Ocena kierowcy - Fiat 500L Hatchback 5d Seria 5

Przestronne i komfortowe auto z niezłym wyposażeniem. Z względu na silnik raczej do miasta i na spokojne trasy niż do połykania kilometrów na autostradach. Mnóstwo miejsca we wnętrzu, bagażnik w porządku. Ładnie wykończone, ciekawe smaczki stylistyczne - wymaga przyzwyczajenia ale cieszy oko.

Silnik jest mułowaty (Euro-6d Temp), nie nadaje się do dynamicznej jazdy, brakuje mu momentu, choć powyżej 130 km/h jest zaskakująco żwawy. Większe górki w tempie autostradowym powodują wyłączanie tempomatu (brak mocy do utrzymania prędkości), ale ten problem nie dotyczy polskich autostrad. W górach daje sobie radę, ale czuć niedostatek momentu. Po przyzwyczajeniu się do jego charakterystyki i uspokojeniu jazdy poprawia się spalanie i można utrzymać je na poziomie deklarowanym przez producenta. Dłuższa jazda powyżej 3,5 - 4k obrotów powoduje niewielkie spalanie oleju (rzędu 0,1-0,2 l/1000km). Zalety to trwałość, dobry dostęp do silnika i brak typowych a kosztownych usterek.

Skrzynia jest dość precyzyjna, biegi wchodzą z cichym kliknięciem, gałka ładnie zaprojektowana i dobrze leży w dłoni. Jedynka nieco za krótka, szóstka od piątki nie za wiele się różni ale obniża spalanie i hałas, więc fajnie że jest.

Auto prowadzi się dość pewnie, ale z racji gabarytów, a zwłaszcza silnika, nie jest to auto sportowe. Szybsze wyjście z zakrętu powoduje mocne płużenie przodem. Mimo wszystko jazda po wąskich i ciasnych drogach to sama przyjemność. Hamulce działają przewidywalnie, nie słabną, ale ich skuteczność nie zachwyca. Każde mocniejsze hamowanie, z gwałtownym przełożeniem nogi z gazu na hamulec, jest sygnalizowane miganiem świateł awaryjnych.

Stylistyka może się podobać, choć to nawiązywanie na siłę do 500 powoduje efekt brzydkiego spuchnięcia karoserii - kwestia gustu. Ładne akcenty poprawiają odbiór całości, np. solidne metalowe chromowane klamki. Przemyślane rozwiązania bez fajerwerków. Lampy dają ładny rozkład i mocny strumień światła (jak na halogenowe, bo do ksenonowych czy LED trochę brakuje).

Bez dwóch zdań - trudno o lepszą widoczność we współcześnie sprzedawanych autach. Lusterka wsteczne w porządku. Dodatkowe okienka w słupku A są przydatne, ale podczas powolnej jazdy w deszczu rozmazują widoczność - pomagają preparaty typu niewidzialna wycieraczka.

Odejmuję jedną gwiazdkę za brak regulacji wysokości pasów bezpieczeństwa i brak możliwości regulacji spryskiwacza tylnej szyby. Plus za siłownik w pokrywie silnika. Natomiast mechanizm składania tylnej kanapy uważam za kontrowersyjny - działa precyzyjnie i bardzo efektownie, ale ułożenie kanapy po złożeniu nie jest optymalne jeśli chce się przewieźć coś dużego. Haczyki w bagażniku są nieużywalne, ale już rozliczne półeczki są całkiem praktyczne. Radio jest sterowane zarówno mechanicznie jak i dotykowo, w tym sterowanie najważniejszymi funkcjami jest zdublowane pod kierownicą. Zestaw głośnomówiący bardzo szybko łączy się ze sparowanym telefonem. Wsiadając do auta podczas rozmowy telefonicznej można - po uruchomieniu radia - niezwłocznie kontynuować ją bez najmniejszego zakłócenia czy trzasku przez zestaw głośnomówiący.

Wszystko działa sprawnie, silnik szybko oddaje ciepło i sprawnie nagrzewa wnętrze, klimatyzacja jest wydajna i umiarkowanie cicha. Nadmuchy na szyby działają skutecznie. Odejmuję dwie gwiazdki za brak kratki nawiewu na tylną kanapę - miejsce w tunelu środkowym jest, tunel/podłokietnik jest, to dlaczego nie ma tam nawiewów? Sytuację pasażerów tylnej kanapy ratują nawiewy podłogowe.

Nad głową i na wysokości ramion - wybitnie. Miejsca na nogi: dobrze, od strony pasażera przeciętnie. Sporo schowków i półeczek. Tylna kanapa umożliwia montaż fotelików RWF bez przesuwania foteli do przodu (a nawet z małym zapasem miejsca), co w innych autach o podobnej długości jest niemożliwe do uzyskania. Fotele przednie mają słabe podparcie boczne, ale dobrą długość siedziska, przez co długi trasy (700-1000km w jeden dzień) pokonuje się komfortowo. Tylna kanapa daje mnóstwo miejsca i ma możliwość regulacji wzdłużnej i kąta pochylenia.

Przy niskich obrotach silnika nie słychać w warunkach miejskich. Podczas przyspieszania wyraźnie słychać silnik, ale jest to hałas co najwyżej neutralny. Przy prędkościach autostradowych jest umiarkowanie głośno, bez wyraźnie dominującego tonu, żadnych gwizdów, świstów, buczenia itp. Nagłośnienie fabryczne jest poprawne - ani wybitnie złe ani zachwycające - muzyka i głos dociera do słuchających bez problemu, a automatyczna korekta dobrze radzi sobie ze zwiększającym się hałasem.

Spalanie zależy od tempa i dynamiki jazdy: miasto 7-8 l, trasy krajowe ok. 6 l, autostrady i S-ki od 4,6l/100km do ok. 8+ l/100km jeśli trzymać tempo (i jakimś cudem nie opuszczać) lewego pasa niemieckiej autostrady (150-170kmh) + koszt dolewki oleju. Przeglądy w cenach umiarkowanych, części eksploatacyjne tanie. Koszt OC/AC również bardzo niski.

Ceny niektórych elementów wyposażenia są nieuzasadnione (np. fabryczne czujniki cofania albo trzeci zagłówek tylnej kanapy występujący tylko w pakiecie), ale w porównaniu do konkurencji nadal jest przyzwoicie. Sporo elementów wyposażenia jest już w najuboższej wersji. Trudno zachować obiektywność oceny, gdy od jakiegoś czasu brak jest bezpośredniej konkurencji. Meriva? C3 Picasso? B Max? Note? Na placu boju została już chyba tylko Kia Venga i Honda Jazz, reszta to już SUVy/crossovery.

Jak dotąd żadnej usterki.

Jak dotąd żadnej usterki.