Ocena kierowcy - Fiat 500 II Hatchback 3d

Niekończąca się historia usterek. Niedługo będzie łatwiej wymienić co jeszcze nie zostało naprawione! Nie polecam nikomu, kto szuka auta o niskim współczynniku awaryjności. Jeśli chcesz kupić sobie auto na jazdę w niedzielę i odstawianie do garażu, proszę bardzo, twoje pieniądze. Ale jako auto na co dzień to koszmar! Trzymaj się od tego z daleka jeśli nie masz zaufanego i taniego warsztatu mechanicznego, który jeszcze będzie umiał to auto rozbierać bez zniszczeń karoserii i wnętrza.

Bardzo wąski zakres obrotów przy rozsądnej mocy. Ten silniczek męczy się okrutnie i nie daje żadnej rezerwy mocy w kryzysowej sytuacji, gdyby na przykład zaszła potrzeba szybkiego ominięcia przeszkody lub innego auta wchodzącego z nami w kolizyjny tor. Użytkownik musi się przyzwyczaić, że będzie wyprzedzany przez największe drogowe pierdoły, które potem będą mu blokować pas swoimi dziwnymi zachowaniami. Niestety nie sposób tego uniknąć. Silnik nie ma mocy, przy każdym starcie blokujemy ruch, inni automatycznie chcą mieć za sobą takiego zawalidrogę.

Skrzynia biegów jest nieintuicyjna, właściwie trudno się nauczyć, jak się nią posługiwać. Raz biegi wchodzą gładko, raz się blokują. Czasem wcale nie chce wskoczyć pierwszy bieg. Szczególnie irytujące jest to przy ruszaniu ze świateł, gdy wszyscy pozostali uczestnicy ruchu muszą cierpliwie czekać aż Fiat się zdecyduje współpracować!

Układ jezdny jest kapciowaty, autu do wrażeń z jazdy gokartem bardzo daleko. Nie czuje się drogi na kierownicy. No chyba, że wjedzie się w dziurę, wtedy całe auto przenosi rezonans jak po wybuchu małej bomby.

Jedyna zaleta tego auta, to wygląd. Kierowany zdecydowanie do kobiet ale nie można zaprzeczyć, że auto prezentuje się ładnie i doskonale nawiązuje do historycznego już modelu 500. Daję tylko dwie gwiazdki właśnie dlatego, że stylistyka auta kierowana jest tylko do jednej płci. To taki haczyk na kobiety, które kierując się wyglądem auta, decydują się na strasznie niską jakość i wysoką awaryjność!

Widoczność nie jest najgorsza ale nie należy też do najlepszych. Obła sylwetka auta działa myląco podczas parkowania, trudno wyczuć w lusterku linię prostą podczas równania auta do krawędzi. Z przodu szybko opadająca pokrywa silnika nie daje nam możliwości widzenia jak daleko jesteśmy od przeszkody.

Auto jest mikroskopijne, można zapomnieć o ergonomii. Bardzo mała ilość kieszeni, schowku przed siedzeniem pasażera wcale nie ma. Fotele niewygodne na dłuższą trasę, przestrzeni wszędzie mało. Przyciski są w porządku, choć niektóre nieintuicyjne. Jedziesz na duże zakupy? Zapomnij, że zmieścisz wszystko w bagażniku. A jeśli wozisz tam cokolwiek więcej na wypadek awarii lub wypadku poza trójkątem, gaśnicą i apteczką, to odbierasz sobie cenne centymetry sześcienne pojemności już malutkiego bagażnika. Do tego można jeszcze dodać "dopięte" chyba w ostatniej chwili przed wyjazdem z salonu czujniki parkowania i moduł bluetooth, które nie dość, że nie pasują do auta, są przymocowane na klej na desce rozdzielczej i kanale środkowym, to działają zawodnie! Czujniki parkowania często odzywają się podczas jazdy bez wyraźnej przyczyny. Człowiek się zastanawia co to znowu za komunikat błędu ... Skonfigurowanie modułu głośnomówiącego Bluetooth jest zagadką. Jeśli nie przekaże Ci tego poprzedni właściciel, telefonu nie podłączysz bo nie ma przycisku parowania! Należy wykonać procedurę poprzez przyciski z kierownicy. Jakość rozmów przez ten moduł też jest godna pożałowania.

Ogrzewanie w porządku, szkoda, że latem. Klimatyzacja już po gruntownym remoncie. Chłodnica klimatyzacji musiała być też wymieniona. Mimo naprawy jej skuteczność pozostawia wiele do życzenia. No ale to tylko błyskotka/wabik dla kobiet. Nie ma co się spodziewać jakości gdziekolwiek.

To jest miniaturka auta, o przestrzeni dla osób wewnątrz można mówić tylko w żartach. To nie jest auto rodzinne ani dla mamy, która wozi choćby tylko dziecko. Auto ma homologację na 4 osoby ale umówmy się, to już mocno na zapas :) Wyjazd w podróż we czwórkę z choćby małymi bagażami oczywiście jest możliwa po dopięciu przyczepki. To auto może ciągnąć przyczepkę o maksymalnej masie bez hamulców do 400kg, zatem też nie za wielką :D

Przy silniku wysokoprężnym hałas jest niemiłosierny. Odczuwalny już przy ekonomicznej jeździe, a gdy chcemy auto rozpędzić lub w na drodze krajowej, przy większych prędkościach, bardzo wyraźnie słyszy się jak ten silniczek się męczy i woła o litość. Inne hałasy z zewnątrz też niestety dobiegają do wnętrza kabiny.

Usterki, wady, ciągłe niespodzianki, wynikające z jakości tego auta skutecznie świdrują portfel. Jeśli ktoś chce kupić auto do nauki mechaniki, bardzo polecam, ciągle będzie miał zajęcie. Jednak to dość drogie hobby. Od momentu zakupu tego auta włożyłem w naprawy już kwotę równoważną jego 50% wartości.

Cena jest nadal stosunkowo wysoka bo jak już pisałem wcześniej, jest to bardzo popularne auto z przyczyn estetycznych. Naiwni kupujący, w przewadze kobiety kierują się kuszącym i oryginalnym wyglądem. Cena zatem utrzymuje się na dość wysokim poziomie, co absolutnie nie pokrywa się w jakości, której tutaj brak.

Cała masa usterek, elektronicznych i mechanicznych. Czasem to drobiazgi, ale bardzo uprzykrzające życie i ciężkie w zdiagnozowaniu problemy. W tym aucie mało co działa po prostu poprawnie. Wymieniałem wcześniej choćby czujnik parkowania, który daje sygnały nawet, gdy auto stoi w miejscu otoczone pustą przestrzenią.

Fatalna skrzynia biegów i sprzęgło. Trzeba się czasem nawalczyć by wskoczył właściwy bieg. Czasem dźwignia zmiany biegów całkowicie odmawia współpracy i najchętniej robi to nam, gdy zatrzymujesz się na czerwonym świetle. Kilka innych poważnych awarii, jak wymiana prawie całego zawieszenia i generalny remont klimatyzacji auto ma już za sobą. Obecnie kopci bardzo silnik. I tutaj też zagadka bo na tej samej trasie i przy tych samych warunkach atmosferycznych, czasem kopci, czasem ani troche ... Auto już i znowu umówione do naprawy ...