki powodują podsterowność, ale przyczyna wiadoma - wąskie opony (165x65), silnik z przodu no i nie jest to przecież auto sportowe:) Przyjemnie się go prowadzi, co do tego nie ma zastrzeżeń. Ale jeśli kupujesz, to koniecznie wersję inną niż S- w tej nie ma nawet wspomagania, co na parkingu jest gorsze niż siłownia:(

Grube przednie słupki zasłaniają widoczność, już kilka razy piesi uciekali z przed maski z przerażeniem w oczach... Widoczność do tyłu-kwestia umiejętności moim zdaniem, mogłoby być lepiej ale nie jest tragicznie.

Ergonomia na wysokim poziomie, wszystkie przelączniki itd rozmieszczone w dobrych miejscach, nie absorbują uwagi podczas prowadzenia.

Wentylacja dobra chociaż wolno się nagrzewa zimą. Co do chłodzenia - trudno powiedzieć, nie mam klimy więc nie moge się wypowiedziec.

Przestrzeń z przodu - 5, Przestrzeń z tyłu - 4+ Bagażnik - 380litrów, bodajże 1140 po rozłozeniu fotela (niestety, w moim modelu kanapa nie jest dzielona..), całkiem przyzwoicie, chociaż załadunek czasami utrudniony (wysoki tylny zderzaki mocno nachylona szyba tylna)

No cóż... po ponad 8 latach eksploatacji nie ma mowy o dobrym wyciszeniu - często plastiki trzeszczą, silnik dość głośny...

Paliwożerca w wersji 1.4 S 12V... Ceny przeglądów - nie wiem jak u innych producentów, ale mnie to auto kosztowało bardzo wiele... Szczegoły w usterkach...

beznadziejna... w 1997 roku kupiłem za ok 39tysiecy nowy z salonu, aktualna wartość poniżej 9 tysięcy. Ocena należy do Was.

Pierwszy tydzień jazdy - spalony silnik tylnej wycieraczki. Ok pech. Trzeszcząca półka - da się przeżyć. 2 tydzień - popsute gniazda pasów bezpieczeństwa z tyłu... Ciągle psujący się centralny zamek, zalewająca się syrena alarmu po byle deszczu i przejechaniu przez większą kałuże, usterka zamka w korku wlewu paliwa, pękające plastikowe klamki (już po 2 latach, czytaj: 2 zimach), po 2 latach popękane przewody zapłonowe i przeskoki miedzy nimi, odpadnięcie uchwytu tłumika końcowego...

Po 80 tysiącach normalnej (zaznaczam: nie ostrej) jazdy zrywa się pasek rozrządu, blokuje silnik, zawory wyrywane zostają z panewek, dwa z nich obracają się do góry nogami i przebijają tłoki na wylot - koszt naprawy ponad 4tysiące złotych. Przy 100tys. sprzęgło zupełnie się rozsypuje. Było wiele poważnych usterek... Bardzo zawodne auto. Najpoważniejsza z nich-uszkodzenie komputera uniemożliwiające podpięcie go w ASO do laptopa i regulację(!), wymiana podobno bardzo kosztowna. Druga usterka-uszkodzony potencjometr przepustnicy. Auto czasami robi odcięcie przy niskich obrotach, szarpie i nie przyspiesza płynnie. Co najgorsze, nie można przez to założyc gazu, który ograniczyłby paliwożerność. Koszt wymiany tego elementu to ok 1500zł. Szkoda słow co do tego auta, przestrzegam wszystkich. Nie wymieniłem tutaj wszystkich poważnych i mneij poważnych usterek-było ich tyle, że nie pamiętam wszystkich.