Szukaj

Ocena kierowcy - Fiat Albea II

Wojciech N., 17 lat temu
Silnik 1.4 i 8V 77KM 57kW
Rok produkcji 2007
Przebieg: 13 tys. km
Okres użytkowania: 1 rok
Fiat Albea II 1.4 i 8V 77KM 57kW od 2004 - Oceń swoje auto
3,85
6% gorzej od średniej w segmencie
Kupiłby ponownie
Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:
Silnik : Silnik jak już pisałem pracuje naprawdę, jak na tą klasę autka, cicho. Niestety brakuje mu nieco mocy potrzebnej np. podczas wyprzedzania z obciążeniem. A często jeżdżę po górach i czuję ów brak mocy. Na ostatnie pytanie czy kupiłbym ten model, pojazd raz jeszcze, odpowiem w ten sposób. Dla biednego, chcącego posiąść nowy pojazd to dobry pojazd. Zmieniłbym kilka spraw, ale to tylko może mój gust. Zwykle nie upiększam kupowanych samochodów i nie robię z nich dziwolągów, Samochód jak nazwa wskazuje ma sam chodzić albo inaczej jeździć. I niech tak będzie. Wzór, wygląd mego modelu 2007roku ALBEA DYNAMIC musi i odpowiada mi. Idzie jedno z drugim w parze, więc co jeszcze trzeba? Obecni i tak do kucyków znacznie mniej ładuję więc i może łatwiej im będzie ciągnąć??? Choć szkoda, że nieco za liche i żwawe do wyprzedzania. Może za to okażą się mało awaryjne i niewymagające? Ale to się okaże... Za pewien czas.
4,0
Całokształt
Inne, może większe wady i zalety postaram się opisać nieco później, po większej eksploatacji. Każdy pojazd ma swe wady i zalety, takie posiada też i Fiat ALBEA. Dla tych jednak, którzy od pojazdu oczekują by zawiózł ich z punktu „A” do punktu „B” baz zbędnych wyszukanych ceremonii ale wygonie uważam że jest to dobry pojazd. Pojazd dla przeciętnego, skromnego zjadacza chleba. Za takie (jak dla mnie i w obecnej chwili wielkie) pieniądze jest to pojazd OK., choć zawsze chciałoby się więcej i lepiej.
Wrażenia
4,0
Silnik
Teraz o samym samochodzie, o ALBEI. Samochód jest wygodny i poręczny zarówno wmieście jak i na trasie. Silnik 1,4 mógłby być nieco mocniejszy. Konkurencja przy tej pojemności uzyskuje około 94 kM, tu w ALBEI mamy tylko 77 kM. Taki sam silnik posiada nowy model Fiata LINEA, która jest w stosunku do ALBEI WIĘKSZA I CIĘŻSZA. Silnik pracuje dość cicho i równo. Może nieco głośniej na samym początku, kiedy jest jeszcze zimny Trwa to jednak bardzo krotko. Kiedy zdążymy zamknąć bramę garażu przechodzi on do swej normalnej, cichej pracy. Moc osiągana nie służy jednak do wyczynów sportu ekstremalnego. Rozpędzając pojazd spokojnie silnik pozwala uzyskać prędkość większą niż ta podawana przez producenta. Trwa to jednak troszkę czasu (próbę wykonałem w warunkach bezpiecznych dla innych i siebie). Brak mocy, większego zrywu podczas jazdy odczuwa się niestety podczas wyprzedzania. Dlatego należy zachować większą, dłuższą drogę do wykonania tego manewru. W czasie spokojnej jazdy na trasie do prędkości 120 km/h spalanie znajduje się w granicach rozsądnych jak na tę klasę pojazdu (bez załączonej klimatyzacji). Przy załączonej klimatyzacji odczuwana moc silnika spada, ale spalanie paliwa rośnie. Powyżej 120 km/h spalanie również znacznie rośnie. Nie jest to jednak auto przeznaczone do osiągania wielkich prędkości. Wyższą prędkość uzyskujemy zwykle na autostradach, których w kraju mamy... Tyle ile mamy i takie, jakie mamy... Nie warto jednak szaleć tym samochodem, bo nie jest on stworzony do wyczynów sportowych a spokojnej jazdy. Szybka jazda sprawia, iż traci się panowanie nad tym pojazdem i staję się ono tylko pozorne. Jest on podatny na takie czynniki zewnętrzne jak wiatr boczny, widać to po wysokiej i wąskiej budowie (dawny Moskwicz 407, który również swego czasu miałem okazję wiele razy prowadzić). Zawieszenie też nie jest przystosowane do sportowych wyczynów i celów, osiągania wielkich prędkości szczególnie na zakrętach. To nieprzyssany do drogi pędzący bolid F1. Taka budowa ALBEI (wąska i wysoka) może nieć zalety i je ma. Można bez większych obaw podjeżdżać pod krawężnik chodnika lub jechać niezbadaną polną drogą. Te czynności wykonujemy jednak zwykle na małych prędkościach i wówczas zawieszenie oraz cały pojazd zachowuje się poprawnie. Praw fizyki się nie oszuka. Zalety łatwego „wdrapywania” się na krawężniki nie dają prawa do szybkiej i sportowej jazdy na drogach... To nie pojazd do takich wyczynów. Nie wspominając o miejscu. Prawda, pojazdem który posiadam jechałem już ponad 170km/h, zbliżyłem się nawet do 180km/h. Nie była to jednak zwykła droga a wolny odcinek autostrady. Pojazd był obciążony niewielką masą, łącznie nie więcej niż 160kg...Samochód, wydawało się, iż mógłby jeszcze nieco przyspieszyć. Jednak przy tak dużej szybkości to już nie ja stawałem się kierowcą a sam pojazd. I nie piszę tu tego by podawać do wiadomości, dla siebie pewnie nie korzystnych, dla co niektórych „piratów pseudo kierowców, co trzymając się kierownicy twierdzą, iż są kierowcami. Znam swe możliwości i dość szybko poznaję możliwości pojazdu, który mam okazję prowadzić. Po prostu taki urok i już. Szybka jazda ALBEĄ zwiększa znacznie jak wspomniałem zużycie paliwa i pewnie podzespołów mechanicznych też (nie ta klasa samochodu). O podatności na boczne wiatry piszą też i inni użytkownicy a ja to tylko jakby potwierdzam. Autko potrafi zaskoczyć w niemiły sposób już przy niewielkim bocznym podmuchu, szczególnie przy tak wielkiej szybkości jak na ten pojazd. Zresztą gdyby i inne pojazdy nie zaskakiwały w podobny sposób ich kierowców nie byłoby wypadków drogowych... Ale to już inna sprawa. Pisząc realnie i nieco dowcipnie napiszę tak: przy spokojnej jeździe do 120km/h można być „spokojnym”, autko pracuje naprawdę cicho i poprawnie, nie spala zbyt wiele benzyny. Powyżej 130km/h w kabinie robi się już głośniej nie tylko od potrzeby wzmocnienia głośności radia... Zwiększa się także konsumowanego paliwa i to znacznie. Powyżej 130km/h można czuć się wniebowziętym. Samochód jedzie, a raczej mknie drogą i nie protestuje, bo to on zaczyna już prowadzić się sam, kierowca tylko trzyma kierownicę... Posiadana wersja DYNAMIC (pełen wypas dla ubogich) ma WSZYSTKO TO, CO POTRZEBA NORMALNEMU KIEROWCY. Bez zbędnych gadżetów. Dla oglądających foldery i rozmyślających o zakupie auta zaznaczam że: Auto nie posiada (nawet w tej niby ekskluzywnej wersji) głośników do radia i trzeba je dokupić lub otrzymać jako bonus od dilera... Jest tylko okablowanie. To niby owo przygotowanie do instalacji radia.... Radio też, jeśli się chce, trzeba sobie we własnym zakresie dokupić według woli i upodobania. Można go później słuchać spokojnie, bo autko pracuje dość cicho, nawet podczas jazdy. Głośniejsze staję się powyżej 130km/h. No, ale to już drobiazg, bo i bez dyskoteki można jechać. Jak jechać? Jak wspomniałem dość wygodnie (jak na tą klasę samochodu). Siedzenia są też dość wygodne a możliwość regulacji oparcia fotelu kierowcy przydatna (może w niedługim czasie wszystkie miejsca będą miały takie udogodnienie?). W tej ogólnej względnej wygodzie szkoda, że dla lewej nogi kierowcy nie ma spocznika dla oparcia stopy, np. takiego, jaki jest w Polonezie Caro plus. Na takim prostym urządzeniu noga lepiej odpoczywa niż na krzywym nadkolu w miejscu niby do tego przeznaczony, zaznaczonym wzmocnieniem tapicerki. Taki spocznik (niedrogi zresztą) to niby drobiazg, ale drobiazg wygodny... Spełnia on również w pewnym sensie czynnik zwiększający bezpieczeństwo. Wszak niezmęczony kierowca, to bezpieczniejszy kierowca. Nie za szczęśliwe, jak się mi wydaje, jest miejsce zainstalowanych dźwigien otwarcia bagażnika oraz baku paliwa. Podczas wsiadania lub wysiadania trąca się je niekiedy stopą, co może spowodować ich szybkie uszkodzenie. Może lepiej by w następnych modernizacjach modelu osadzić je nieco bardziej wsunięte, np. z boku siedzenia kierowcy... Siedząc już wygodnie w fotelu kierowca ma w zasadzie wszystkie potrzebne elementy w zasięgu ręki. Tablica licznika prędkości po lewej i obrotów silnika po prawej (Szkoda, że nie można tego ujednolicić. Licznik prędkości z prawej a obrotów z lewej. Tak zwykle bywa a odruchy kierowców są bezwarunkowe i automatyczne. A może zmieniać też należałoby i ustawienia pedałów sprzęgła gazu i hamulca? Wszak rutyna ponoć gubi). Między Licznikami wyświetlacz danych z komputera. I ponownie szkoda, że nie ma w tych wszystkich światełka, diody mówiącej o awarii, przepaleniu się żarówki w obwodzie oświetleniowym pojazdu; świateł drogowych przednich i tylnych, tablicy rejestracyjnej pojazdu itd. Wspomniany już Polonez Caro plus posiada taką sygnalizację a klasa pojazdu... Sygnalizująca dioda drażniącym czerwonym światłem niedziałanie jednej z żarówek powoduje, iż nawet niechlujny, co do bezpieczeństwa oświetlenia kierowca szybko i skutecznie usuwa taką usterkę. Zwiększając tym samym swoje i innych bezpieczeństwo na drodze. Koszt owej diody podobnie jaki i spocznika prawie żaden w stosunku do ceny pojazdu. Schowek na mapy i latarkę w miejscu zwykle przeznaczonym i w wielkości wystarczającej na te drobiazgi. Nic więcej nie wejdzie. Dobre i to... Przydałby się jeszcze jakiś schowek między przednimi siedzeniami. Można by wykorzystać do tego celu inne, bardziej funkcjonalne osadzenie drążka zmiany biegów oraz dzwigni hamulca ręcznego. W takiej obudowie mogłyby znaleźć się również uchwyty na napoje dla pasażerów siedzących na tylnych kanapach. No, ale to już może za wiele jak na tę klasę samochodu XXI wieku. Miejsca w samochodzie wystarczająco dla pięciu osób, ale na dłuższą podróż nie zalecam w piątkę. Pojazd stałby się mniej żwawy i mniej stabilny (mała moc silnika i wysoko położony środek ciężkości). Cztery osoby mogą swobodnie i daleko podróżować. Biegi wchodzą bez zarzutu i dokładnie tak jak się tego winniśmy się podziewać, wymagać, czyli lekko. Kufer jest obszerny, lecz zbyt wąskim gardłem jest otwór, dostęp do niego. Ale w końcu ile razy wozimy pralkę czy meble pojazdem osobowym? Walizki lub plecaki wchodzą raczej swobodnie. Samego bagażu umieszczonego już w komorze podczas zamykania bagażnika nie uszkodzimy gdyż uszy trzymające pokrywę, chowają się w boczne osłony z tapicerki. Takie rozwiązanie ma tylko ALBEA w tej klasie. Na tylnych siedzeniach podróżuje się dwóm chyba wygodnie (nikt z jadących tam nie narzekał podczas ponad 500km trasy). Tapicerka, obicia proponowane przez wytwórcę chyba są zbyt jasne. Szkoda, bo szybko będzie widać eksploatację a nie zawsze jedzie się w „świątecznym ubranku”. Szkoda też, iż przy drzwiach nie zastosowano ochrony tapicerki, materiału. Po otwarciu całkowitym okna np. krople deszczu spływają właśnie wprost na jasną tapicerkę drzwi. Pewnie szybko się zbrudzi - niestety. Szkoda też, że producent nie instaluje fabrycznie chlapaczy przednich i tylnych. Przepisy obecnie tego nie wymagają, ale kołami przednimi brudzimy sobie drzwi, co może też doprowadzić do szybkiego zużycia się uszczelek. Koła tyle zostawiają natomiast fontannę wody za pojazdem, co pewnie nie zadowala jadącego za nami. Kiedy nabywałem ALBEE widziałem o tym „mankamencie” i miano owe chlapacze w moim nowym pojeździe zamontować. Niestety, mimo zaznaczenia przez ze mnie, iż przy wyjeździe z salonu (Znanego, autoryzowanego salonu Fiata w Poznaniu) auto ma owe elementy posiadać to mimo oczekiwania na odbiór pojazdu dwa tygodnie, nie zainstalowano ich. Gdybym czekał na realizację mych potrzeb to chyba do dziś autkiem bym nie jeździł... Tak wygląda niestety Autoryzacja FIATA. Nie posiadają części i wyposażenia, jakie się przydaje. Nie zamierzam jednak w tej kwestii odpuścić i myślę, iż ów salon z wcześniejszego złożonego ustnie jak i pisemnie zobowiązania się w końcu wywiąże. I nie chciałbym tylko tak sobie myśleć... Zobaczymy jaka będzie obsługa podczas przeglądów? Choć znając rzeczywistość to będzie chyba tak „SAM TO COŚ KUPIŁEŚ, WIĘC MARTW SIĘ TEŻ SAM. Mam jednak nadzieję, że i mi i „naprawiaczom” autko sprawi niespodziankę. Nie będzie się psuło a „naprawiacze” nie będą mieli co robić. Na razie przejechane przez 3 miesiące nieco ponad 3 tyś km, więc nic szczególnego. O wyglądzie zewnętrznym nie piszę, bo każdy ma inny gust. Mnie taki opowiada, chociaż widzę piękniejsze formy...
4,0
Skrzynia biegów
Biegi wchodzą płynnie i tu jak na razie nie mam zarzutów. Jednak lewarek zmiany biegów i jego bezpośrednie otocznie (hamulec ręczny) mógłby być osadzony lepiej a nie tak topornie i prymitywnie.
4,0
Układ jezdny
Podczas jazdy nawet na dalekiej trasie kierowca nie męczy się specjalnie. Brak spocznika dla lewej stopy podczas pokonywania dłuższej drogi jest odczuwalnym mankamentem pojazdu. Trzeba też w monotonii jazdy pamiętać i uważać, bo nie jedziemy bolidem F1.
Komfort
4,0
Widoczność
Może mogłaby być lepsza, szczególnie do tyłu. Znam jednak pojazdy z gorszą widocznością z wyższej półki, klasy. Osobiście nie mam kłopotów z jazdą do przodu jak i do tyłu, wszak poruszałem się i niekiedy poruszam się nadal różnymi pojazdami. Wiem, że są pojazdy lepsze i gorsze a ten zalicz się do przeciętnych po tym względem. Wiem też i niestety, co "kierowcy" potrafią...
4,0
Ergonomia
Szkoda że dla lewej nogi nie ma spocznika dla oparcia stopy, np. takiego jaki jest w Polonezie Caro plus. Na takim prostym urządzeniu noga lepiej odpoczywa niż na krzywym nadkolu w miejscu niby do tego przeznaczony, zaznaczonym wzmocnieniem tapicerki. Taki spocznik to niby drobiazg, ale drobiazg wygodny.....Spełniałby też czynnik zwiększający bezpieczeństwo. Wszak niezmęczony kierowca, to bezpieczniejszy kierowca. Nie za szczęśliwe jest miejsce zainstalowanych dźwigien otwarcia bagażnika oraz baku paliwa. Podczas wsiadania lub wysiadania trąca się je niekiedy stopą, co może spowodować ich uszkodzenie. Może lepiej by osadzić je nieco bardziej wsunięte, np. z boku siedzenia kierowcy... Schowek na mapy i latarkę w sam raz nic więcej nie wejdzie. Dobre i to... Przydałby się jeszcze jakiś schowek między przednimi siedzeniami (wykorzystać do tego celu inne, bardziej funkcjonalne osadzenie dzwigni hamulca ręcznego) wraz z uchwytami na napoje dla pasażerów siedzących na tylnych kanapach. Kwestie pozostałe jak na razie mogą być. Wszystko niby pod ręką i działa jak trzeba. Zawsze jednak może być lepiej. Tylko wtedy, zdaje się inna cena...niestety Inne drobiazgi to chyba kwestia przyzwyczajenia.
4,0
Wentylacja i ogrzewanie
Zaparowane szyby szybko likwiduje klima i to jest to OK, Ciepło i zimno według potrzeb i szybko.
4,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Wewnątrz wystarczająco miejsca dla czworo dorosłych osób i bagażu. Ale może lepiej byłoby gdyby pojazd miał o jakieś 3 - 4cm mniej wzrostu oraz o 3 – 4cm szerzej (w tym i na kołach szerzej). Byłoby może nie tylko lepiej, ale na pewno bezpieczniej...
4,0
Wyciszenie
Można spokojnie rozmawiać i słuchać radia a rozmowy i ma się rozumieć radiowej audycji nie będzie słychać na zewnątrz... W środku, spokojnie i cicho jak na tę klasę pojazdu. Szum pojawia się dopiero powyżej 130/h (wtedy też sygnalizuje i ostrzega, iż przekraczamy prędkość autostradową) lub otwartych oknach. Ale po to jest klima by ich nie otwierać.
Ekonomiczność
4,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Gdyby podczas budowy rozbudowy i modernizacji miast brano pod uwagę rozwój motoryzacji oraz uwzględniono ergonomię owych miast to pewnie by i mniej autko pożerało cennego paliwa.
3,0
Stosunek jakość/cena
Może być, choć zawsze, co zaznaczyłem wyżej ma się apetyt by mniej zapłacić zyskując więcej i lepiej. Potwierdzeniem bardzo kiepskiej formy obsługi i podobnego nastawienia na przychylność klienta do FIATA niech będzie to, iż do dziś mimo upływu czasu nie doczekałem się chlapaczy błotnych, które to miano zamontować w moim pojeździe przed pierwszym wyjazdem z salonu.
Niezawodność
4,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Tu jak na ten czas może być. Dalej: poczekamy, zobaczymy...
3,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
j.w.

Pb - zużycie paliwa dla silnika 1.4 i 8V 77KM 57kW [l/100km]

Średnie zużycie
6,5
Minimalne średnie zużycie paliwa
6,1
Maksymalne średnie zużycie paliwa
7,5
Minimalne zużycie paliwa przy oszczędnej jeździe
5,9
Zobacz więcej na temat zużycia paliwa
Zobacz raport zużycia paliwa tego kierowcy
Czy ocena była przydatna?
Dyskusja
Ładowanie komentarzy...
Dziennik kosztów dla Fiat Albea II 1.4 i 8V 77KM 57kW
Średni koszt przejechania 100 km
39,00 zł
7,1
l/100km
Zobacz dzienniki
Fiat Albea II