Ocena kierowcy - Fiat 126p "Maluch" Hatchback 3d

Franz Mauer, 19 lat temu

Silnik 0.7 25KM 18kW

Rok produkcji 1990

Przebieg: 46 tys. km

2,92

23% gorzej od średniej w segmencie

Kupiłby ponownie

3,0

Całokształt

Jesli jesteś młody,szalony,zycie ci niemiłe,nie znosisz wygód oraz dużych prędkości i kasy mało a przy okazji umiesz/lubuisz podłubać sam przy swojej "rakiecie"-to ten samochód jest dla ciebie

Wrażenia

3,0

Silnik

Rasowy odgłos nie do pomylenia z żadnym innym,gdy nie pali na jeden cylinder-gulgocze jak Harley.Silnik za słaby nawet jak na kosiarkę ogrodową,czasem bardziej żwawy czasem mniej,nie wiem od czego to zależne(autko z charakterkiem)

4,0

Skrzynia biegów

Biegi do przodu wskakują jak trzeba,wsteczny lubi czasem wyskoczyć.

3,0

Układ jezdny

Znosi raz na prawo,raz na lewo,zimą trzeba włożyć wiecej siły-latem po wyjechaniu od mechanika-działa jak ze wspomaganiem-jednym palcem mozna krecić. Autko niepewne przy wiekszych prędkosciach,źle sie prowadzi na naszych koleinach i skacze jak głupie na nierównościach,szczególnie poprzecznych.

Komfort

3,0

Widoczność

Cóz,autko lubi latem zaparować,zima zamarznąc i na nic tu dmuchawa(dmucha jakby chciała lecz nie mogła)-więc widocznośc bywa ograniczona.Poza tym zalezne od wysokości kierowcy i jego ułożenia w samochodzie-jednak z tym tez nie jest najlepiej.

3,0

Ergonomia

Wszystko pod reką choć w sumie nie ma tam tego wiele,wiekszośc nie działa-przy zmianie biegów mozna zawadzać o kolana pasażera na siedzieniu obok.Dobry dostep do tylnej szyby z siedzenia kierowcy bez odwracania się-przydatne zimą i latem.

1,0

Wentylacja i ogrzewanie

Fatalnie,zima zimno latem gorąconawiew/ogrzewanie absolutnie nie radzą sobie ze spełnianiem swoich funkcji.Zimą zamarza,latem wszystko się skrapla,fe.

2,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

Z przodu szerszym osobom bedzie ciasno,mało miejsca na nogi,kolana niemalże pod gardłem,z tyłu męka pańska-własciwie można przewozić tam tylko dzieci w ilości sztuk max.2 lub małe zwierzatak domowe,ew.zakupy.

2,0

Wyciszenie

To w końcu maluch,wszyscy musza wiedzieć że jedzie "panisko"-sw środku jak w bombowcu,przy 100km/h ma się wrażenie przekraczania 3 predkości kosmicznej.Z pasażerem obok da się porozmawiać lecz z tymi z tyłu juz cięzej,bez pokrzykiwań się nie obejdzie.

Ekonomiczność

3,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

Zimą mój bączek potrafił spalić nawet do 8 litrów w cyklu miejskim,latem nieco lepiej aczkolwiej jak na tą pojemnośc i moc-o wiele za duże.zCeny przeglądów typowe-przegląd robiony często na własną odpowiedzialność.Z racji prostoty konstrukcji naprawy mozna(wprost trzeba) robić u "pana Miecia" za dośc małe pieniądze-części tanie,szczególnie wtórniki ze złomu.

4,0

Stosunek jakość/cena

Al Bundy jezdzi Dodgem kupionym za tygodniowkę,Franz Golfemm II kupionym za tygodniówkę a biedny kowalski maluchem za dwie średnie miesieczne(na szczęście Cin Chou z Wietnamu jeżdzi rowerem spłacanym juz od 3 pokoleń)

Niezawodność

4,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

Jak juz pisałem-autko z charakterem-potrafi się coś tam zepsuć po to tylko by za jakiś czas samemu się naprawić,duzo pierdół nie działa tak jak nalezy ale nie przeszkadza to wytrawnemu kierowcy w pobijaniu kolejnych rekordów predkości(swietlnych)

3,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

Autko powoli pada ale kto się tam tym przejmuje skoro dalej jeżdzi i silnik jeszcze nie wypadł z brzdękiem na ulicę.Z racji tanich cześci kaszlak co pewnien czas przechodzi transplantacje.